W Jaworznie znowu chcą zamknąć SP nr 9. Rodzice nie zgadzają się z tą decyzją. Napisali do Kuratorium Oświaty i będą protestować

Szkoła Podstawowa nr 9 w Jaworznie ma zostać przeniesiona

Gdyby miał być to sen, to dla rodziców uczniów Szkoły Podstawowej nr 9 w Jaworznie byłby z pewnością koszmarem. Władze miasta ponownie rozważają pomysł przeniesienia szkoły do innego budynku.

Miasto wydało komunikat, w którym argumentuje swoją decyzję. Budynek, w którym obecnie uczą się dzieci ma nie spełniać odpowiednich warunków działania szkoły, w tym bezpiecznych i higienicznych warunków do nauki. W szkole brakuje sali gimnastycznej, szkoła ma posiadać także 7 pomieszczeń do nauki, w tym 2 sale na poddasze. Jak wskazuje UM w Jaworznie, sale te nie powinny być wykorzystane na zajęcia lekcyjne. Ponadto nie ma tutaj stołówki, biblioteka szkolna również znajduje się na poddaszu, a budynek nie posiada podjazdu dla osób z niepełnosprawnościami.

- Celem likwidacji Szkoły Podstawowej nr 9 jest dostosowanie całej sieci szkolnej w Gminie Miasta Jaworzna do potrzeb wynikających z zachodzących ogólnopolskich niekorzystnych zmian demograficznych oraz konieczność całościowej racjonalizacji zadań związanych z realizacją obowiązków oświatowych, w tym - co bardzo istotne - zapewnienie miejsc w przedszkolach publicznych dzieciom od 3. roku życia - mówi Irena Wojtanowicz-Stadler, naczelnik wydziału edukacji UM w Jaworznie. - W wyniku zmieniających się potrzeb rodziców, powstała nagląca potrzeba zapewnienia dodatkowych miejsc w przedszkolach. Ponadto, prawo oświatowe nakłada na gminę obowiązek dostosowania do 31 sierpnia 2021 r. oddziałów przedszkolnych do wymogów przepisów BHP i przeciwpożarowych, co m.in. oznacza, że w obecnie funkcjonujących oddziałach przedszkolnych, zmniejszy się liczba miejsc dla dzieci. Aktualne analizy wskazują, że braki w liczbie miejsc w przedszkolach i oddziałach przedszkolnych będą wynosić nawet 180 miejsc, i to już w roku 2021/2022 - dodaje Irena Wojtanowicz-Stadler.

Dzieci w Jaworznie zostałyby przeniesione do innej szkoły. Zostanie przedszkole

Dzieci miałyby zostać przeniesione do Szkoły Podstawowej nr 10. Placówka znajduje się jednak 20 minut (pieszo) od obecnej szkoły.

- W bliskim sąsiedztwie SP nr 9 znajduje się Szkoła Podstawowa nr 10, funkcjonująca w Zespole Szkolnp-Przedszkolnym nr 3, która również w prognozie demograficznej na najbliższe 6 lat ulegnie niekorzystnym zmianom związanym z niżem demograficznym - mówi Tomasz Jewuła, pełnomocnik prezydenta ds. oświaty. - Ta sytuacja zmusza nas do zadania pytania o celowość i gospodarność dysponowania środkami publicznymi w zakresie równoczesnego utrzymywania 2 szkół o bardzo małej liczbie uczniów, tym bardziej, że w Szkole Podstawowej nr 9 na 35 zatrudnionych nauczycieli 16 zatrudnionych jest w pełnym wymiarze, a aż 19 w niepełnym, z których część to nauczyciele zatrudnieni w innych placówkach na terenie całego miasta - stwierdza Tomasz Jewuła. - Nauczyciele z przedmiotów o małej liczbie godzin ciągle się zmieniają, co może niekorzystnie wpływać na procesy edukacyjno-wychowawcze - dodaje.

Obecnie w SP nr 9 są oddziały przedszkolne. I właśnie w przedszkole miałby zamienić się budynek, gdy przeniesieni zostaną uczniowie podstawówki.

- Nie planuje się zmian w sposobie użytkowania budynku Szkoły Podstawowej nr 9 w Jaworznie. Budynek SP nr 9 jest i pozostanie nieruchomością oświatową - mówi naczelnik wydziału edukacji UM Jaworzno. - Wymierne i zgodne z potrzebami mieszkańców zwiększenie liczby miejsc przedszkolnych - poprzez likwidację Szkoły Podstawowej Nr 9 oraz założenie w tym budynku Przedszkola Miejskiego jest pilną potrzebą Gminy, by zapewnić miejsca w przedszkolach publicznych dzieciom w wieku od 3 do 6 lat - podkreśla Irena Wojtanowicz-Stadler.

W budynku zmienionym na Przedszkole Miejskie nr 8 znalazłoby się miejsce dla 180 dzieci. Jako atut przeniesienia dzieci, UM w Jaworznie podaje, że SP nr 10 jest wyremontowanym budynkiem, a dzieci uczyłyby się w takich samych klasach z tymi samymi nauczycielami i to na jedną zmianę.

Jaworzno podejmuje kroki ku likwidacji szkoły

Wiele wskazuje na to, że tym razem urzędnicy nie zamierzają odpuszczać. 10 września odbyło się spotkanie z dyrektorami szkół, 11 września z Oświatowymi Związkami Zawodowymi, a na 16 września planowane jest spotkanie z nauczycielami.

Spotkanie z Radą Rodziców zaplanowano na 17 września, jej przewodniczącym jest Dariusz Kozakiewicz, który również nie zgadza się na tę sytuację. Następnie 24 września odbędzie się sesja Rady Miasta, na której ma zostać podjęta decyzja radnych (uchwała intencyjna).

Jeżeli radni wyrażą zgodę na zmiany, to w październiku Urząd Miejski w Jaworznie ma rozmawiać i dokonać ustaleń z Kuratorium Oświaty. Rzeczywiste przeniesie dzieci odbyłoby się dopiero od przyszłego roku szkolnego, czyli 1 września 2021.

Rodzice nie zgadzają się z decyzją prezydenta. Będą protesty?

Rodzice uczniów SP nr 9 nie zamierzają tolerować tej sytuacji. Są oburzeni.

- Urzędnicy chcą przenieść, przesunąć jak przedmiot, dzieci i nastolatków do innej szkoły, do innego środowiska, do innej dzielnicy.
Jako rodzice jesteśmy oburzeni, że nikt z nami nie rozmawia, nikt nie przedstawił rozsądnych argumentów, nikt nie troszczy się o dzieci, których temat w ogóle nie pojawia się w rozmowie z urzędnikami. Pani naczelnik wydziału edukacji jako argument, przedstawia fakt, że szkoła musi być zamknięta, bo sala gimnastyczna jest niepełnowymiarowa, że w szkole, jak w wielu innych, nie ma kuchni, a dzieci korzystają z cateringu. Taki argumenty nie przemawiają do nas i do naszych dzieci, których ta sytuacja ogromnie stresuje - piszą rodzice - Ostatnim absurdem i skrajnie nierozsądnym posunięciem wydaje się być podejmowanie decyzji o łączeniu szkół w czasie pandemii - dodają.

14 września wysłali pismo, w którym opisują swoją sytuację i dołączają różne dowody, które mają przemawiać na ich korzyść. Dokumenty trafiły m.in. do Śląskiego Kuratorium Oświaty, Ministerstwa Edukacji Narodowej czy Rzecznika Praw Dziecka.

- Spodziewaliśmy się, że tego tematu nie odpuszczą i wrócą do niego kiedyś, nie wiedzieliśmy, że będzie to tak szybko. Nasze stanowisko jest takie, że to nie odpowiedzialna polityka finansowa. Władze miasta doprowadziły do zadłużeń i teraz szukają oszczędności, akurat w sferze podstawowych potrzeb dla mieszkańców. Zasłaniają się brakiem pieniędzy, a jednocześnie realizuje inwestycje w mieście, które działają jedynie na wizerunek PR-owy, to np. kolejne parki czy pomniki - mówi Dariusz Kozakiewicz, przewodniczący Rady Rodziców w SP nr 9 w Jaworznie.

Rodzice argumentują, że Władze Miasta już wcześniej stwarzały problemy m.in. nie pozwoliły zorganizować dni otwartych czy rozdawać ulotek zapraszających do zapisów do szkoły, był również problem z przyjmowaniem dzieci spoza okręgu rejonu. Takich argumentów rodzice wysuwają sporo m.in. twierdzą, że wydatki na szkolę i uczniów są małe w porównaniu z innymi placówkami w mieście, a także odpierają uwagi o braku stołówki, informując, że to nie jedyna szkoła w Jaworznie, która korzysta z takich usług.

Rodzice prawdopodobnie znów wyjdą na ulice pokazać, że nie zgadzają się na podejmowanie decyzji za ich plecami. I nie są zadowoleni zarówno z propozycji jaką wysuwa miasto, jak i z argumentacją.

- W centrum miasta była duża zabytkowa szkoła, SP nr 6, budynek nadawał się na przedszkole. Został sprzedany i niszczał przez około 8 lat, został doprowadzony do ruiny. W tej chwili został sprzedany Biedronce. Pewnie zostanie zburzony i postawią tam market - mówi Dariusz Kozakiewicz - Prawdopodobnie właśnie taki los czeka budynek naszej szkoły - dodaje.

To już kolejna próba likwidacji szkoły, czyli historia się powtarza

Przypominamy, że to nie pierwsza próba likwidacji Szkoły Podstawowej nr 9 w Jaworznie. Urząd Miejski w Jaworznie zapowiedział jesienią 2019 roku, że chce przeprowadzić reorganizacje siatki szkół w mieście. Proponowane przez urzędników zmiany miałyby wpłynąć na dziewięć jaworznickich szkół, w tym SP nr 2, Sp nr 9 czy LO II. Rodzice oraz uczniowie tych szkół zaczęli protestować, jeden z protestów odbył się pod Urzędem Miejskim w Jaworznie.

Rodzice i absolwenci SP nr 9 przyjechali pod urząd z taczką z napisem: "Panie prezydencie, mamy ekologiczny środek transportu w prezencie".

- Jeden z rodziców, który był zbulwersowany, dał propozycje, żeby prezydentowi zaproponować taki środek transportu. Ponieważ prezydent wymyślił, że do szkoły nr 10 można dojechać rowerami, bo są ścieżki rowerowe. My uważamy, że nie musi jeździć samochodem, może się poruszać taczką, dobrze mu to zrobi, bo będzie na świeżym powietrzu - powiedziały panie Dorota Wiśniewska oraz Magdalena Pazdan.

Rodzice podkreślali wtedy, że SP nr 10 nie ma dobrej renomy i leży na niebezpiecznym terenie. Bali się puszczać dzieci, szczególnie młodsze do szkoły same, a nie każdy może sobie pozwolić, by zaprowadzać dzieci codziennie do szkoły na własną rękę.