Drugi etap i drugi raz pan ucieka. Peleton was lekceważy?
Absolutnie nie. Musieliśmy naprawdę się napracować, by ucieczka się udała. Najpierw były ataki przygotowawcze całej drużyny reprezentacyjnej, takie które miały zmęczyć peleton. To była nasza taktyka na ten etap. Cieszę się bardzo, bo udało się ją zrealizować.
Wszystko o 68. Tour de Pologne w naszym SERWISIE SPECJALNYM!
Miał pan szansę zostać liderem. Wiedział pan o tym w trakcie etapu?
Tak. Już przed startem nasz dyrektor sportowy Piotr Kosmala powiedział mi, że jeśli wygram odpowiednią liczbę premii, a Kittel nie będzie znów pierwszy, mam szansę być liderem. Ja swoją część zadania wykonałem. Niestety dla mnie, Kittel też. Trzeba mu jednak oddać honor - jest świetnym sprinterem. Mimo to nie mam powodów do narzekań. Obroniłem koszulkę dla najaktywniejszych i jestem drugi w klasyfikacji generalnej.
Kraksa na ostatnich kilometrach wyglądała groźnie. Był pan zagrożony?
Musiałem gwałtownie hamować, straciłem kontakt z czołówką, ale na szczęście kraksę ominąłem. Z reprezentacji nikt nie leżał. Wiem za to, że upadł tam Błażej Janiaczyk z CCC.
Kraksa miała wpływ na wyniki etapu?
Na pewno wprowadziła duży zamęt na ostatnich kilometrach, ale ciężko powiedzieć, czy wynik byłby inny, bo Kittel jest w wielkiej formie.
Na razie jest pan najlepszym Polakiem w wyścigu. Tak zostanie do końca?
Liderem kadry na walkę w klasyfikacji generalnej jest Bartek Huzarski. Jak przyjdą górskie, ciężkie etapy wszyscy będziemy mu pomagać. Ja będę się skupiał na tym, by dowieźć do mety koszulkę najaktywniejszego.
Jak to jest być gwiazdą Touru?
Nie czuję się żadną gwiazdą. Mam szczęście i jestem w niezłej formie. Tylko tyle i aż tyle.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?