Bomba w Elektrowni Jaworzno III [WIDEO]. Na szczęście to były tylko ćwiczenia

Scenariusz fałszywego alarmu przewidywał, że trzej uzbrojeni terroryści zastraszyli pracowników, a potem wysadzili w powietrze magazyn z niebezpiecznymi materiałami. Do szpitala trafiło dziesięć osób. Policji udało się jednak złapać napastników. Na miejscu zjawili się też negocjatorzy i psycholodzy.

Alarm bombowy w Jaworznie. Tym razem ktoś groził wysadzeniem Urzędu Skarbowego

- Postanowiliśmy sprawdzić, jak działa miejski system reagowania na zagrożenia i to czy wszystkie służby są z sobą zgrane. Chodzi o to, aby policja, strażacy, pracownicy wydziału interwencji kryzysowej, ochrona elektrowni itp. umieli z sobą współpracować, jeśli dojdzie do prawdziwego alarmu - mówi Marcin Marzyński z Urzędu Miejskiego w Jaworznie.

W ćwiczeniach wzięło udział osiem wozów strażackich, sześć samochodów policyjnych i 37 policjantów z Jaworzna i Katowic, patrol straży miejskiej, karetka pogotowia oraz trzynastu pracowników ochrony. Ćwiczenia trwały kilka dobrych godzin.

W tym samym czasie, ale już na terenie Elektrowni Jaworzno II, energetycy z Południowego Koncernu Energetycznego przeprowadzili uroczysty chrzest walczaka. Czym jest walczak?
- To serce kotła na biomasę, który powstaje na terenie jaworznickiej elektrowni.

Walczakowi nadano imię Jawor. Jego matką chrzestną została Gabriela Lenartowicz, prezes Zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach - mówi Dariusz Wójcik, rzecznik prasowy PKE.

Kocioł na biomasę ma powstać do końca 2012 roku. W komplecie będą też urządzenia pomocnicze i układ składowania i podawania biomasy. W 80 proc. biomasa będzie pochodzenia leśnego, a w 20 proc. - rolniczego.

Kocioł będzie też wykorzystywany, jeśli dojdzie do jakiejś awarii na elektrowni. Wtedy para z nowego kotła wytworzy ciepło do podgrzania wody w naszych domach.