Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SM Górnik Jaworzno. Maciej Bochenek chce ratować spółdzielnię

Anna Zielonka
SM Górnik Jaworzno. Maciej Bochenek chce ratować spółdzielnię
SM Górnik Jaworzno. Maciej Bochenek chce ratować spółdzielnię
SM Górnik Jaworzno: Na trzech częściach walnego zgromadzenia SM Górnik w Jaworznie, które odbyły się poza pierwotnie wyznaczonym miejscem zebrania, odwołano Macieja Bochenka, przewodniczącego rady nadzorczej, i całą radę. Maciej Bochenek podkreśla, że awantura wybuchła z powodów finansowych i politycznych. Nie dopuści do wrogiego przejęcia SM Górnik.

SM Górnik Jaworzno. Maciej Bochenek chce ratować spółdzielnię:

Przypomnijmy, niektórzy spółdzielcy chcieli na walnym odwołać Macieja Bochenka, bo, ich zdaniem, złamał spółdzielcze przepisy (jednocześnie zasiada też w radzie nadzorczej innej jaworznickiej spółdzielni - Enerbud). Chcieli też rozwiązać całą radę, bo jej członkowie "akceptowali poczynania Macieja Bochenka".

Na trzech częściach walnego zgromadzenia, które odbyły się poza pierwotnie wyznaczonym miejscem zebrania, odwołano Bochenka i radę nadzorczą. Zwolennicy Bochenka przekonują jednak, że zebrania, które odbyły się mimo decyzji zarządu, nie mogą być uznane za walne. Mówią, że osoby zgromadzone na tych spotkaniach mogły mieć sfałszowane pełnomocnictwa i głosowały pod czyjeś dyktando, przez co nie można uznać ich głosów za słuszne.

- Niektórzy nie wiedzieli nawet kogo reprezentują, oddając upoważnienie i głos - mówią zwolennicy Bochenka.

Jak podkreśla Maciej Bochenek, dopóki nie odbędzie się prawdziwe walne, zarówno on, jak i stara rada będą nadal kierować SM Górnik. Wtedy Bochenek może poddać się "ocenie prawdziwych spółdzielców".

Były przewodniczący przekonuje, że to nie on dopuścił się złamania prawa, ale jego przeciwnicy.

- Sprawa jest w prokuraturze, zbieramy dokumenty, które dostarczamy organom ścigania. Udowodnimy, że mamy rację - informuje. - Nie pozwolę na wrogie przejęcie spółdzielni, na to żeby kierowały nią osoby, którym nie zależy na spółdzielcach, tylko na prywacie. Mam bowiem podejrzenia, uzasadnione, że te osoby chcą zaciągać wysokie kredyty. Jednym z dowodów jest choćby fakt, że podczas walnego obalono cały regulamin, a pozostawiono tylko zapis, że SM może wziąć kredyt na ponad 6 mln zł - tłumaczy.

Jak przekonuje nas anonimowy informator (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), może chodzić o możliwość kontrolowania, komu spółdzielnia zleca remonty. Jednym z przeciwników Bochenka jest, jego zdaniem, człowiek, który prowadzi firmę remontową.

- Tymczasem SM Górnik, jako prężnie działająca spółdzielnia, wydaje około 11 mln zł rocznie na materiały budowlane i remonty. To prawdziwa kura znoszcząca złote jajka - komentuje nasz rozmówca.

Zwolennicy Bochenka podejrzewają też, że cała afera może mieć także podłoże polityczne w związku nadchodzącymi wyborami samorządowymi. Przekonują, że Bochenkiem zaczęto się interesować po tym, jak wystąpił w naszej, traktowanej luźnie, internetowej zabawie na potencjalnego prezydenta Jaworzna.

Więcej na tamet awantury przeczytacie w artykule nt. walnego zgromadzenia SM Górnik.

Internauci, co Wy na to?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: SM Górnik Jaworzno. Maciej Bochenek chce ratować spółdzielnię - Jaworzno Nasze Miasto

Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto