Jaworzno: Na osiedlu Gigant wojna o parking trwa

O problemie pisaliśmy już ponad rok temu. Ale napięcie spowodowane ciasnotą wokół bloków właśnie sięgnęło zenitu. Doszło nawet do tego, że spółdzielcy spotkali się na walnym zgromadzeniu. Członkowie grupy inicjatywnej chcieli bowiem odwołać radę. Mieszkańcy Gigantu nie przystali jednak na takie rozwiązanie.
O co poszło pomiędzy spółdzielnią, a grupą inicjatywną? O to, czy należy wydzierżawić teren pod parkingi od miasta czy może jednak pozwolić na to, aby miejsca postojowe zbudowała prywatna firma.

- W sąsiedztwie osiedla znajdują się rozległe łąki, które należą do gminy. Mieszkańcy chcieliby, aby miasto oddało je spółdzielni w użytkowanie - mówi Zdzisław Boroński z grupy inicjatywnej. Okazuje się jednak, że teren może być jedynie dzierżawiony od miasta, a nie oddany w wieczyste użytkowanie. Bowiem gmina, powołując się na brak planów zagospodarowania przestrzennego dla tego rejonu, odmówiła spółdzielni użytkowania wieczystego i zaproponowała przejęcie terenu na zasadach 10-letniej dzierżawy po preferencyjnej stawce 0,18 zł za m kw. Do projektu zgłosiło się jednak tylko 75 osób, choć potrzeba ich o wiele więcej, aby opłacić nie tylko dzierżawę, ale koszty budowy parkingu i jego późniejszego utrzymania. Dlatego zdaniem zarządu spółdzielni, przy tak małej liczbie osób, koszty budowy parkingu znacznie wzrastają.

Jak tłumaczy Agnieszka Pieczara, wiceprezeska spółdzielni niejednokrotnie zarząd proponował zaadaptowanie pod parkingi terenów będących w wieczystym użytkowaniu spółdzielni. Jednakże po przeprowadzeniu ankiet większość członków spółdzielni nie chciała nowych miejsc parkingowych kosztem utraty terenów zielonych, bądź też mieszkańcy nie wyrażali zgody na miejsca parkingowe na terenach przed ich oknami. Zarząd i Rada Nadzorcza nadal będą rozważać różne możliwości budowania miejsc postojowych lub garaży. Pieczara dodaje jednak, że decyzje muszą zostać podjęte racjonalnie, tak aby finanse spółdzielni przez te decyzje nie ucierpiały.

Spółdzielnia złożyła jednak wniosek o dzierżawę. Teraz czeka na umowę od miasta. Dopiero po zapoznaniu się z jej warunkami, będą podjęte decyzje, co do dzierżawy działki.