Placówka ma 130 lat. Pięcioklasowa mieszana ludowa podstawówka nosiła imię cesarza Franciszka Józefa I, a prawdopodobnie w 1918 roku zyskała imię Henryka Sienkiewicza. Czasy nauczania w Szczakowej Wsi (tak kiedyś nazywało się osiedle) pamiętają jednak odleglejsze lata. A zaczęło się na przełomie lat 20. i 30., gdy zapadła decyzja o utworzeniu na Górze Piasku pierwszej szkoły.
- Posiadamy liczne źródła archiwalne. Dowiadujemy się z nich, że w 1831 roku Senat podarował wsiom Szczakowa i Długoszyn dom, przeznaczony do szkolnych celów. Budowa szkoły trwała w latach 1833-37. Pierwszy budynek był drewniany. Miał jedną salę lekcyjną i mieszkanie dla nauczyciela - mówi Elżbieta Kasterka, nauczycielka historii.
130 lat temu powstał budynek murowany. Z kolei w latach 80. XX w. był rozbudowywany o nową część za czasów dyrekcji Bronisławy Szaleckiej.
Przez lata placówce wielokrotnie groziło zamknięcie.
- Pamiętam ten czas, gdy pod koniec lat 60. partia postanowiła zlikwidować placówkę. Ówczesny kierownik szkoły, tak przejął się losem naszej podstawówki, że w nocy dostał ataku serca i zmarł - mówi Dominika Doniec, najstarsza żyjąca nauczycielka SP nr 9. Uczyła geografii. Gdy była dzieckiem, też chodziła tu do szkoły. Naukę zaczynała w 1934 roku. Języka polskiego uczyła z kolei Aniela Brandys.
- Pamiętam remont szkoły, gdy lekcje odbywały się na korytarzach, bo w salach byli robotnicy - wspomina nauczycielka.
Emerytowaną nauczycielką jest też Krystyna Gładysz. Jako dziecko uczyła się w SP nr 9. Również ostatnie lata pracy zawodowej przepracowała właśnie w tej podstawówce.
W SP nr 9 uczyły się całe rodziny. Jedną z nich jest rodzina Mariana i Krystyny Michalików. W latach 50. oboje chodzili do siedmioklasowej podstawówki. Byli w jednej klasie. Później ich drogi się rozeszły. Dopiero po latach spotkali się ponownie i od tej pory byli nierozłączni. - A jak było w szkole? Lubiłem geografię. Po lekcjach z kolegami chodziliśmy do szkolnego sadu na czereśnie. Gdy przyłapał nas kierownik szkoły, zawsze dostawaliśmy po uszach - mówi pan Marian. Jego żona Krystyna, z domu Ziobro, była za to wzorową uczennicą. Miała sporo koleżanek. Lubiła język polski. Do SP nr 9 chodziła też córka państwa Michalików. Było to w latach 1978 do 1986, ale dobrze pamięta szkolne lata.
- Szkoła zawsze była kameralna. Ale dzięki małej liczbie dzieci, nauczyciele lepiej znali każde z nas, wiedzieli, jakie były nasze potrzeby, nikt nie był anonimowy - mówi pani Bernadeta Łabaj. Obecnie do SP nr 9 chodzi jej córka Emilia.
Minione lata wspominają też Anna Guja i Władysława Gaj.
- Razem z innymi rodzicami i nauczycielami remontowaliśmy budynek szkoły. Pieniądze pochodziły m.in. z organizowanych festynów - mówią.
Placówka jest mała, ale nie grozi jej zamknięcie.
- Ostatnio dostaliśmy zapewnienie od władz miasta, że budynek szkoły przejdzie termomodernizację. Bardzo nas to cieszy - mówi Maria Nieużyła, dyrektorka SP nr 9.
CZYTAJ TAKŻE:
Remonty w Jaworznie. Korek goni korek
Kabaret z Jaworzna. Podwalanki rozśmieszają mieszkańców
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?