W skład Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Hutnik" wchodzi 106 działek. Obecny zarząd został powołany w marcu 2 lata temu. Po 1,5 roku przyszła kontrola i w protokole pojawiły się zalecenia, które zarząd powinien następnie wykonać.
- W czerwcu 2018 roku kontrola przeprowadzona przez Okręgową Komisję Rewizyjną wykazała szereg nieprawidłowości. Zarząd powinien ustosunkować się do tych zaleceń i podjąć działania, w przypadku tego ogrodu zarząd się w ogóle do nich nie ustosunkował - powiedział Mateusz Macianty dyrektor biura okręgu Polskiego Związku Działkowców w Katowicach. - Nie mamy żadnych przeciwwskazań do odłączenia się ogrodu od nas i stworzenia własnego stowarzyszenia - dodał.
Według zastępczyni prezesa zarządu zlecone prace były powoli wykonywane. W październiku postanowiono zwołać zebranie, do którego przygotowywano się od dłuższego czasu. Dotyczyło one odłączenia się od PZD i utworzenia nowego Stowarzyszenia Ogrodowego „Hutnik”. Wszystko w trosce o działkowców. W głosowaniu wzięło udział 51 działkowiczów, za przyjęciem uchwały było 38 osób, przeciwko było 10 działkowców, a 3 osoby wstrzymały się od głosu. Co wskazuje na sporą przewagę osób, które chciały, aby „Hutnik” wyodrębnił się i utworzył własne stowarzyszenie.
- Poprzedni zarząd dopuścił się wielu zaniedbań, a my postanowiliśmy działać i zawalczyć o dobro naszych działkowców. Prawdopodobnie staliśmy się niezbyt wygodni i w związku z tym chcą nas odwołać - powiedziała pani Bogumiła, wiceprezes zarządu ROD „Hutnik” w Jaworznie - Szczakowej.
Odpowiednie pismo o rejestracje stowarzyszenia zostało złożone do Sądu Rejestrowego w listopadzie. Po około dwóch tygodniach sąd podjął decyzję o tym, że działkowcy nie mogą założyć własnego stowarzyszenia. 10 grudnia PZD przysłało pismo, w którym odwołuje obecny zarząd ROD Hutnik. Natomiast 20 grudnia informacje o niezarejestrowaniu stowarzyszenia otrzymał mecenas reprezentujący jaworznickich działkowców.
Zarząd odwołuje się od tej decyzji i czeka na odpowiedź sądu. Według obecnego zarządu ich poprzednicy nie wywiązywali się z powierzonych zadań i nigdy PZD nie robiło im problemów, np. poprzedni zarząd przeniósł działki, a jednak winą za to obarcza się obecny skład zarządu. Zarzutów i pretensji PZD ma do członków zarządu sporo, jednak ci mają odpowiednie uzasadnienia i wykazują, że wiele z nich jest nieprawdą np. że zarząd pobiera dodatkowe pieniądze od działkowiczów, co według zarządu jest nie prawdą - pobierają odpowiednie zaliczki na początku sezonu, wszystko jest zafakturowane, a tam gdzie trzeba działkowicze otrzymują zwroty lub dopłacają.
- Nie poddamy się. Dopóki nie otrzymamy odpowiedzi na nasze odwołanie od sądu, to nie oddamy kluczy - mówi pani Bogumiła.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?