Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W wielkich bólach rodzi się pierwsza w mieście Spółdzielnia Socjalna

Sebastian Kuś
Anna Wójcik i Jerzy Styczyński liczą, że wkrótce uda im się znaleźć piątego partnera i Spółdzielnia Socjalna będzie mogła wystartować.
Anna Wójcik i Jerzy Styczyński liczą, że wkrótce uda im się znaleźć piątego partnera i Spółdzielnia Socjalna będzie mogła wystartować.
Spółdzielnia socjalna to stosunkowa nowa oferta dla osób, które z różnych przyczyn - często niezależnych od siebie - nie potrafią znaleźć pracy. A jak wiadomo, wszystko co nowe, rodzi nadzieje, ale i spore obawy.

Spółdzielnia socjalna to stosunkowa nowa oferta dla osób, które z różnych przyczyn - często niezależnych od siebie - nie potrafią znaleźć pracy. A jak wiadomo, wszystko co nowe, rodzi nadzieje, ale i spore obawy.

Spółdzielnie socjalne powstają, bo pracodawcy niechętnie zatrudniają osoby w średnim wieku lub z dłuższą przerwą w pracy. Sami bezrobotni mówią, że daje się wyczuć niewidzialną granicę wieku, za którą poszukujący pracy jest skazany na niepowodzenie.

W Jaworznie spółdzielnia socjalna powstaje w bólach. Idea powołania spółdzielni pojawiła się po raz pierwszy na warsztatach zorganizowanych w ramach projektu "Przedsiębiorczość + 50" realizowanego przez Ośrodek Wspierania Inicjatyw Społecznych. Brały w nich udział bezrobotni po 50. roku życia, którzy chcieli rozpocząć własną działalność gospodarczą.

- Każdy z nas myślał o własnym biznesie. Któregoś dnia nasza koleżanka Wanda Polonek rzuciła pomysł utworzenia spółdzielni. Postanowiliśmy spróbować - wspomina Jerzy Styczyński. - Było nas pięć osób, czyli minimalna liczba członków wymaganych przez przepisy. Tak się jednak złożyło, że dwie osoby znalazły pracę i musieliśmy szukać nowych partnerów.

Inicjatorzy spółdzielni napotkali jedną, ale za to poważną przeszkodę: brak chętnych do udziału w projekcie.

Nikt nie odpowiadał na wywieszane ogłoszenia.

- Nikt nie dzwoni, nie pyta, żadnego odzewu - martwi się Anna Wójcik, bezrobotna od dwóch lat.

Wcześniej prowadziła cztery sklepy spożywcze, zatrudniała osiem osób. Musiała jednak w końcu skapitulować. Nie wytrzymała narastających opłat, składek ZUS i konkurencji.

- Ludzie chyba zbyt mało wiedzą na temat spółdzielni, boją się. Tymczasem to ciekawa inicjatywa z dużymi szansami na powodzenie. Każdy jest właścicielem, ma swój udział. Wszyscy pracujemy na rzecz spółdzielni i sprawiedliwie dzielimy zyski.

Jerzy Styczyński i Anna Wójcik zapewniają, że jeśli rozmawiają z potencjalnym partnerem, to mówią mu też o potencjalnym ryzyku. Członkowie spółdzielni mogą liczyć na 7,5 tys. zł dotacji z Urzędu Pracy, ale każdy musi również wnieść 30 proc. wkładu własnego. Dodatkowo trzeba złożyć u notariusza oświadczenie o dobrowolnym poddaniu się egzekucji, co kosztuje dodatkowe 300 zł. Wielu bezrobotnych na to po prostu nie stać.

Wiele osób stawia pytanie: po co tworzyć spółdzielnię, wiązać się z partnerami, skoro można rozpocząć własną działalność i zainkasować nie 7, ale ponad 11 tys. dotacji?

- Co pięć głów to nie jedna - odpowiada Jerzy Styczyński. - Poza tym, jeśli zsumujemy dotacje pięciu członków, to powstaje pokaźna kwota, którą można dobrze wykorzystać.

Innymi zaletami jest praca w grupie i wzajemne motywowanie się do pracy. Potencjalnym ryzykiem jest to, że jeśli któremuś z członków spółdzielni będzie wiodło się gorzej, pozostali będą go faktycznie utrzymywać.

- Chcemy spróbować, mamy gotowy statut, biznesplan, nawet podział ewentualnych zysków i pomoc prawnika - zdradza Anna Wójcik. - Brakuje nam tylko piątego partnera. Bez niego nie ruszymy z miejsca. Mamy za sobą doświadczenie życiowe, ambicję i determinację. Musi nam się udać.

Czym jest spółdzielnia socjalna?

To forma prawna przedsiębiorstwa mająca umożliwić jej członkom, którymi mogą być zasadniczo tylko osoby wykluczone społecznie i dotknięte przez los (np. bezrobotni, niepełnosprawni), powrót do uregulowanego życia społecznego. Spółdzielnia socjalna, jako rodzaj spółdzielni pracy, opiera się na zasadzie osobistego świadczenia pracy przez jej członków.

Podstawą prawną dla funkcjonowania tychże spółdzielni jest ustawa z 27 kwietnia 2006 r. o spółdzielniach socjalnych (Dz.U. nr 94).

Osoby zainteresowane współpracą z ramach spółdzielni socjalnej mogą telefonować pod numer 606-13-84-82 lub pisać na adres: [email protected].

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto