Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Happy end z Unią

Patryk Drabek
Piotr Sierczyński (z lewej) za moment dogra do Michała Biskupa, a ten zdobędzie wyrównującą bramkę. Emocje się na tym nie skończyły
Piotr Sierczyński (z lewej) za moment dogra do Michała Biskupa, a ten zdobędzie wyrównującą bramkę. Emocje się na tym nie skończyły fot. Patryk Drabek
Szczakowianka nie zachwyciła, ale walczyła do końca i w nagrodę zgarnęła Unii Strzemieszyce trzy punkty sprzed nosa. Czwarta liga coraz bliżej

Pierwsze minuty należały do gospodarzy, którzy starali się sforsować defensywę Unii, lecz wychodziło im to dosyć mizernie. Mnóstwo było niedokładnych podań, a rywale co chwilę pokazywali, że najchętniej pognaliby z piłką w kierunku bramki Witolda Wojtkowa. Na takie zapędy nie pozwalali jednak defensorzy z Jaworzna.

Do czasu… Zanim Unia pokazała lwi pazur, już w 7. minucie Rafał Skrzypek główkował niecelnie po rogu Adriana Wojtaszaka. Minęło pół godziny gry, a piłkę w górny róg starał się posłać Michał Biskup, lecz także tym razem zabrakło precyzji. Końcówka premierowej odsłony należała już do gości.

W 38. minucie Skrzypek zagrał niedokładnie do Bartłomieja Sałapatka, a ten musiał ratować się faulem. Do rzutu wolnego podszedł Wojciech Wikliński i Wojtków wyczuwając niebezpieczeństwo, nakazał swoim kolegom z muru przesunąć się w prawo. Na to tylko czekał pomocnik Unii, który sprytnym strzałem uderzył w przeciwległy róg. - Pretensje mam do siebie, ponieważ się poślizgnąłem - kręcił głową wracający po kontuzji golkiper "Szczaksy", który więcej bramek już nie puścił. Już w doliczonym czasie gry Wikliński znów próbował szczęścia z rzutu wolnego, ale tym razem Wojtków nie dał się zaskoczyć.

Bramkarz Szczakowianki efektowną paradą popisał się też po zmianie stron, gdy huknął Adrian Piątek. Gospodarze odpowiedzieli zagraniem Skrzypka, który do siatki próbował trafić ręką, niczym Diego Maradona i nie spodobało się to sędziemu. Na wyrównanie trzeba było poczekać do 64. minuty. O piłkę powalczyli zarówno Sebastian Chojnowski, jak i Piotr Sierczyński. Ten drugi dograł w "16" do Michała Biskupa, a ten uderzeniem w długi róg strzelił wyrównującą bramkę. W doliczonym czasie gry, gdy już nic nie zapowiadało zmiany rezultatu, najwyżej w polu karnym wyskoczył Adam Janeczko i zamienił centrę z kornera Sebastiana Stemplewskiego na zwycięską bramkę! Trybuny oszalały, a strzelec utonął w objęciach kolegów.

- To chyba najważniejsza moja bramka w tym sezonie. Kto by się spodziewał, że jeszcze coś trafimy - cieszył się Adam Janeczko. - Trener zawsze nam powtarza, by walczyć do samego końca i dzisiaj tak zagraliśmy - dodawał.

Szkoleniowiec po końcowym gwizdku również nie krył satysfakcji. - Chłopcy pracowali na ten wynik i to zostało nagrodzone - podkreślał Andrzej Sermak.

Szczakowianka: Wojtków - Byrski (46. Kantek), Sałapatek, Skrzypek, Jamróz (73. Dylowicz), Sierczyński, Stemplewski, Biskup, Wojtaszak (59. Radosz), Głośny (59. Chojnowski), Janeczko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto