Jaworznianie w piątek zobaczą nowe autobusy

- Jeszcze kilka lat temu wydawało się nam, że szczytem naszych możliwości są najwyżej kilkuletnie autobusy - mówi Zenon Torba, wiceprezes zarządu PKM Jaworzno. - Nie widzieliśmy szansy na to, by pozyskać nowe maszyny. A teraz wymienimy za jednym zamachem 30 z 56 autobusów, które tworzą nasz tabor. Ba, warto się pochwalić, że z własnej kieszeni wyłożyliśmy tylko 3,3 mln zł, zaś 20 mln zł otrzymaliśmy z Unii Europejskiej.

Dzięki takiemu wsparciu na ulicach Jaworzna sukcesywnie pojawiać zaczną się autobusy omnicity Scanii (15 sztuk), lionscity Mana (10 sztuk) i Solbusy (5 sztuk). Każdy z nich zabiera różną liczbę pasażerów i ma inną długość. Wszystkie jednak wyposażone są w rozmaite nowinki technologiczne. Mają nowoczesne, proekologiczne silniki, automatyczne skrzynie biegów czy też niskie podłogi, zapewniające komfort niepełnosprawnym, starszym czy rodzicom z wózkami dziecięcymi. Jedyne, na co sarkają mieszkańcy to... brak klimatyzacji.

- Nowoczesne, a nawet klimy w nich nie będzie - skarżą się mieszkańcy w rozmowach na przystankach. - Latem będzie zaduch i smród. Miliony wydali, a dla ludzi nic dobrego nie zrobili - dodają inni.

Jednak władze PKM uważają, że brak klimatyzacji to nie wada nowych pojazdów.
- Mogliśmy kupić pojazdy wyposażone w klimatyzację - mówi Torba. - Ale po pierwsze, podniosłoby to znacznie cenę i zamiast 30 kupilibyśmy o 5 sztuk wozów mniej. Po drugie, wzrosłoby zużycie paliwa, a po trzecie to ciągłe otwieranie drzwi i postoje co kilkaset metrów sprawiłyby, że klimatyzacja i tak nie spełniałaby swojej roli.

Jak w takim razie ochładzać się będą w upały pasażerowie nowych autobusów PKM? Tradycyjnie, czyli otwierając okna. Prezesi spółki zbadali w tej materii preferencje swoich klientów i doszli do wniosku, że najbardziej lubią przesuwne okna, bo kojarzą się im z podróżami wysłużonymi... ikarusami.

Po odbiorze technicznym i rejestracji w wydziale komunikacji autobusy trafią pod koniec listopada na trasy obsługiwane przez PKM. Na pewno nie pojadą jednak do Chrzanowa, bo tak zażądali urzędnicy z UE.