To niby zwykły komunikat, który pojawia się w wielu instytucjach (np. zakłady gospodarki komunalnej, wodociągi, pogotowia różnego typu). Ale jak się okazuje, jeśli chodzi o magistraty gmin i powiatów naszego województwa, tylko Jaworzno nagrywa rozmowy z urzędnikami. Skąd więc kontrola w jaworznickim UM? Czyżby urzędnicy obawiali się swoich petentów?
- Wprowadzenie funkcji nagrywania rozmów związane jest z jednej strony z chęcią podniesienia standardu usług świadczonych przez urząd, z drugiej jest to forma zabezpieczenia się przed możliwością pojawienia się ewentualnych oskarżeń ze strony osób niezadowolonych z obsługi - tłumaczy Marcin Miłek z Urzędu Miejskiego w Jaworznie. - Zapis rozmów może posłużyć zarówno do weryfikacji pracy urzędników i sposobu załatwienia danej sprawy, jak i oceny zachowania rozmówców. Często już sam komunikat o możliwości nagrywania rozmów może mieć oddziaływanie prewencyjne i wpłynąć na podniesienie kultury prowadzonej dyskusji - dodaje.
Rozmowy nagrywane są w Straży Miejskiej oraz w Wydziale Budżetowo-Finansowym. W planach jest też nagrywanie rozmów "na żądanie" pracownika (tzn. w trakcie trwania rozmowy dowolny pracownik mógłby włączyć nagranie trwającej rozmowy).
Czy petent, który dzwoni do urzędu ma prawo żądać zaprzestania nagrywania rozmowy, w której uczestniczy? Jak twierdzą Barbara Prządka i Ewa Całka, prawniczki z Kancelarii Prawniczej Tarnawski i Partnerzy Kancelarii Radców Prawnych w Katowicach, nie ma przepisów zakazujących wprost nagrywania rozmów osobie w nich uczestniczącej.
- Dlatego jeśli rozmówca nie wyraża zgody na rejestrację, może rozłączyć się. Jednocześnie powinien sam podczas rozmowy telefonicznej kontrolować zakres przekazywanych przez siebie informacji - wyjaśniają.
O nagrywaniu rozmowy taka instytucja musi jednak poinformować rozmówców.
Czujemy ulgę, ale i to, że jesteśmy ograniczani
Rozmowa z Katarzyną Ślebarską, psychologiem z Uniwersytetu Śląskiego
W jaworznickim UM niektóre rozmowy są nagrywane. Co taki komunikat ma na celu?
Możemy domyślać się, że chodzi tu o wywołanie w rozmówcy konkretnego nastawienia. Słysząc bowiem informację, że możemy zostać nagrani, zaczynamy się bardziej kontrolować. Nie możemy pozwolić sobie, żeby "wypaść z roli", bo zostanie to w końcu na stałe nagrane. Informacja o nagraniu niesie też często uczucie ulgi - "dobrze, że mnie poinformowano, zanim zrobiłem coś głupiego". Ktoś może to przecież później odsłuchać. Nie wiemy też do końca, co stanie się z naszą nagraną już wypowiedzią.
Nagrywanie rozmów, to dla nas komfortowa sytuacja?
Informacje docierające do nas między innymi ze świata polityki, dotyczące nagrań z ukrycia i ujawniania nagranych wypowiedzi w późniejszych i kompromitujących daną osobę okolicznościach, budzą niepewność. Ta niepewność wywołuje w nas często niepokój, w końcu nikt z nas nie lubi być kontrolowanym. Nasuwa się też często myśl, że jesteśmy w pewien sposób inwigilowani. Czujemy się też w pewien sposób ograniczani, ponieważ nikt nie pyta, czy wyrażamy zgodę na nagranie naszej rozmowy. Oczywiście mamy pewien wybór, ale nie satysfakcjonujący nas w pełni: albo wyrazimy zgodę na nagranie albo się rozłączymy, co oznacza także brak załatwienia sprawy.
*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA - POZNAJ SZCZEGÓŁY
Rozm. Anna Zielonka
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?