Utonięcie w Jaworznie na Sosinie. Jaki był faktyczny przebieg akcji ratunkowej?
Ich słowa potwierdza też znajoma mężczyzny.
Utonięcie w Jaworznie na Sosinie: 22-latek nie żyje
- Szukali go ratownicy,ale z łodzi/motorówek grzebiąc wiosłami w wodzie i nic więcej nie robiąc.Potem przypłynęli woprowcy,ale bez żadnego sprzętu,żadnych butli,płetw,nic kompletnie! Skończyło się to tak,że oni stali na brzegu,a ochotnicy go szukali.Nie mówiąc o pływających rowerkach w miejscu gdzie Michał utonął i innych motorówkach,które tylko robiły fale i prawdopodobnie przenosiły ciało w coraz to inne miejsce. Szukali go ponad 30 minut,a karetka zamiast podjechać na miejsce wypadku czekała całkowicie po drugiej stronie.Pokazywałam dokładnie gdzie go ostatni raz widziałam, i stamtąd go dokładnie wyciągnęła młoda kobieta. Ratownicy pływali gdzieś po jakiś przybrzeżnych zaroślach i całkowicie nie słuchali mnie gdzie mają szukać - relacjonuje.
Policja zaprzecza oskarżeniom internautów, co do źle przeprowadzonej akcji.
- Informacje, które pojawiły się na stronie KMP, pochodzą z bezpośredniej relacji służb ratunkowych - podkreśla Tomasz Obarski z Komendy Miejskiej Policji. - Oczywiście nie kwestionujemy, że plażowicze szukali mężczyzny. Pojawiła się też informacja o tym, że któraś z tych osób miała natknąć się na ciało i powiadomiła o tym służby - dodaje.
Teraz ciało zostało zabeczpieczone do badnia sekcyjnego, które wykaże bezpośrednią przyczynę utonięcia i wyjaśni, czy w organiźmie denata były jakieś substancje odurzające czy nie.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?