Nie ma drogi między Jaworznem a Sławkowem

- Kierowca, który chce tamtędy dojechać do Sławkowa, musi nie lada się natrudzić, aby nie zepsuć samochodu, stracić koła itd. Dziury są wszędzie, asfaltu nie ma tam już od dawna. Choroba morska, w porównaniu do jazdy po wybojach, to nic groźnego - mówi Marzena Stanasiuk.

W Sławkowie ma rodzinę. Za każdym razem, gdy chce odwiedzić bliskich, obiera drogę przez Bukowno.

- Ale tamtędy trudno dostać się miejską komunikacją. Tego, kto nie ma samochodu, czeka kilka godzin jazdy przez całe Zagłębie. Z Jaworzna trzeba jechać do Sosnowca. W Sosnowcu są busy do Olkusza, które jadą przez Sławków. Z Jaworzna jeździ też bus do Dąbrowy Górniczej. Tam też trzeba się przesiadać na transport do Sławkowa - mówi pani Marzena.

Władze Jaworzna nie myślą nawet o tym, żeby zapewnić mieszkańcom bezpośrednie połączenie do Sławkowa, Olkusza lub Bukowna.

- Miasto nie planuje uruchomienia połączenia komunikacyjnego ze Sławkowem. Nigdy wcześniej takich planów nie było. Nie planujemy też budowy nowej drogi, która skomunikowałaby nas dodatkowo z tym miastem. Przejazd musi odbywać się już istniejącymi drogami - wyjaśnia Sebastian Kuś, kierownik Referatu Informacji i Komunikacji Urzędu Miejskiego w Jaworznie.

Na remont drogi naciskają też mieszkańcy Sławkowa. Asfalt, który tam kiedyś istniał, został zniszczony przez ciężkie samochody. Wokół bazy jeździ też coraz więcej aut. Tworzą się korki.

Droga leży na granicy czterech powiatów - będzińskiego, sosnowieckiego, dąbrowskiego i jaworznickiego. Należy do właścicieli sławkowskiego Euroteminala. Ale firma na razie też nie ma pieniędzy na remont drogi. Jak wyjaśnia Adam Bednarz, zastępca dyrektora ds. marketingu Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa SA, obecnie firma nie dysponuje wolnymi środkami, które mogą być przeznaczone na remont drogi wzdłuż Euroterminala. Firmie zależy jednak na budowie dróg, ponieważ od tego zależy przyszłość bazy przeładunkowej. W sprawie drogi firma prowadziła już rozmowy z Urzędem Miejskim w Sosnowcu i Urzędem Miasta w Sławkowie. Z rozmów na razie nic nie wynikło, bo żadna z gmin nie chce ponosić kosztów inwestycji. - Nasza gmina nie podejmie się remontu, bo nie mamy w budżecie na to funduszy - mówi Małgorzata Reczko, burmistrz Sławkowa. O wykupie drogi myśleli też urzędnicy z będzińskiego starostwa powiatowego. Okazuje się jednak, że jeśli powiat drogę kupi, zabraknie mu pieniędzy na remont.

- Sprawa remontów i utrzymania tej drogi jest dosyć skomplikowana, przede wszystkim ze względu na przewidywane, wysokie koszty. Dlatego nie mamy obecnie możliwości, by powiat będziński kupił czy dokonał jej remontu - wyjaśnia Krzysztof Kozieł, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Będzinie.