Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczakowa: Okropny smród z Garbarni. Mieszkańcy protestują

Kacper Jurkiewicz
Kacper Jurkiewicz
Mieszkańcy Szczakowej mają dość obrzydliwego zapachu
Mieszkańcy Szczakowej mają dość obrzydliwego zapachu Kacper Jurkiewicz
Spokojne życie mieszkańców Szczakowej zakłóca praca Garbarni Szczakowa S.A. Z firmy wydobywa się okropny smród, z którym ciężko jest wytrzymać. Ten koszmar ciągnie się od lat, a jak przyznają mieszkańcy, z każdym kolejnym rokiem jest coraz gorzej. W tym roku w lato życie tutaj nie było łatwe. Mieszkańcy usłyszeli też, że zakład zamierza się rozbudować. Czy uda się pozbyć brzydkiego zapachu?

Uciążliwy smród w Szczakowej

Garbarnia Szczakowa zajmuję się przeróbką i obróbką skór od kilkudziesięciu lat. Pracuje tutaj blisko 200 osób. Zakład mieści się w pobliżu domów oraz bloków. Niektórzy mieszkańcy Szczakowej mają go za płotem. Podczas produkcji wydziela się brzydki zapach, który stanowi źródło problemów.

- Smród jest niesamowity. Czuć go w wielu miejscach, nie tylko w Szczakowej. Teraz nocą jest duszno, a spanie przy otwartym oknie tylko pogarsza sytuacje. Ludzie budzą się w nocy przez ten zapach, ciężko się oddycha – skarżą się państwo Krzyszkowscy.

Firma zdaje sobie sprawę z tego, że jej działalność może powodować uciążliwości dla mieszkańców Szczakowej. Ich działalność nie przekracza norm zawartych w przepisach.

- Podkreślamy jednak, że stężenie substancji złowonnych nie przekracza poziomów ustalonych jako dopuszczalne przepisami w sprawie wartości odniesienia dla niektórych substancji w powietrzu, co potwierdzają pomiary wykonane przez niezależne instytucje badawcze między innymi przez Główny Instytut Górnictwa w Katowicach – powiedział Piotr Wrona, prezes zarządu Garbarnia Szczakowa S.A.

Mieszkańcy przyznają, że doszło do spotkania z przedstawicielami zakładu. Pokazano im technologię, którą wykorzystują w pracy. Obiecano także poprawę. Jaworznianie jednak uważają, że takie spotkania nic nie dają.

- Pozostajemy do dyspozycji lokalnej społeczności, wyrażając m.in. wolę spotkań przedstawicieli zakładu z mieszkańcami, co miało miejsce w lutym 2019 roku, ostatnio w czerwcu 2019 zaproponowano kolejne spotkanie, jednak z przyczyn niezależnych od nas do takiego spotkania nie doszło – mówi prezes Garbarni.

Mieszkańcy nie widzą i nie czują zmian

Garbarnia podjęła już w 2017 roku kroki, które miały spowodować, że uciążliwości zapachowe dręczące mieszkańców zostaną zmniejszone.

- Zhermetyzowaliśmy zbiorniki technologiczne oczyszczalni, a powstające opary technologiczne skierowaliśmy poprzez odciągi na nowoczesne skrubery, stanowiące urządzenia do pochłaniania zapachów, uszczelniliśmy proces składowania i wywozu odpadów poflotacyjnych, w ostatnich tygodniach zabudowaliśmy halę skruberów i filtrów, aby zabezpieczyć to miejsce przed wydostawaniem się zapachów oraz zainstalowaliśmy na hali działu mokrego nowy włókninowy filtr o wysokiej wydajności – mówi Piotr Wrona.

Mieszkańcy nie widzą jednak żadnej poprawy i protestują. Mają już dość tej sytuacji. Z problemem zmagają się od wielu lat, ale z każdym kolejnym rokiem jest tutaj gorzej – obecnie śmierdzi prawie codziennie, szczególnie w nocy. Podupadają przez to na zdrowiu, również psychicznym.

- Budzę się w nocy z ogromnym bólem głowy. To już nie jest zabawne. Przychodzę po pracy i zabieram moje małe dziecko i wyjeżdżam na drugi koniec Jaworzna, bo inaczej nie da się wytrzymać – mówi pani Natalia.

Nie mogą zjeść posiłku w ogródku. Brzydki zapach od razu psuje im apetyt. Znajomi nie chcą do nich przychodzić, niektórzy twierdzą nawet, że wstyd im jest zapraszać kogoś do swojego domu. Niepokój mieszkańców wzbudza jeszcze fakt, że nawet nie wiedzą co wdychają.

Kontrole w Garbarni są regularne. Obecnie trwa tam kontrola WIOŚ w Katowicach oraz Inspektora Państwowej Inspekcji Pracy. Poprzednie kontrole nie wykazały, by normy były przekroczone.

Zakład się rozbudowuje

- Wiemy, że zakład chce się rozbudować, przecież to będzie jeszcze większa tragedia. Co my możemy w tej sytuacji zrobić? Chyba tylko się przeprowadzić, ale kto chciałby kupić od nas dom w takim miejscu? - mówią rozżaleni mieszkańcy.

Prezes Garbarni jednak uspokaja. Na terenie zakładu trwają inwestycje budowlane, ale mają nie powiększyć produkcji firmy, a m.in. zapobiec problemowi brzydkiego zapachu, który emituje zakład.

- W pierwszej kolejności budowany jest budynek dwusegmentowej hali magazynowej, gdzie będzie przeniesiony rozładunek skór surowych prowadzonych obecnie na terenie otwartym, co szczególnie w upalne dni może być przyczyną emisji zapachów złowonnych. Dodatkowo w będą w tej hali przechowywane produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego z procesu produkcyjnego. Szacujemy, że inwestycję zakończymy na wiosnę przyszłego roku – powiedział prezes zarządu.

Garbarnia chce również wystąpić o pozwolenie na wykonania zadaszeń dróg transportowych, przez co hałas i zapach miałby być ograniczony. Zakład chce także wybudować hale magazynowe do przechowywania środków produkcji i półproduktów.

Póki co mieszkańcy mają związane ręce. Mają dość, nie mogą nic zrobić, jednak się nie poddają. Zamierzają walczyć o godne i spokojne życie w swojej dzielnicy. Obietnice poprawy warunków życia ze strony Garbarni są, ale póki co ich nie czuć.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto