Nasza Loteria

Jaworznicka masoneria, czyli jak to było z Kocim Zamkiem w Jaworznie? Zostało tylko kilka fotografii

oprac. Tadeka
Koci Zamek stanął przed wojną przy ulicy Braci Gutmanów, dzisiaj Pocztowej, dokładnie naprzeciw parku miejskiego. Był częścią XIX-wiecznego kompleksu parkowo-pałacowego.
Koci Zamek stanął przed wojną przy ulicy Braci Gutmanów, dzisiaj Pocztowej, dokładnie naprzeciw parku miejskiego. Był częścią XIX-wiecznego kompleksu parkowo-pałacowego. Muzeum Miasta Jaworzna
Po słynnej jaworznickiej budowli do dzisiaj przetrwało zaledwie kilka starych fotografii w Muzeum Miasta. Koci Zamek od początku swojego istnienia wzbudzał wiele emocji. Owiany aurą tajemniczości, uchodził za siedzibę niegdysiejszej masonerii. W jakim celu powstał i kto go zamieszkiwał?

Po Kocim Zamku w Jaworznie nie ma już praktycznie śladu. Zachowały się inne budowle oraz nasadzenia drzew, które otaczały budynek, gdy został posadowiony na terenie miasta.

Gdzie wzniesiono Koci Zamek?

Koci Zamek stanął przed I wojną przy ulicy Braci Gutmanów, dzisiaj Pocztowej, dokładnie naprzeciw parku miejskiego, w miejscu gdzie w latach 80. XX w. powstało słynne kino Sasanka, a obecnie mieści się Biedronka, apteka i klub "Alibi". Był częścią XIX-wiecznego kompleksu parkowo-pałacowego.

Skąd charakter pałacowy?

Jaworzno w XIX w. aspirowało do miana przestrzeni miejskiej. Wraz z 2 połową XIX wieku zaczęła powstawać na naszym terenie publiczna reprezentacyjna zabudowa typowo miejska. W 1901 Jaworzno otrzymało prawa miejskie, więc architektura miała być zgodna z miejskim stylem. Na terenie między obecnymi ulicami Zielona, Pocztowa, Matejki oraz Pańską Górą założono powstanie większego kompleksu zabudowy o charakterze parkowo-pałacowym, parkowo-willowym. Ówczesny park, którego pozostałości w postaci miejskiego parku oraz 200-letnich pomników przyrody istnieją do dzisiaj, rozciągał się na znacznie większym areale. Wśród drzew wznoszono okazałe budynki willowe, na przykład istniejący po dziś dzień Gmach Gwarectwa Jaworznickiego, willa w którym dziś ma swoją siedzibę Muzeum Miasta Jaworzna czy słynne jaworznickie kasyno. Jednym z projektów reprezentacyjnych tego miejskiego kompleksu willi i pałacyków był właśnie Koci Zamek.

Prywatnie mieszkalna willa

Budynek wzniesiono z inicjatywy niejakiego Harndorfa, urzędnika z Gwarectwa Węglowego, członka jaworznickiego gwarectwa. Z pochodzenia nie był jaworznianinem, a Austriakiem. Obiekt stanowił jego prywatna willę mieszkalną, której budowę ukończył w latach 20. XIX wieku. Willa była niezwykle oryginalna, odstawała od ówczesnej architektury, wpisując się w kompleks pałacowo-parkowy, jednocześnie wyróżniała się na tle pozostałych budowli. Frontową część budynku ozdabiały dwie wieżyczki, a prowadziła do niego okazała brama wjazdowa. Całość otaczał mur i bujna roślinność.

Siedziba jaworznickiej masonerii?

Otoczony murem, zielonym parkanem, budynek wzbudzał podejrzenia. Dodatkowo tajemnicza architektura i ornamentyka nawiązująca do zamkowego stylu: mur, dwie wieżyczki, to wszystko sprzyjało powstawaniu niesamowitych historii na temat tego miejsca. Jaworznianie szybko orzekli, że w budynku spotykają się masoni oraz odbywają czarne msze. Ludzie, czego nie wiedzą, zawsze dopiszą, zwłaszcza, że zza wysokiego parkanu niewiele mogli dostrzec. A do willi wciąż ktoś przyjeżdżał a ktoś inny z niej wyjeżdżał. Wiadomo na pewno, że kwitło tu bujnie ówczesne życie towarzyskie, spotykała się elita. W większości byli to przyjaciele austriackiego urzędnika, właściciela willi, czyli bogaci przedsiębiorcy z różnych części cesarstwa austriacko-węgierskiego. Nie można zatem wykluczyć, ale też nie można być pewnym, że byli to masoni.

Koci, czyli były w nim koty?

Od historyka i badacza dziejów miasta Jaworzna, Jarosława Sawiaka, możemy dowiedzieć się wielu szczegółów na temat Kociego Zamku. Między innymi tego, że przymiotnik koci w nazwie budowli odnosił się do znaczenia "koci czyli ktoś tajemniczy, innowierczy, nieznany". Zatem druga część nazwy związana była z ludzkimi fantazjami na temat charakteru miejsca. Mieszkańcy nie wiedzieli kto w nim przebywał i co robił, więc było to miejsce kocie, owiane tajemnicą.

Co stało się z budowlą?

W okresie międzywojennym gmach został opuszczony, potem mieściły się w nim mieszkania pod wynajem. Z racji tego, że stał się niczyj, całkiem podupadł. Opuszczony budynek, na którego ścianach mieszkańcy odnajdywali ciemne smugi, znowu rozgrzewał wyobraźnię, kodując w ludzkiej świadomości, że musiały się tu odbywać czarne msze. Koci Zamek ostatecznie został wyburzony w latach 60. Do dnia dzisiejszego pozostało po nim zaledwie kilka fotografii w Muzeum Miasta Jaworzna oraz garść niesamowitych opowieści związanych z jego historią.

oprac. na podst. prelekcji Jarosława Sawiaka, MMJ

od 12 lat
Wideo

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto