Sędziujący ten mecz Marek Serwaczak z Zabrza dołączył bowiem do grona arbitrów, którzy zapisali się w historii fatalnymi decyzjami na niekorzyść naszego reprezentanta w opolsko-śląskiej III lidze.
Jaworzno na Facebooku. Koniecznie dołącz do nas i bądź na bieżąco z tym co dzieje się w mieście!
Jaworznianie objęli prowadzenie, gdy nie minęło jeszcze pół godziny spotkania. Precyzyjnym strzałem popisał się bowiem Józef Misztal, dla którego była to już czwarta bramka w trzecim z rzędu spotkaniu Szczakowianki.
Piłkarze z Wodzisławia Śląskiego wyrównali już w 90. minucie, gdy do siatki trafił Mateusz Krupa.
To właśnie ten gol wzbudził szczególne emocje, ponieważ wszyscy piłkarze Szczkowianki uważali, że zawodnik gospodarzy pomógł sobie w tej sytuacji, zagrywając piłkę ręką. Protesty nie przyniosły jednak skutku, a bramkarz "Szczaksy" Piotr Adamek zobaczył na dodatek drugi żółty i w konsekwencji czerwony kartonik. Już w 47. minucie taki sam los spotkał Ariela Dzionsko, a wyjątkowo "hojny" tego dnia sędzia Marek Serwaczak z Zabrza w ciągu całego spotkania pokazywał też żółte kartki takim zawodnikom, jak Sylwester Dębowski, Dawid Nagi, Józef Misztal, Michał Skórski i Marcin Kondzielnik.
Dodajmy do tego, że po wyrównującej bramce dla Odry z ławki rezerwowych został usunięty trener Szczakowianki Radosław Gabiga, który nie krył tego, co sądzi o arbitrze.
- Nasz klub złoży protest, bowiem taka postawa urąga pracy arbitra - podkreśla kierownik klubu z Jaworzna, Piotr Przeniosło. - Jeżdżę już tyle lat na mecze, ale po raz pierwszy widziałem taki kabaret w wykonaniu sędziego. Mamy wszystko nagrane na dwóch kamerach i nie puścimy płazem tego skandalu. Zresztą namawiał nas do tego obserwator, który też był zniesmaczony postawą arbitra. Pan Marek Serwaczak najpierw przedłużył mecz o 4 minuty, a gdy wznowił grę po zmianie bramkarza w naszym zespole, pokazał, że mecz będzie trwał dłużej 7 minut. Znamienna była sytuacja z 47. minuty, kiedy Ariel Dzionsko faulem zatrzymał jednego z zawodników Odry, a sędzia po dłuższej chwili zastanowienia doszedł do wniosku, że to zagranie kwalifikuje się na żółtą kartkę i ukarał nią po raz drugi naszego zawodnika. Potem żółte kartki dla naszych piłkarzy sypały się niczym z rogu obfitości. A wyrównującą bramkę Odra strzeliła po tym, jak wybijaną przez naszego obrońcę piłkę Krupa zagarnął ewidentnie ręką - zaznacza Piotr Przeniosło.
Piłka nożna w woj. śląskim: Przeczytaj o niej wszystko!
Szczakowianka wystąpiła w Wodzisławiu w składzie: Adamek - Dzionsko, Szwarga, Dziółka, Dębowski (80. Wawrzyniak), Kondzielnik, Mróz, Skórski, Misztal, Rokosa (48. Nagi), Tomanek (75. Sikora, 90+1. Żuber).
Szczakowianka po siedmiu seriach spotkań opolsko-śląskiej III ligi zajmuje drugie miejsce ze stratą dwóch punktów do prowadzącej Przyszłości Rogów.
Jutro na stadionie miejskim "Szczaksa" w hicie kolejki podejmie trzeciego w rozgrywkach Pniówka Pawłowice Śląskie. Początek meczu zaplanowano na godz. 16.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?