Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tortura w Tour de Ski jest gwarancją sukcesu Kowalczyk

Oskar Berezowski
Marcin Oliva Soto
Im gorzej, tym lepiej - tak w wielkim skrócie można wytłumaczyć fenomen postępów Justyny Kowalczyk. Odsłaniamy dziś rąbek tajemnicy niezwykłej formy Polki, która po Tour de Ski może biegać jeszcze szybciej, choć jej rywalki boją się załamania formy. Z tego powodu część w ogóle nie wystartowała w TdS.

Kluczem do zrozumienia fizjologicznej tajemnicy ciała Polki jest słowo "superkompensacja". Podczas treningu czy zawodów organizm sportowca doprowadzany jest do wyczerpania zasobów energetycznych. Tuż po nim znajduje się w dołku. Kluczem do sukcesu jest jednak właściwa regeneracja i wychodzenie z tego dołka. Gdy wysiłek był tak duży, że zapasy zostały uszczuplone bardzo istotnie, organizm stara się zgromadzić nieco więcej zapasów energetycznych niż poprzednio (to jest superkompensacja). Dzięki temu możliwe jest wykonanie kolejnej pracy na jeszcze wyższym poziomie niż poprzednio. To jednak teoria. W praktyce, gdy mamy do czynienia z tak wytrenowanym organizmem jak Justyny, doprowadzenie jej do skrajnego wyczerpania jest nie tylko trudne, ale i niebezpieczne.

- Może nie jestem wybitnym trenerem, ale chyba wiem, jak zrobić, żeby po bardzo dużym zmęczeniu Justysia była w jeszcze lepszej formie - droczy się trener Wierietelny.

Swoją zawodniczkę wysłał więc do Otepää samolotem, by po katorżniczym Tour de Ski miała jak najbardziej komfortowe warunki podróży. Sam wsiadł w Monachium w samochód i ruszył do Estonii w karkołomną podróż. Ponad dwa tysiące kilometrów pokona do wtorku rano bez noclegu. Zmieni się tylko za kierownicą z fizjoterapeutą Pawłem Brandtem.

W Estonii obaj zamierzają poddać Kowalczyk specyficznej "obróbce". Ma się zregenerować delikatnymi treningami na nartach i siłowni.

- Im bardziej nadszarpnięte są jej rezerwy, tym lepszą formę ma po regeneracji. Tyle że Tour de Ski był piekielnie trudny, więc i doprowadzanie ją do dobrej formy jest skomplikowane - zdradza nam Wierietelny.

Przed rokiem TdS wygrała Virpi Kuitunen. Finka półtora miesiąca później w Libercu miała być jedną z najpoważniejszych kandydatek do medali mistrzostw świata. Indywidualnie nie zdobyła jednak żadnego. Nie była w stanie ukończyć biegu na 30 km. Na podium wchodziła tylko z drużyną. Druga w TdS 2009 Aino-Kaisa Saarinen w Libercu odniosła sukces (cztery medale, trzy złote, w tym jeden indywidualnie na 10 km styl. klas.). Trzecia była Petra Majdić. Słowenka na MŚ poległa całkowicie: wróciła bez medalu.

Jak widać, katorżniczy cykl może dramatycznie wpłynąć na formę podczas głównej imprezy. Czas między zeszłorocznym TdS a mistrzostwami świata jest taki sam, jak w tym roku przed igrzyskami. Rok temu TdS był trampoliną do wielkiej dyspozycji Polki w Libercu. Zdaniem trenera zawody i regeneracja zaowocowały superkompensacją. Zdolność do regeneracji u Kowalczyk jest bowiem niezwykła. Kilka lat temu Wierietelny razem z lekarzami zastanawiali się, jak jej pomóc w szybszym powrocie do zdrowia. Po analizie badań lekarze doszli do wniosku, że ich pomoc jest... zbędna. Justyna po piekielnie ciężkim dniu budzi się następnego ranka wypoczęta.

Szkoleniowiec twierdzi, że tajemnicą ogromnych możliwości jest też trening latem. Wtedy zbudowali potężną bazę wytrzymałościową, co teraz procentuje. Trenera martwią jednak trochę kłopoty z techniką zjazdu, ale ten element mają jeszcze dopracować.

- W Otepää zaplanowaliśmy dwa treningi w siłowni i trochę chodzenia na nartach. Do tego niezbędna jest jeszcze odnowa biologiczna. Jeśli Justysia się nie rozchoruje, to w weekend w zawodach Pucharu Świata znów będzie walczyła o zwycięstwo - mówi z satysfakcją Wierietelny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto