W pożarach traw giną nie tylko zwierzęta, ale i ludzie

Artykuł sponsorowany
foto - Dariusz Gdesz
foto - Dariusz Gdesz
Każdego roku na przełomie zimy i wiosny wyraźnie wzrasta liczba pożarów traw na łąkach i nieużytkach rolnych. Za większość tych pożarów odpowiedzialny jest człowiek. Wśród ludzi panuje błędne przekonanie, że spalenie suchej trawy użyźni w sposób naturalny glebę, co spowoduje szybszy i bujniejszy wzrost młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne.

- Od 1 stycznia do 10 kwietnia 2019 roku w województwie śląskim odnotowaliśmy ponad 2,7 tys. pożarów traw i nieużytków rolnych o łącznej powierzchni prawie 1000 ha. Najwięcej pożarów, bo ponad 600, odnotowano w powiecie częstochowskim i Częstochowie. Tylko w tym roku w pożarach traw zginęły trzy osoby, a jedna została poszkodowana - informuje mł. bryg. Aneta Gołębiowska, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Katowicach.

Obszary zeszłorocznej wysuszonej roślinności są doskonałym materiałem palnym, co w połączeniu z nieodpowiedzialnością ludzi skutkuje gwałtownym wzrostem pożarów. Pożary traw to także bardzo duże zagrożenie dla lasów. Często tereny upraw rolniczych i leśnych sąsiadują ze sobą, czasem wręcz przenikają się. Podczas pożarów traw i nieużytków niejednokrotnie ogień przenosi się na obszary leśne, niszcząc bezpowrotnie bezcenne drzewostany, które po pożarze odradzają się przez wiele dziesiątek lat. Niestety, wśród wielu ludzi panuje błędne przekonanie, że spalenie suchej trawy użyźni w sposób naturalny glebę, co spowoduje szybszy i bujniejszy wzrost młodej trawy. W pożarach traw i łąk niszczone są miejsca lęgowe wielu gatunków zwierząt gnieżdżących się na ziemi i w krzewach. Palą się również gniazda już zasiedlone, a zatem z jajeczkami lub pisklętami. Dym uniemożliwia pszczołom i trzmielom oblatywanie łąk. Owady giną w płomieniach, co powoduje zmniejszenie liczby zapylonych kwiatów, a w konsekwencji obniżenie plonów roślin. Łąka po pożarze regeneruje się przez kilka lat. W pożarach traw, łąk i lasów ginie wiele zwierząt. W trawach przebywają m.in. płazy i gady, ale również małe zające czy ptaki.

Komenda Główna PSP we współpracy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji prowadzi akcję pn. „Stop pożarom traw”. Ma ona na celu zmniejszyć liczbę pożarów traw oraz uświadamiać mieszkańców o zagrożeniach wynikających z podpaleń nieużytków rolnych.

Komenda Główna PSP podaje, że szacowane straty w wyniku pożarów traw, które powstały w 2018 roku, wynoszą blisko 33 mln zł. Średni czas trwania akcji gaszenia pożaru trawy wynosi 52 minuty, a w 2018 roku średnio co 10 minut strażacy wyjeżdżali do pożarów traw i nieużytków rolnych. Podczas ubiegłorocznych akcji gaśniczych traw i nieużytków rolnych strażacy zużyli ponad 123 mln litrów wody, co odpowiada pojemności 32,8 basenów olimpijskich.

Ustawa o ochronie przyrody i o lasach zabrania wypalania traw na łąkach oraz pozostałości roślinnych na nieużytkach, skarpach kolejowych i rowach przydrożnych. Osobom, które nie stosują się do zakazu, grozi kara aresztu lub grzywna do 5 tys. zł. W przypadku stworzenia większego niebezpieczeństwa, czyli spowodowania pożaru stanowiącego zagrożenie dla życia, zdrowia czy mienia, kodeks karny przewiduje karę więzienia od roku do dziesięciu lat.

W Polsce w 2018 roku Państwowa Straż Pożarna odnotowała blisko 150 tysięcy pożarów, wśród których ponad 48 tysięcy to pożary traw na łąkach i nieużytkach rolnych.

Autor: BAW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto