Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł Silbert, prezydent Jaworzna, w rozmowie z DZ mówi o Jaworznickim Obszarze Gospodarczym, fabryce Izery i rozwoju miasta

Piotr Sobierajski
Piotr Sobierajski
Paweł Silbert, prezydent Jaworzna, jest dumny, że zdecydowana większość mieszkańców Jaworzna poparła w badaniach opinii publicznej utworzenie w Jaworznie silnego obszaru gospodarczego
Paweł Silbert, prezydent Jaworzna, jest dumny, że zdecydowana większość mieszkańców Jaworzna poparła w badaniach opinii publicznej utworzenie w Jaworznie silnego obszaru gospodarczego UM Jaworzno
Z Pawłem Silbertem, prezydentem Jaworzna, rozmawiamy na temat Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego, rozwoju miasta, nowych miejscach pracy, powstającej fabryce Izery i planach na przyszłość.

DZ: Jaworzno od dłuższego czasu coraz częściej pojawia się w ogólnopolskich mediach i nie tylko, za sprawą Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego oraz wszystkich planów i projektów, które się z nim wiążą. Takiej inwestycji, dającej szanse na rozwój samego miasta, ale też nowe miejsca pracy brakowało. Kiedy po raz pierwszy pojawiła się koncepcja JOG-u i czy dziś zmierza ona w tym kierunku, w jakim sobie pan to zaplanował? Jakie nadzieje pan wiąże z tym projektem?

JOG to odpowiedź na wyzwania jakie niesie przyszłość i zmiany gospodarki. Myśląc odpowiedzialnie o mieszkańcach, rynku pracy, a także wsłuchując się w głosy mieszkańców wyrażone w badaniach opinii jakie zrealizowaliśmy mocno angażujemy się w rozwój projektu JOG. Ale od początku…

Przygotowując się do startu w wyborach w 2002 roku, objeździłem niemal całe Jaworzno rowerem, żeby z bardzo bliska zobaczyć nie tylko jak wygląda, ale też porozglądać się za terenami, które mają potencjał gospodarczy. I już wtedy teren przy ul. Wojska Polskiego zwrócił moją uwagę. Duży, względnie płaski i z bardzo rachitycznym wtedy drzewostanem na pokopalnianej hałdzie. Dlaczego ten? Ponieważ w Jaworznie, bardzo dużym obszarowo mieście, niemal nie ma płaskich, nie zadrzewionych, przyzwoicie skomunikowanych powierzchni. A ten teren taki był i do tego sąsiadował z już istniejącymi elektrowniami Jaworzno III, dając szansę na stworzenie wydzielonej strefy gospodarczej. Musiały jednak minąć lata, by postawić “kropkę nad i”.

W roku 2019, kiedy miasto przystąpiło do opracowania nowej, zaktualizowanej wersji Studium, biorącej pod uwagę obecne uwarunkowania ekonomiczne, demograficzne i społeczne. Z przeprowadzonych analiz wynikało, iż jest to właściwie jedyny duży obszar w Jaworznie, w tym stopniu predestynowany do pełnienia funkcji produkcyjno-usługowych.Z dobrym dostępem do autostrady A4 i trasy S1, a także dysponujący siecią kolejową, umożliwiającą rozbudowę bocznic dla dużych zakładów przemysłowych. Nie zapominajmy również, że jest to teren poprzemysłowy - „brownfield” podlegający od dziesięcioleci procesom rekultywacyjnym z dyskusyjnym powodzeniem. Wszystkie te czynniki zaważyły o mojej decyzji, by mocno zawalczyć o pozyskanie wskazanych gruntów na cele utworzenia Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego. Dzięki wsparciu Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej oraz po prostu dlatego, że projekt jest dobrze przemyślany, udało się przekonać do tej idei polski rząd i większość parlamentarną.

Moje nadzieje związane z JOG? To wizja Jaworzna jako silnego ośrodka gospodarczego. Mniej uzależnionego od sektora wydobywczo-energetycznego, a ze zdecydowanie większym udziałem nowoczesnych i rozwijających się branż opartych na wiedzy i technologii. Miasta z dobrymi perspektywami pracy i kariery dla młodych ludzi, którzy będą chcieli zakładać tu rodziny, mieszkać i pracować.

DZ: Na czym polegać będzie innowacyjność Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego oraz jego konkurencyjność w stosunku do stref gospodarczych, które już istnieją i z powodzeniem działają od lat w wielu miastach woj. śląskiego oraz całej południowej Polski? Jaki jest pomysł na to miejsce, by stało się faktycznym motorem napędowym rozwoju miasta?

Przede wszystkim zwróćmy uwagę, iż potencjał rozwojowy większości stref gospodarczych na południu Polski jest ograniczany przez deficyt dużych terenów inwestycyjnych. Te, które zostały wcześniej przygotowane, zostały już skomercjalizowane i zagospodarowane. Nowe wymagają zaś czasochłonnych i niekoniecznie łatwych w przeprowadzeniu przekształceń własnościowych, planistycznych i technicznych. Gdzie indziej natomiast największym problemem bywa demografia – zwyczajnie gęstość zaludnienia jest za niska lub brakuje ludzi w wieku produkcyjnym. Dla poważnych inwestorów najistotniejszą kwestią, obok warunków zagospodarowania terenu i dostępu do mediów o określonych parametrach, jest rozwinięty rynek pracy. Nie postrzegam Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego w kontekście współzawodnictwa z innymi tego typu obszarami w południowej Polsce. Patrzę na to z perspektywy konkurencyjności i atrakcyjności polskiej gospodarki dla inwestorów. Bo z moich dotychczasowych rozmów z przedstawicielami liczących się globalnych graczy w branży motoryzacyjnej wynika, że my tak naprawdę walczymy o inwestora z Czechami, Słowacją, Węgrami. A jestem przekonany, iż wkrótce, gdy zakończy się wojna, boom inwestycyjny nastanie w Ukrainie. Skupiać powinniśmy się nie na konkurencji wewnętrznej, ale na wspieraniu polskich samorządów w tworzeniu stref inwestycyjnych. W przeciwnym razie przegramy ten wyścig jako kraj i przepływy kapitału, dóbr, wiedzy odbywać się będą poza naszymi granicami.

Pracując z moim świetnym zespołem ludzi zaangażowanych w ucieleśnienie tej idei, chcemy by JOG był zbudowany według modelu nowoczesnych eco-industrial parków. Czyli stref przemysłowych, gdzie przedsiębiorstwa współpracują poprzez np. współdzielenie zasobów czy poprzez wzajemne wykorzystywanie półproduktów lub nawet w ten sposób, że produkty uboczne jednego procesu technologicznego stają się surowcem dla sąsiedniego przedsiębiorstwa. Gdzie część zapotrzebowania na energię zaspokajana jest ze źródeł odnawialnych, zainstalowanych na terenie, a część zapotrzebowania na wodę z wód opadowych. Takie parki przemysłowe funkcjonują w innych rejonach świata, są niezwykle efektywne i realizują idee zrównoważonego rozwoju. Chciałbym, by tak było również w Jaworznie.

DZ: Najbardziej znanym obecnie projektem, jaki został umiejscowiony w Jaworznie, jest budowa fabryki polskich samochodów elektrycznych Izera? Jak przebiega proces powstawania tej fabryki, co obecnie się dzieje? Jak przełoży się ta inwestycja finalnie na miasto, rynek pracy? To istotne, bowiem opozycja wobec rządu RP podkreśla ostatnio, że wycięte zostały tutaj lasy i nic się w tej kwestii, a także samego JOG-u, nie dzieje. Co pan na to?

Taka niestety źle pojęta rola opozycji - krytykować, a nie proponować, zniechęcać, ośmieszać, zamiast wystąpić z pozytywnym programem dla rozwoju kraju. I tak niestety jest przeważnie na każdym możliwym szczeblu. Zbliżają się wybory parlamentarne i weszliśmy już w gorący okres kampanii, w którym niektórzy krytykują niemal wszystko dla zasady. To główny kontekst, w jakim należy odczytywać wypowiedzi niektórych polityków.

Prace nad przygotowaniem terenu pod inwestycje prowadzą Lasy Państwowe. Obowiązuje zakaz wejścia na ten obszar, bo to jednoznaczne z wtargnięciem do strefy prowadzonych robót leśnych. Teren jest oznakowany i strzeżony, by zapewnić bezpieczeństwo ludziom. Wynika to z zadań jakie spoczywają na nas i na Lasach Państwowych na podstawie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych ze specjalnym przeznaczeniem gruntów leśnych. W tej chwili Nadleśnictwo Chrzanów prowadzi wycinkę drzewo stanu i jest to wykonywane bardzo solidnie.

W kolejnym etapach my musimy zadbać o budowę infrastruktury wodnej i kanalizacyjnej i o przebudowę dróg, aby mogły obsłużyć cały obszar. Na część mamy zapewnienie środków rządowych i walczymy o pozyskanie kolejnych środków zewnętrznych.

Natomiast budowa fabryki pozostaje w gestii inwestora, czyli spółki ElectroMobility Poland. Tam zatem proszę kierować pytania, o harmonogram budowy zakładu. Wiadomo jednak, iż w pierwszym rzędzie musi zostać zakończona wycinka, a teren formalnie przekazany gminie, by poczynić dalsze kroki.

Liczę, iż EMP zrealizuje swe plany w Jaworznie. Nie ukrywam, że zależy mi na tym, by Polska doczekała się rozpoznawalnej marki motoryzacyjnej i by samochody te powstawały właśnie w naszym mieście. Niemniej jednak, gdyby projekt Izera miał się zakończyć porażką, wcale nie będę załamywał rąk. Dla nas, dla jaworznian, najważniejszym jest, by ustępujący przemysł wydobywczy węgla i produkcji energii z niego, był zastąpiony nowymi aktywnościami gospodarczymi równoważącymi ubytek miejsc pracy i wpływów budżetowych. Dotąd, dopóki będę miał na to wpływ, nie odpuszczę starań, by bezpiecznie dla jaworznian zastąpić obecne filary gospodarcze miasta. Zresztą, przedsięwzięcie pod nazwą Jaworznicki Obszar Gospodarczy ma planowany zasięg krajowy i w pierwszej kolejności regionalny.

DZ: Wracając jeszcze do kwestii wymiany gruntów pomiędzy gminą i Lasami Państwowymi pod JOG, muszę zapytać, jak faktycznie przebiega wycinka drzew, jak rozwiązane zostały kwestie obecności w tym miejscu różnych gatunków ptaków, płazów, małych zwierząt? Gdzie, w jakiej ilości posadzone zostaną w zamian za wycięte drzewa nowe sadzonki w całym mieście?

Jaworzno należy do ścisłej czołówki zielonych miast w Polsce – oznacza to, że mamy jeden z największych wskaźników terenów zielonych. Inwestycja jaką jest JOG nic w tej kwestii nie zmienia, tym bardziej, że powstaje na terenach poprzemysłowych o niskiej wartości przyrodniczej, a my nieustannie dbamy o stan środowiska przyrodniczego. Jeśli ktoś mówi, że jest inaczej – manipuluje opinią publiczną.

Ponadto mieszkańcy Jaworzna wprost wskazali w badaniach, że chcą powstania JOG, rozwoju inwestycji i są zadowoleni z ilości zieleni w mieście. Bardzo liczymy się z tym głosem i traktujemy go jako ważny argument przy podejmowaniu kluczowych decyzji.

Aby w ogóle przystąpić do wycinki drzewostanu, należało przejść procedury środowiskowe w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach. Przeprowadzono drobiazgową inwentaryzację przyrodniczą i nałożono na nas określone obowiązki w zakresie chronionych gatunków fauny i flory. Na przykład występujące na obszarze chronione odmiany storczyków, zostały z pietyzmem przeniesione na nowe stanowiska. Na części terenu wydzielono płotkami herpetologicznymi enklawę dla płazów, gdzie nie będzie żadnej ingerencji w ekosystem. Jak tylko temperatura wystarczająco wzrośnie, przystąpimy do przenoszenia na nowe miejsca mrowisk. Do tego czasu w ich okolicy wycinka jest wstrzymana. Takie obowiązki w obszarze przyrodniczym wynikają z decyzji odpowiednich organów, a my z ogromną dbałością podchodzimy do tych zadań.

Deklarowałem osobiście, iż miasto dokona przyrodniczej kompensacji za wycięty drzewostan. Przepisy nam tego nie nakazują, ale uważam, iż spoczywa na nas taki obowiązek przez wzgląd na dobro przyszłych pokoleń. Przeznaczamy w bieżącym roku na ten cel 3 mln zł, a nasadzenia już się rozpoczęły. Dodatkowo sadzimy aktualnie około 5.000 nowych sadzonek dębów, buków, lip w gminnych kompleksach leśnych w Cezarówce, Byczynie i Ciężkowicach. A to dopiero początek. Zadbamy, by młodniki miały zróżnicowany skład gatunkowy, bez obcych gatunków inwazyjnych i by w przyszłości stały się dorodnymi lasami, z których cieszyć się będą nasze wnuki.

DZ: To właśnie z budową fabryki Izery w mieście związane będzie Branżowe Centrum Umiejętności, w którym jako jedynym w całym kraju kształcić się będą osoby związane z branżą motoryzacyjną? Na czym będzie polegała działalność BCU? Czy pomoże np. w znalezieniu pracy w fabryce Izery?

To kolejne pionierskie przedsięwzięcie w Jaworznie. Branżowe Centrum Umiejętności, które do czerwca 2026 r. - przeszkoli 300 uczestników: dorosłych, młodzież i kadrę nauczycielską. W zakresie branży motoryzacyjnej, to jedyny ośrodek o takim profilu w Polsce. W centrum będą się szkolić przyszli specjaliści z zakresu m.in. robotyki, budowy silników elektrycznych czy elektrohydrauliki. Niewykluczone, że zasilą kadry firm, które znajdą się na terenie Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego. To doskonałe uzupełnienie naszych działań.

DZ: Jakie jeszcze branże, firmy, zakłady mogą znaleźć swoje miejsce na terenie JOG-u? Czy już wykazują takie zainteresowanie, czy miasto kieruje może swoje oferty do konkretnych przedsiębiorców, firm? Na co stawiacie? Jakich firm najbardziej u siebie oczekujecie?

Przede wszystkim liczymy na przedsiębiorstwa zaawansowane technologicznie, liderów w swoich branżach. W dużej mierze zakres branż został zdeterminowany zapisami wspominanej wcześniej ustawy – pierwszeństwo mieć będzie branża motoryzacyjna i transport, czy przedsięwzięcia służące upowszechnianiu nowych technologii, efektywności energetycznej i poprawie jakości powietrza. Cieszyłbym się, gdyby były to firmy polskie, bo uważam, że warto wspierać i stwarzać możliwość rozwoju rodzimemu przemysłowi i polskiej myśli technicznej. Sprawdzonym partnerem w poszukiwaniu inwestorów jest dla nas Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna. Wspiera nas również Polska Agencja Inwestycji i Handlu. Odbyliśmy wiele spotkań z potencjalnymi inwestorami, ale nie mogę zdradzić bliższych szczegółów ze względu na klauzulę poufności, którą najczęściej w takich przypadkach jesteśmy związani.

DZ: Jak długo będzie powstawał JOG? Na jakich zasadach będzie można prowadzić tu swoją działalność? Na jakie wsparcie i pomoc ze strony miasta będą mogli liczyć zainteresowani przedsiębiorcy?

Zależy jak rozumiemy JOG. JOG jako tętniący życiem, wypełniony firmami, urządzony i działający organizm gospodarczy będzie kształtował się zapewne przez kilka lat. Na sprzedaż wszystkich nieruchomości i ich zagospodarowanie przez inwestorów dajemy sobie maksymalnie 10 lat. Ale jestem przekonany, że jeżeli nie nastąpią jakieś dramatyczne wydarzenia czy tąpnięcia ekonomiczne, uda się to osiągnąć znacznie szybciej. Natomiast jeśli traktujemy JOG, jako spójny, uzbrojony obszar przygotowany do sprzedaży i inwestowania, to moglibyśmy zrealizować pełny projekt w około 2 lata, o ile pozyskamy dodatkowe środki zewnętrzne. Jeżeli nie, zmuszeni będziemy etapować rozbudowę infrastruktury i w pierwszym rzędzie zadbamy o działkę pod fabrykę Izery, bo to aktualnie kluczowy, choć ciągle potencjalny, inwestor. Mam jednak nadzieję, że Rząd RP, dając „zielone światło” naszemu projektowi i wskazując go jako przedsięwzięcie o strategicznym znaczeniu dla regionu i kraju, będzie nas nadal wspierał. Rozbudowa wewnętrznej sieci drogowej oraz przebudowa skrzyżowań z drogą krajową na bezkolizyjne dwupoziomowe jest inwestycją na tyle kosztowną, iż miastu trudno będzie to udźwignąć bez dodatkowych środków zewnętrznych.

Szacuje się, że na terenie JOG może znaleźć zatrudnienie ponad 10 tysięcy osób. Kiedy to może nastąpić? W jakich branżach będą poszukiwani pracownicy? Jaką rolę odgrywać będzie w procesie rekrutacji Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, z którą nawiązaliście ścisłą współpracę?

Oczywiście będzie to proces stopniowy, postępujący wraz z pojawianiem się kolejnych przedsiębiorstw i zagospodarowywaniem poszczególnych parceli w Jaworznickim Obszarze Gospodarczym. Sądzę, że pośród kandydatów do pracy, szczególnie cenione będą osoby z wykształceniem technicznym – zarówno wyższym, jak i średnim, np. specjaliści z zakresu automatyki, robotyki, elektrotechniki itp. Naszym wspólnym zadaniem z partnerami, między innymi Politechniką Śląską i KSSE, będzie przygotowanie tych wyspecjalizowanych kadr. Stąd właśnie pomysł na Branżowe Centrum Umiejętności. Od wielu lat staraliśmy się wspierać w mieście edukację techniczną w postaci techników czy Centrum Kształcenia Zawodowego
i Ustawicznego. Dzisiaj te działania zaczną przynosić nowe, wymierne efekty.

DZ: A jak obecnie wygląda sytuacja na rynku pracy w Jaworznie? Wiele osób poszukuje zatrudnienia? Może wkrótce znajdą pracę właśnie na terenie JOG-u?

Stopa bezrobocia w Jaworznie wynosiła na początku roku 4,5 proc. i była niższa niż średnia krajowa. Bezrobocie nie dotyka zatem naszego miasta, przynajmniej na razie. Zauważam jednak negatywny bilans dojazdów do pracy – około 6.000 jaworznian dojeżdża do pracy w innych miastach, a około 4.300 mieszkańców innych miast dojeżdża do pracy w Jaworznie. Mam nadzieję, że Jaworznicki Obszar Gospodarczy zapewni konkurencyjne pod względem perspektyw kariery i wynagrodzeń oferty pracy przynajmniej dla części jaworznian, którzy aktualnie pracują poza granicami miasta. Zapewni dobry start dla tych młodych mieszkańców Jaworzna, którzy dopiero będą wkraczać na rynek pracy. A także przyciągnie do Jaworzna ludzi, którzy ze względu na dobre warunki pracy, zechcą tu zamieszkać. Bo Jaworzno jest dobrym miejscem do mieszkania.

DZ: Jak przy każdej tak ogromnej inwestycji pewnie towarzyszą panu pewne obawy, wątpliwości. Co najbardziej spędza panu obecnie sen z powiek w kwestii JOG-u? Z czym trzeba się zmierzyć, by możliwy był końcowy sukces?

Jak zawsze największą bolączką są ograniczone środki budżetowe. Przedsięwzięcie jest ogromne i cały czas z zespołem poszukujemy możliwości jego dofinansowania. Bolączką bywają również rozliczne procedury administracyjne, które rozciągają proces w czasie i zmuszają do przebijania się przez gąszcz przepisów, czasem w sposób absurdalny. Z tym jednak dajemy sobie radę. Najbardziej natomiast obawiam się zdarzeń, na które nie mamy żadnego wpływu i którym trudno zaradzić – np. ewentualnego globalnego krachu ekonomicznego lub przerodzenia się lokalnej wojny w Ukrainie w konflikt o szerszym zasięgu.

Życzyłbym natomiast mieszkańcom naszego miasta i sobie jak najwięcej odpowiedzialnych głosów sprzyjających tej inwestycji, która realizowana jest z myślą o przyszłości Jaworzna i powinna nas łączyć.

DZ: Podsumowując, Jaworznicki Obszar Gospodarczy, przy wsparciu m.in. KSSE, może stać się jednym z najważniejszych biznesowo i ekonomicznie miejsc na mapie Polski. I tego pewnie życzy sobie pan, jak i mieszkańcy Jaworzna.

Cieszę się z tego, że pierwotna idea, która zakiełkowała w mojej głowie podczas rowerowej inspekcji Jaworzna z Tomkiem Toszą dziś się realizuje. Ogromne znaczenie ma również to, że Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna pod wodzą pana Janusza Michałka zauważyła w naszym mieście potencjał, a duży zespół moich cennych współpracowników w pocie czoła pokonuje kolejne trudności. Nasza idea, pomysły, upór i determinacja dają widoczny efekt. Jeszcze tylko troszkę brakuje, by już nikt nie był w stanie tego dzieła zatrzymać. Doceniam również to, że uwierzyło nam tak wielu polityków szczebla krajowego i regionalnego, niektórym jestem naprawdę ogromnie wdzięczny za rzeczywiste wsparcie i realną pomoc.

Nade wszystko jednak jestem dumny, że zdecydowana większość mieszkańców Jaworzna poparła w badaniach opinii publicznej utworzenie w Jaworznie silnego obszaru gospodarczego. Wszyscy chcemy, by miasto rozwijało się, by była w nim dostępna dobrze płatna praca, by poziom usług publicznych wciąż się polepszał. By Jaworzno było po prostu możliwie najlepszym miejscem do życia, pracy i nauki dla wielu ludzi stąd i dla nowych, tak nam potrzebnych mieszkańców. Jaworznicki Obszar Gospodarczy będzie tym ekonomicznym kołem zamachowym, które to wszystko zapewni. Warto to doceniać i sprzyjać, bo w ten sposób budujemy przyszłość dla nas, naszych dzieci i wnuków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto