W środku były skarpetki, podkolanówki, majtki, podkoszulki z długim lub krótkim rękawem, rajstopy dziecięce i młodzieżowe, getry, lizaki, landrynki, maskotki. Te drobne prezenty trafiły do Afryki, dzięki inicjatywie siostry zakonnej, która przebywa na misjach w Kenii.
- Każdy może sprawić radość dzieciom z Mugoiri. Wystarczy wysłać list w bąbelkowej kopercie, taki do jednego kilograma. Chodzi o to, abyśmy tu, w Kenii, nie musieli dokonywać opłat za odbiór paczki. Bowiem za te powyżej kilograma trzeba zapłacić - tłumaczyła kilka miesięcy temu siostra Maria Amabilis Gliniecka, z pochodzenia jaworznianka, która należy do Zgromadzenie Sióstr Małych Misjonarek Miłosierdzia, czyli Orionistek.
Siostra Amabilis na misjach Kenii przebywa od ponad dwóch lat, skąd zachęca Polaków do pomocy dzieciom z Afryki.
Majtki, skarpetki, getry i inne tego typu rzeczy to naprawdę cenny prezent dla dzieci z Kenii. Bowiem brakuje ich tutejszym mieszkańcom. Nie stać ich na nie, a w paczkach z używanymi rzeczami, które dostają, nie ma bielizny. Stąd pomysł na całą akcję.
Odzew był ogromny. Jak żartowali niektórzy Polacy, „skarpetko i majtkomania” w Kenii rozwinęła się na całego. Do kenijskich dzieci spłynęło wiele listów z prezentami, za co mali Kenijczycy, jak już pisaliśmy na początku artykułu, serdecznie dziękują. Największym dowodem są ich uśmiechnięte buzie.
- Ostatnio upominki z „listów-kilogramówek” trafiły także do dzieci niepełnosprawnych intelektualnie i/lub ruchowo z ośrodka prowadzonego przez Księży Orionistów w Kaburugi - informuje dalej siostra zakonna z Jaworzna.
Niedawno misja prowadziła też inną akcję. Bowiem dla dzieci zaczęły spływać też paczki. Trzeba było je wykupić z poczty. Dlatego i tym razem siostra Amabilis poprosiła Polaków o wsparcie, pieniężne, na wydostanie podarunków z urzędu pocztowego. I znów ludzie dobrej woli nie zawiedli małych mieszkańców Mugoiri. Oto, jak zaadresować kopertę z prezentami: s. Amabilis Gliniecka, PO Box 144 Kahuro, Murang’a, Kenia.
Kenijska misja zbiera również pieniądze na kupno nowego samochodu, bardzo potrzebnego dla dobrego funkcjonowania placówki misjonarzy w Mugoiri. Stary niestety często się psuje.
- Poszukujemy instytucji, firm, osób, które mają chęci i możliwości współfinansowania zakupu auta. Nasz stary samochód musi zostać zastąpiony innym, sprawnym - apeluje dalej siostra Amabilis. - Otrzymałyśmy już dotację z MIVA Polska, ale to nie wystarczy. Nadal brakuje ponad 10 tysięcy euro - dodaje.
Datki można wpłacać na konto: Zgromadzenie Sióstr Małych Misjonarek Miłosierdzia, ul. Piękna 44/46, 05-540, Zalesie Górne, Bank Pekao VII oddział w Warszawie 04 1240 1109 1111 0010 5504 5844 z dopiskiem: „Pick-up dla Mugoiri”.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?