Szlachetne paczki trafiły do mieszkańców

W Jaworznie prowadzi ją Centrum Integracji Społecznej Ratownicy zakupili produkty w zakładowym sklepiku. W ten sposób chcieli pomóc rodzinie w potrzebie. Dary były Grażynie i Piotrowi Fiutowskim bardzo potrzebne, bo w pożarze ich domu, spłonął cały dobytek życia. Stracili go w październiku w środku nocy. Byli wtedy w pracy na nocnej zmianie. W domu spali ich synowie. Na szczęście dzieci uratowały się w porę. Fiutowscy dostali mieszkanie zastępcze, które przydzielili jaworzniccy urzędnicy. Pomogli sąsiedzi, przyjaciele i zwykli mieszkańcy Jaworzna.

Teraz państwo Fiutowscy chcą odbudować dom. Zbierają pieniądze. Specjalnie dla nich odbywają się różne imprezy charytatywne, m.in. rajd samochodowy w Pieczyskach, który zorganizował Automobilklub Jawor. Zebrano wtedy 4 tys. złotych. Pomogły też fundacje, m.in. Fundacja Energetyka na Rzecz Polski Południowej, która na rzecz pogorzelców przekazała 10 tys. złotych. Pomagali też pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

Teraz darczyńcami stali się ratownicy górniczy. Dla ratowników z ZG Sobieski i ZG Janina pomoc ludziom w potrzebie to nie pierwszyzna. Ratowanie ludzi mają we krwi. Ostatnio zdobyli mistrzostwo świata w zawodach organizowanych w australijskiej kopalni.
- Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim tym ludziom i tym instytucjom, które się nami zaopiekowały. Kupiliśmy już pustaki na nasz nowy dom. W tym tygodniu chcę kupić blachodachówkę. Powstaje też projekt naszego domu - mówi Piotr Fiutowski.

W tym roku w ramach akcji "Szlachetna Paczka" darczyńcy z dużą pomocą wolontariuszy i pracowników Centrum Integracji Społecznej, stowarzyszenia REDA pomogli 60 potrzebującym rodzinom z Jaworzna.
- Na przeliczenia jeszcze za wcześnie, ale przez naszą siedzibę przewinęło się dobrych kilka ton darów. Do paczek nie zaglądamy, ale pojawiały się nawet takie sprzęty, jak lodówki, pralki, piece - mówi Janina Gajda, wiceprezeska REDY. - W ubiegłym roku pomoc otrzymało około 200 dzieci. Teraz jest ich więcej - mówi, wiceprezeska REDY.