Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spalarni nie będzie. Powstanie nowoczesna fabryka. Spotkanie prezydenta Jaworzna z mieszkańcami Jelenia w sprawie inwestycji w GSAG

Aneta Kasprzyk
Aneta Kasprzyk
Włodarz Jaworzna zdecydował się zaprosić chętne osoby w związku z planowaną w strefie przemysłowej Jelenia inwestycją i kontrowersjami, jakie to budzi wśród miejscowych. Prezydent zapewnił mieszkańców dzielnicy, że nigdy nie było i nie będzie zgody na budowę spalarni śmieci w tym miejscu.
Włodarz Jaworzna zdecydował się zaprosić chętne osoby w związku z planowaną w strefie przemysłowej Jelenia inwestycją i kontrowersjami, jakie to budzi wśród miejscowych. Prezydent zapewnił mieszkańców dzielnicy, że nigdy nie było i nie będzie zgody na budowę spalarni śmieci w tym miejscu. Aneta Kasprzyk, UM Jaworzno
W Gminnej Strefie Aktywności Gospodarczej na terenie Jelenia powstanie nowoczesna fabryka. Będzie to pierwszy w Polsce i unikatowy na skalę europejską zakład produkujący ozdobne płyty meblarskie z recyklingowych odpadów. Stanie tuż za płotem domów mieszkalnych. Mieszkańcy najbardziej obawiali się wysypiska lub spalani śmieci. "Spalarni śmieci w Jeleniu nie było, nie ma i nie będzie" - zapewniał prezydent Jaworzna podczas środowego spotkania z mieszkańcami dzielnicy Jeleń. Włodarz miasta odpowiadał na pytania osób zainteresowanych planowaną w strefie przemysłowej Jelenia inwestycją, która wśród miejscowych nadal wzbudza wiele kontrowersji. Jeleniacy mają obawy co do wpływu inwestycji na środowisko oraz ewentualny hałas związany z działalnością fabryki. Są rozgoryczeni, że nie mają wpływu na to, co powstanie tuż za ich oknami. W spotkaniu władz samorządowych z mieszkańcami uczestniczył też inwestor Adam Bisztyga oraz przedstawiciele Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, która w imieniu Jaworzna zajmowała się przetargiem działki 4034/36, na której posadowiony będzie zakład. Jego uruchomienie planowane jest na przełom 2025 i 2026 roku.

W Jaworznie na przełomie roku 2025 i 2026 ma wystartować pierwszy w Polsce i unikatowy na skalę europejską zakład przerabiający odpady na ozdobne płyty meblarskie. Inwestycja budzi wiele kontrowersji wśród lokalnej społeczności. Ludzie najbardziej bali się o to, że tuż za ich oknami powstanie wysypisko lub spalarnia śmieci. Produkcja płyt ze śmieci nadal wywołuje w nich niepokój o wpływ inwestycji na jakość powietrza, gleby i wody w bezpośrednim sąsiedztwie fabryki. Aby uspokoić obawy mieszkańców i rozwiać wątpliwości dotyczące faktycznego profilu działalności przyszłego zakładu, w środę, 28 czerwca 2023 roku w Centrum Kultury „Archetti” przy ulicy Wiosny Ludów 1 w Jaworznie Jeleniu, odbyło się spotkanie prezydenta Jaworzna, Pawła Silberta z mieszkańcami dzielnicy.

W debacie uczestniczył również inwestor, Adam Bisztyga oraz przedstawiciele Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, która w imieniu Jaworzna prowadziła przetarg na sprzedaż działki, gdzie usytuowana ma być fabryka. Wraz z prezydentem na pytania mieszkańców odpowiadali też miejscy urzędnicy, w tym zastępca prezydenta oraz naczelnik Wydziału Urbanistyki i Architektury.

Spalarni śmieci w Jeleniu nie było, nie ma i nie będzie

Włodarz Jaworzna zdecydował się zaprosić chętne osoby w związku z planowaną w strefie przemysłowej Jelenia inwestycją i kontrowersjami, jakie to budzi wśród miejscowych. Prezydent zapewnił mieszkańców dzielnicy, że nigdy nie było i nie będzie zgody na budowę spalarni śmieci w tym miejscu.

– Spotykam się z Państwem, by poznać Wasz punkt widzenia, a także, by przedstawić moje przemyślenia i faktyczne możliwości, ale też potrzeby miasta. Mam nadzieję, że spotkanie pozwoli zdementować krążące w przestrzeni publicznej nieprawdziwe informacje, a także rozwieje wszelkie Państwa wątpliwości – mówił podczas spotkania prezydent Paweł Silbert - Spalarni śmieci w Jeleniu nie było, nie ma i nie będzie - akcentował prezydent.

Mieszkańcy założyli stowarzyszenie i złożyli petycję do UM

Niespokojne nastroje wśród mieszkańców dzielnicy Jeleń, oprócz faktycznego przeznaczenia przyszłego zakładu i krążących wokół tego plotek i domysłów, wywołało to, że ich zdaniem władze miejskie nie powiadomiły lokalnej społeczności Jaworzna o zamiarach związanych z przeznaczeniem działki gminnej leżącej w ich bezpośrednim sąsiedztwie. Jeleniacy napisali petycję do prezydenta miasta w tej sprawie i założyli stowarzyszenie „Jeleń. Tu mieszkamy!”. W pierwszej kolejności porządku spotkania, władze miejskie przedstawiły mieszkańcom odpowiedź na złożoną przez Stowarzyszenie petycję.

- Złożony przez mieszkańców dokument z przyczyn formalnych i prawnych, na podstawie art. 7 ust. 1 ustawy o petycjach, nie mógł zostać rozpatrzony, ze względu na fakt, iż na dzień jego wpłynięcia do Urzędu Miejskiego w Jaworznie został złożony przez stowarzyszenie na tamtą chwilę nieistniejące, a także nie zawierał wskazania siedziby podmiotu wnoszącego petycję oraz adresu do korespondencji - wyjaśnił włodarz miasta.

Jak poinformowano podczas debaty, mimo braków formalnych w dokumencie, prezydent miasta skierował do wnioskodawcy pismo z odpowiedzią na tezy zawarte w petycji.

– Działka nr 4034/36 w obr. geod. Jeleń m. Jaworzna, była przedmiotem licznych postępowań przetargowych począwszy od 2007 r. Proces aktywizacji i próby sprzedaży nieruchomości gminnych, wchodzących w skład Gminnej Strefy Aktywności Gospodarczej były konsekwencją ustalenia Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Oferta inwestycyjna obejmująca m.in. tą nieruchomość była umieszczana zarówno w serwisach internetowych, portalach branżowych, jak i prezentowana podczas targów – tłumaczył zastępca prezydenta Łukasz Kolarczyk.

Na spotkaniu podniesiono, że działka w Jeleniu od dawna figurowała w planach sprzedażowych, inwestycyjnych miasta. Przetargi tego terenu odbywały się kilka razy. Informacje o nich podawane były do wiadomości publicznej, wiedzieli o tym również radni.

- Do końca 2007 r. w organizowanych przez Gminę przetargach w składzie komisji przetargowych brali udział radni z dzielnic, w których położone były sprzedawane nieruchomości. W tym przypadku skład komisji zasilała Radna p. Renata Chmielewska. W wyniku interpretacji przepisów prawnych, a także wytycznych organów wyższego stopnia, które stanowiły, że radny jako członek organu kontrolnego nie powinien być powoływany na członka komisji przetargowej, gdyż w takim przypadku doszłoby do połączenia funkcji wykonawczych z kompetencjami radnego jako członka organu stanowiącego i kontrolnego, od końca 2015 r. zaprzestano powoływania Radnych do komisji. Informacja o planowanych gruntach do sprzedaży przedstawiana jest więc Radnym comiesięcznie, przed każdą sesją Rady Miejskiej w Jaworznie. Dotyczy to także informacji o przetargach - wyjaśnili urzędnicy.

Podczas spotkania władze wskazały również, że poseł Wojciech Saługa, pełniąc w latach 2022-2004 funkcję zastępcy prezydenta, zajmował się nadzorem nad wydziałami Urzędu Miejskiego odpowiedzialnymi za planowanie przestrzenne, gospodarkę i nieruchomości, w tym w strefie inwestycyjnej Jeleń GSAG. Głos zabrał Teobald Jałyński, naczelnik Wydziału Urbanistyki i Architektury, który wyjaśnił, że prowadzenie polityki przestrzennej w gminie odbywa się na podstawie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.

– Plany powstają w uspołecznionej procedurze, zgodnej z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Tereny przemysłowo-usługowe w południowej części Jelenia zastały uwzględnione w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego już w roku 1998, a następnie potwierdzone w studium z roku 2005, 2015 i w jego zmianie w roku 2020. Idące w ślad za nimi plany miejscowe powstawały w latach 2000 i 2006, a dla części poniżej autostrady w latach 2006 i 2015. Ich przyjęcie poprzedzały zawiadomienia, dyskusje publiczne, wyłożenia do publicznego wglądu oraz sesje Rady Miejskiej – tłumaczył naczelnik Teobald Jałyński.

Sprzedażą działki zajmowała się Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna

Kilka przetargów na jeleńską nieruchomość było bezskutecznych. Ostatni przetarg przed sprzedażą miał miejsce w 2019 roku. W okresie pandemii zaprzestano procedury przetargowej. Wrócono do niej po okresie lockdownu, wskutek czego w wyniku przetargu przeprowadzonego w 2022 r., działka w Jeleniu została sprzedana na podstawie aktualnej wyceny biegłego rzeczoznawcy majątkowego, sporządzonej 12 października 2021 r., w której wartość działki została ustalona na kwotę 3.347.200,00 zł netto. Przetargiem działki na zlecenie Gminy Jaworzno, zajęła się Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna. Sam przetarg także wzbudza silne emocje mieszkańców. Reprezentant Jaworznickiego Forum Mieszkańców, Henryk Paszcza, wymieniał, że przetarg był ustawiony pod konkretną firmę, a Adam Bisztyga, który przetarg wygrał na siedem dni przed przetargiem miał rzekomo zmieniać PKB, aby było dostosowane do warunków, preferencji przetargowych. Pojawiły się także zarzuty mówiące o zaniżeniu ceny nieruchomości.

- Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna to najlepsza strefa ekonomiczna w Europie i 3 w rankingu światowym wg Financial Times 2022, najpoważniejszy i najbardziej profesjonalny partner w Polsce i w Europie. To między innymi jest gwarantem pewności jaworznickiej inwestycji - podkreślał w odpowiedzi na stawiane zarzuty prezydent Silbert. - Procedury przetargowe są ściśle określone, w tym warunki i preferencje dla firmy, jaka może do przetargu przystąpić. W wykazie nie było tylko profilu związanego z przeróbką odpadów - wyjaśniał w dalszym toku prezydent. - Nieruchomość została sprzedana za wyższą kwotę, tj. 3.400.000,00 zł netto, co przeczy zarzutom sprzedaży nieruchomości poniżej jej wartości - podawał Silbert.

O tym, że procedura sprzedaży działki została przeprowadzona zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, transparentnie, a głównym priorytetem powołania do życia Gminnej Strefy Aktywności Gospodarczej, był i jest rozwój dzielnicy Jeleń, mówiła podczas spotkania Ewelina Duda-Melczyk z Wydziału Obrotu Nieruchomościami oraz Mirosław Pachucki i Bartłomiej Leszczyński z Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Przedstawiciele KSSE zapewnili mieszkańców, że wszelkie działania, które zostały podjęte w związku z przetargiem przebiegały w sposób prawidłowy. Miasto uzyskało również z tego tytułu rekomendację, co zawarte jest w warunkach przetargu jako preferowanej działalności.

Prawo pierwokupu działki miały Wody Polskie, z uwagi na to, że na nieruchomości znajduje się staw. Jednak państwowe gospodarstwo wodne nie zgłosiło się do przetargu. Teren został sprzedany firmie BMD A. Bisztyga, J. Marczyński sj.

W Jeleniu powstanie nowoczesny, unikatowy na skalę kraju i Europy zakład produkcji meblarskich płyt ozdobnych z recyklingowych odpadów

Podczas spotkania z mieszkańcami, głos w dyskusji zabrał również Adam Bisztyga – inwestor i właściciel BMD A. Bisztyga, J. Marczyński sj., który szczegółowo omówił działania związane z inwestycją w dzielnicy Jeleń i pokazał wizualizacje planowanego zakładu. Jak zapowiada inwestor, zakład w Jeleniu będzie jedynym tego typu w Polsce i unikatowym na skalę europejską. Podobne działają w Australii, Nowej Zelandii, USA i krajach skandynawskich.

- Planowana inwestycja to pomysł na produkcję i obróbkę dekoracyjnych płyt meblarskich. Produkt jest najbliższy popularnym płytom OSB, ale nasze płyty będą bardziej dekoracyjne niż budowlane - mówił o profilu planowanej produkcji Adam Bisztyga. - Surowcem do produkcji płyt będą tworzywa sztuczne pochodzące z opakowań po żywności, poprodukcyjnych czystych odpadów np. z tapicerek oraz selektywnej zbiórki odpadów, głównie folii - wymieniał inwestor.

Przyszły zakład ma składać się z dwóch zasadniczych części: wyższej, gdzie będzie przygotowywany materiał do produkcji płyt, m.in. odpady będą oczyszczane, poddawane rozdrobnieniu, granulacji oraz niższej, w której znajdą się linie produkcyjne. Zabudowa fabryki obejmować ma halę produkcyjno-przemysłową o pow. 5 tys.m2; panele fotowoltaiczne produkujące energię elektryczną dla zakładu; biurowiec; część serwisowo-naprawczą, basen oraz staw, który naturalnie znajduje się na terenie inwestycji.

- Staw zostawimy nietknięty, oczyścimy go, nadal w nim będą pływać ryby - deklarował Bisztyga.

Zdolność przerobowa przyszłego zakładu ma zamykać się w 75 tonach przetwarzania odpadów na dobę, co stanowi odpowiednik załadunku trzech samochodów ciężarowych.

- W pierwszej fazie rozruchu uruchomione zostaną dwie linie produkcyjne, docelowo planujemy rozruch trzech linii produkcji. W fabryce może znaleźć pracę około 40 osób, będziemy szukać handlowców, elektryków, mechaników i pracowników działu finansowo-księgowego - zapowiedział inwestor.

Zakład produkcji płyt ma ruszyć na przełomie 2025 i 2026 roku.

Mieszkańcy uspokojeni, ale nadal mają obawy o wpływ fabryki na środowisko naturalne w miejscu ich zamieszkania

Spotkanie z władzami i zapewnienia, że w Jeleniu nie stanie spalarnia śmieci, uspokoiło lokalną społeczność. Jednak mieszkańcy nadal obawiają się wpływu produkcji na stan środowiska naturalnego w okolicy oraz uciążliwości wynikające z bezpośredniego sąsiedztwa domów mieszkalnych, które będą znajdować się tuż za płotem przyszłej fabryki, w odległości zaledwie 10-20 m. Na forum pytań padały te o wpływ produkcji na wodę, glebę i stan powietrza. Jeleniacy obawiają się zanieczyszczenia pobliskich stawów w Dębie, stawu na terenie inwestycji oraz rzeki Przemszy. Ich obawy budzi również ilość wwożonych na teren zakładu odpadów, ich składowania oraz to, co będzie działo się z odpadami po produkcji płyt, gdzie będą wywożone, a może spalane na miejscu. Czy w powietrzu nie będzie roznosił się smród chemikaliów a hałas z transportu i produkcji nie zakłóci w sposób nadmierny ich miru domowego.

- My nie protestujemy przeciw firmie i przeciw inwestycjom. Obawiamy się o to, jak zakład wpłynie na nasze miejsce zamieszkania, środowisko naturalne. Proszę się nie gniewać, ale Pana nazwisko nam się źle kojarzy, z niepochlebnych doniesień medialnych czy wpisów z internetu - mówił jeden z mieszkańców dzielnicy. - Słyszeliśmy, że inne pana zakłady miały i mają szkodliwy wpływ na okolicę, np. Kompostownia Chrzanów czy Zakład w Siemianowicach Śląskich. Podobno nie dostał też pan pozwolenia na budowę fabryki w Tychach. Może nas pan uspokoić, wyjaśnić to? - padały niepokoje z sali.

Adam Bisztyga spokojnie odpowiadał na każde pytanie płynące z widowni.

- Pewnie nie wszyscy Państwo zdajecie sobie sprawę z tego, że na terenie Jaworzna, na Azotce od 13 lat działa już jedna z moich firm produkująca granulaty z tworzyw sztucznych. Znajduje się w odległości 70 m od domów. Czy ktoś się poskarżył? - w odpowiedzi na zaniepokojenie mieszkańców pytał retorycznie Adam Bisztyga. - Kompostownia w Chrzanowie ma być zamknięta w 2025 roku, bo miasto nie zgodziło się na rozbudowę zakładu, staramy się o uzyskanie pozwolenia na budowę biogazowni w Tychach - informował przedsiębiorca.

Inwestor starał się również dokładnie opisać procesy, jakie przy produkcji płyt będą miały miejsce w jeleńskiej fabryce.

- Aby odpad nadawał się do dalszej produkcji, musi być czysty. Będziemy czyścić i rozdrabniać odpady na miejscu w fabryce z wykorzystaniem separacji balistycznej, w której wszelkie większe zanieczyszczenia typu śruby, kamienie będą wyłapywane oraz z użyciem separacji optycznej, gdzie za pomocą skanera wyłapywać będziemy wszelkie drobne zanieczyszczenia, np. tłuszcz, pył - wyjaśniał Bisztyga. - Mycie będzie odbywało się w procesie zamkniętym, wodą z naszego zbiornika wód odpadowych, które wciąż będziemy sami oczyszczać i ponownie wykorzystywać. Wyłapywana też będzie deszczówka. Nasza woda z basenu technologicznego nie powędruje do cieków lokalnych. Zostanie w zamkniętym obiegu wewnątrz zakładu - tłumaczył.

Adam Bisztyga zapewniał także, że środowisko naturalne nie będzie zanieczyszczone w żaden sposób, a ewentualne odpady po przetwarzaniu odpadów z produkcji, będą utylizowane w zakładach inwestora w Siemianowicach Śląskich.

- Coś co będzie przywiezione do fabryki, będzie też z niej wywiezione. Do atmosfery nic się nie dostanie, przy produkcji będziemy mieć do czynienia z procesami mechanicznymi, jak mycie, rozdrabnianie i sprasowanie. Odpady używane do produkcji płyt po rozdrobnieniu będą poddane działaniu temperatury 180 stopni Celsjusza i wysokiemu ciśnieniu, zostaną zgniecione w prasie hydraulicznej i schłodzone - dokładnie omawiał Bisztyga. - Odpady będą znikome. Składować je będziemy na terenie zakładu w kontenerach i wywozić do naszych zakładów składowania. Nie będzie też żadnych substancji niebezpiecznych, jedyną którą można uznać za takową będzie olej pozostały po przepracowaniu w przekładniach - zapewniał przedsiębiorca.

Bisztyga wspomniał ponadto, że produkcji nie będą towarzyszyć uciążliwości zapachowe, a zakład będzie ponosił milionowe kaucje na ewentualne roszczenia do Ochrony Środowiska, będzie też podpięty do sieci monitoringu on-line WIOŚ.

Kontrowersje związane z raportem środowiskowym

Jaworznicka inwestycja w jeleniu jest na etapie opiniowania przez podmioty zewnętrzne. W tym celu musiał być stworzony raport środowiskowy dotyczący przyszłego zakładu, w którym jeleńska inwestycja określana jest jako silnie oddziałująca na środowisko. Mieszkańcy przybyli na spotkanie i wyrazili chęć zapoznania się z zapisami tego dokumentu.

- Na tym etapie raport jest opiniowany przez podmioty zewnętrzne, wciąż jest o coś uzupełniany, musimy odpowiadać na pytania organów, które proszą o wyjaśnienia pewnych kwestii w nim zawartych, pod wpływem tych wymogów nanoszone są wciąż poprawki czy wprowadzane nowe zapisy. Nie chciałbym, aby ktoś z państwa, kto przeczyta raport w obecnej formie, po czasie wprowadzania do niego uwag i poprawek, zarzucił mi później, że w pierwszej wersji podałem jakieś inne dane. Wolałbym, aby Państwo zapoznali się już z wersją ostateczną - tłumaczył Bisztyga. - Raport został też przekazany do Urzędu Miejskiego - dodawał inwestor.

Ze strony mieszkańców padło pytanie do władz miejskich o możliwość wglądu do raportu już na tym etapie. Okazało się, że ze względów formalnych, zapoznanie z treścią dokumentu przez mieszkańców nie jest możliwe na obecną chwilę. Po zaopiniowaniu i zatwierdzeniu dokumentu przez podmioty zewnętrzne, ostateczny raport będzie wystawiony na przełomie września i października do ogólnodostępnego wglądu w celu konsultacji społecznych.

- Czy wtedy przy konsultacjach będziemy mieli możliwość zmian w zapisie raportu, a w związku z tym wpływu na kształt inwestycji? - zapytali mieszańcy.

Odpowiedź była negatywna.

- Albo pójdziemy w stronę nowych technologii, zainwestujemy w naszą przyszłość z polskim kapitałem, będziemy budować u siebie. Albo przyjdzie tu Niemiec czy Francuz. To Wy decydujecie, co w przyszłości ma się tu dziać - puentował swoje wypowiedzi inwestor.

Prezydent miasta, Paweł Silbert akcentował, że miasto powinno się rozwijać.

- Z czego ma żyć Jaworzno w przyszłości, jeśli zamkną kopalnie? Jeśli traktujemy sprawy miasta poważnie, musimy pozwolić na jego rozwój, popierać inwestycje. Gdzie mają być umiejscowione projekty, z których korzystać ma Jaworzno? W Katowicach? - stawiał retoryczne pytania prezydent i podkreślał, że zależy mu na rozwoju każdej dzielnicy, a priorytetowym projektem jest obecnie Jaworznicki Obszar Gospodarczy.

Zebrani wystosowali w stronę władz miasta postulat, aby częściej organizowano spotkania z mieszkańcami w poszczególnych dzielnicach w celu konsultacji społecznych. Jaworznianie chcieliby takich spotkań co pół roku, aby na bieżąco byli informowani o miejskich planach inwestycyjnych.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto