W Jaworznie-Szczakowej kasy biletowe na dworcu PKP czynne tylko czasami

W Jaworznie od momentu otwarcia kasy rano do jej zamknięcia, w okienku siedzi cały czas ta sama osoba, która chętnie zobaczyłaby kogoś do pomocy. W godzinach południowych robi sobie krótką przerwę, w czasie której nie ma jej kto zastąpić. Bilety można kupić nie tylko na najbliższe kursy, ale również z 30-dniowym wyprzedzeniem na wszystkie połączenia.

- Kasa jest otwarta zdecydowanie za krótko - twierdzi pani Karolina, jaworznianka (nazwisko do wiadomości redakcji). - Zawsze jak przychodzę na stację, kasa jest już zamknięta, a jeżdżę przeważnie po południu. Wtedy moi znajomi z Katowic kupują mi bilet u siebie i wsiadam już zaopatrzona w niego - dodaje.

Również kolejarze nie są zadowoleni z tego, że kasa jest tak szybko zamykana. Nieoficjalnie mówią nam, że powinna być czynna o wiele dłużej. Tymczasem pasażerowie się denerwują, a pracownicy kolei i rzecznicy spółek, do których dzwoniliśmy, nie potrafili określić, dlaczego tak się dzieje.

Odsyłali nas od jednego rzecznika prasowego danej spółki kolejowej do drugiego. Po długich poszukiwaniach, w końcu dowiedzieliśmy się do kogo należy kasa biletowa w Jaworznie. Zarządza nią spółka PKP Intercity.

- Zmiana godzin otwarcia kasy na stacji w Jaworznie wynika z konieczności poprawy efektywności działania punktu - komentuje Beata Czemerajda z Biura Komunikacji i Promocji PKP Intercity SA. - Cały czas analizujemy dane i aktualizujemy je co miesiąc, następnie decydujemy, czy trzeba zmieniać godziny otwarcia. Istotnym czynnikiem jest to, ile osób kupuje bilety w danych godzinach.

To właśnie między 6 rano a 13.45 przychodzi najwięcej pasażerów, którzy chcą kupić bilety. Poza godzinami pracy kasy, bilety można nabyć w pociągu u drużyny konduktorskiej, bez konieczności uiszczania dodatkowej opłaty - dodaje rzeczniczka.

Nie umiała jednak podać liczby pasażerów, którzy przechodzą przez dworzec w ciągu dnia i czy zmienią się godziny otwarcia.