Jakie jest stanowisko SAM-u w sprawie wyroku?
Nie będąc stroną w procesie o odtajnienie umowy koncesyjnej, Stalexport Autostrada Małopolska SA uczestniczył w postępowaniu w charakterze pomocniczym po stronie Ministerstwa Infrastruktury. Było to prostą konsekwencją starannego wykonywania umowy koncesyjnej, która zawiera klauzulę zobowiązującą strony do zachowania poufności, a także faktu, że pozwany został nasz partner w umowie koncesyjnej, którym jest Ministerstwo Infrastruktury. Wyrok nie jest prawomocny. Strony mają prawo do wniesienia apelacji. Warto zauważyć, że wyrok po uprawomocnieniu się będzie miał i tak głównie wymiar formalny, bo znaczące fragmenty umowy, bez woli i udziału jej stron, są od dawna dostępne w internecie.
Jaworzno vs. Stalexport. Tomasz Tomasz: Stalexport jest na przegranej pozycji
Dlaczego Stalexport nie chce ujawnić umowy?
To nie jest kwestia woli, ale formalnej możliwości. SAM SA postanowienia, powstałej w 1997 roku umowy, wypełnia rzetelnie. Jedno z nich zobowiązuje strony do zachowania treści tego dokumentu w poufności. Ujawnienie zapisów umowy byłoby równoznaczne z jej złamaniem.
W jaki sposób, zdaniem SAM-u, otwarcie węzła w Jeleniu wpłynęłoby na rozwój ekonomiczny Jaworzna?
Nie jest rolą koncesjonariusza dokonywać takich ocen. Przywołując jednak treść serwisu internetowego gminy Jaworzno, zachęca ona inwestorów, wskazując m.in. na łatwy dostęp do autostrady. I słusznie, bo jeśli spojrzeć na plan miasta i układ komunikacyjny, szczególnie po dokończeniu wszystkich planowanych inwestycji drogowych, dostęp do terenów inwestycyjnych po południowej stronie A4 będzie znakomicie ułatwiony. Ale dla podmiotów prowadzących działalność w skali międzynarodowej, niespełna pięć kilometrów dojazdu z węzła Byczyna do strefy przemysłowej raczej nie jest barierą. W wymiarze społecznym tę kwestię badała natomiast Pracownia Badań Społecznych. Prawie 70 proc. jaworznian jeździ w stronę Krakowa nie częściej niż raz w miesiącu. Znacznie większa liczba mieszkańców będzie miała do czynienia ze zwiększonym transportem towarowym, który pojawiłby się w mieście i z uciążliwościami, które temu będą w naturalny sposób towarzyszyć.
Urzędnicy powołują się na raport NIK-u, który mówi o tym, że SAM nie wywiązuje się z umowy z państwem.
Mowa jest tu o raporcie z kontroli przeprowadzonej w 2005 roku, który został opublikowany w 2006 roku. W okresie między sporządzeniem raportu, a jego publikacją, SAM usunął wszystkie rozbieżności i niedociągnięcia. Teraz mamy już 2011 rok i od czasu raportu minęło kilka lat. Dlatego podnoszenie kwestii niedociągnięć z 2005 roku jest nadużyciem ze strony każdego, kto stawia takie zarzuty.
Kto w tym sporze ma rację? Skomentuj!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?