Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jaworznickie drużyny przed startem rundy wiosennej IV ligi

Patryk Drabek
Marcin Kondzielnik (z prawej) dwa razy pokonał bramkarza Milenium
Marcin Kondzielnik (z prawej) dwa razy pokonał bramkarza Milenium Patryk Drabek
Na pytanie zadane w tytule znamy odpowiedzi. Jedna jest satysfakcjonująca, druga niestety nie. Oto bowiem Szczakowianka ma się dobrze, a wszystkie tryby machiny budowanej zimą przez Andrzeja Sermaka zaczynają się powoli zazębiać. U naszego drugiego czwartoligowca z kolei żałoba.

Bogusław Wojciechowski już oficjalnie potwierdził, że seniorów "Vici" próżno będzie szukać wiosną na IV-ligowych boiskach. - Niestety nie udało się i to już koniec. Miasto pokazało gdzie nas ma i dostaliśmy sygnał, że jesteśmy niepotrzebni. Boję się tylko tego, że to ze sportem ma niewiele wspólnego. Ograniczono tym samym możliwość uprawiania piłki nożnej młodym ludziom - mówi Bogusław Wojciechowski. Ta wypowiedź wywołała spore poruszenie na naszej stronie internetowej jaworzno.naszemiasto.pl, a internauci podkreślali, że sam Wojciechowski nie jest bez winy i także dołożył cegiełkę do upadku "Vici".

Victoria Jaworzno nie przystąpi do rundy wiosennej IV ligi. To ostateczna decyzja!

Takich problemów nie ma Szczakowianka, o czym ostatnio przekonali się gracze Milenium Wojkowice, ulegając jej 1:5. Wystarczyło kilkanaście minut, by rozpędzeni jaworznianie zaaplikowali rywalom trzy bramki. Najpierw Madrin Piegzik szarpnął lewą flanką i wyłożył futbolówkę Marcinowi Kondzielnikowi, a ten chociaż uderzył nieczysto, to mógł po chwili odbierać gratulacje od kolegów.

Aplauz licznie zgromadzonej publiczności wzbudził też Sebastian Dylowicz, który z pomysłowością godną Leo Messiego, przelobował golkipera rywali, a rezultat na 3:0 podwyższył Piegzik, uderzając po podaniu Rafała Łybyka. Po tym golu jaworznianie już nie forsowali tempa, choć stwarzali sobie kolejne okazje. Bliski szczęścia był Łybyk, a Kondzielnik ostemplował słupek. Po zmianie stron ten drugi podwyższył rezultat, a piątą bramkę zdobył Dylowicz, który potwierdził, że jest w formie efektownym strzałem w krótki róg.

Jaworsprint dopiero za tydzień

Przez całe spotkanie dwoił się i troił Grzegorz Kmiecik, któremu nie udało się jednak zdobyć pierwszego gola w barwach "Szczaksy". Rosły napastnik zdecydował się nawet na strzał przewrotką, a w akcie desperacji cofał się po piłkę do drugiej linii. Niestety, bez efektu.

- Jak się bardzo chce, to wtedy nie wychodzi. Jeżeli będzie dogrywał kolegom, to wystarczy i przyjdą wtedy efekty w postaci zwycięstw - uspokajał trener Andrzej Sermak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto