Członkowie zespołu badawczego dzwonili i pisali do poszczególnych jednostek, prosząc o udostępnienie informacji jako mieszkańcy. Dzięki temu można było sprawdzić, jak realizowana jest ustawa o dostępie do informacji publicznej w poszczególnych jednostkach.
Jak wypadł świętochłowicki magistrat? Średnio: ani najlepiej, ani najgorzej. Ale nie był też ostatni w rankingu, bowiem zdobył 17 punktów na 40 możliwych. Jednak jesteśmy miastem, które odpowiedziało na wniosek wysłany drogą elektroniczną i nie zażądało pieniędzy za informacje. Celem tego typu akcji jest sprawdzenie dostępności informacji publicznej na wniosek w gminach i miastach województwa śląskiego. Sprawdzano, jak urzędy wywiązują się z obowiązku udostępniania informacji publicznych.
- Nasz monitoring robimy po to, aby uświadomić mieszkańcom, że mają prawo do informacji publicznej, a urzędnikom, że mają obowiązek takiej informacji udzielić. Okazuje się jednak, że sporo urzędów ma problem z określeniem tego, co jest, a co nie jest informacją o charakterze publicznym. Podczas prowadzenia monitoringu posłużyliśmy się metodą tak zwanego tajemniczego klienta. Członkowie zespołu badawczego telefonując do urzędów, wysyłając pisemne wnioski oraz mejle prosili o informacje publiczne jako przeciętni Kowalscy - mówi Grzegorz Wójkowski, prezes Stowarzyszenia Bona Fides.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?