18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stadnina koni w Jaworznie [ZDJĘCIA]. Pomysł na dobre wakacje

Anna Zielonka
Jaworznicka stadnina koni ma nowych dzierżawców. Aneta Puchalska i Piotr Kubaczka podpisali umowę z Fundacją "Energetyka na Rzecz Polski Południowej" na 10-letnią dzierżawę ośrodka. Nie ma więc obaw, że konie trafią do rzeźni, a stajnie zostaną zrównane z ziemią.

Spotkaliśmy się z panią Anetą i panem Piotrem, którzy oprowadzili nas po ośrodku i zdradzili nam, co planują zrobić ze stadniną.
Ich słowa brzmią bardzo obiecująco.

- Chcemy przeprowadzić remont, poszerzyć ofertę ośrodka, przebudować niektóre obiekty. Pracy jest dużo, ale mamy poradzimy sobie - mówi Aneta Puchalska.
Piotr Kubaczka jest wielkim miłośnikiem konnej jazdy. Już jako młody człowiek brał udział w licznych konnych zawodach i osiągał spore sukcesy. Później na wiele lat wyjechał z Polski. Mieszkał w Austrii, gdzie też z końmi miał wiele wspólnego. Teraz chce prowadzić ośrodek w Polsce.

- Nie chodzi mi o czysty zysk. Zależy mi na tym, aby przyjeżdżali tu miłośnicy koni, aby na terenie jaworznickiej stadniny odbywały się konne zawody. Chcę też pomagać dzieciom. Już teraz przyjeżdżają do nas podopieczni domów dziecka i osoby niepełnosprawne - mówi Piotr Kubaczka.

Chce, aby stadnina była otwarta dla wszystkich, nie tylko dla ekskluzywnych gości. Sam na początku nie miał wiele. Teraz tym, co osiągnął, chce podzielić się z innymi. - Tu będziemy mieszkać, z tego będziemy żyć. Co będzie dalej, czas pokaże - mówi pan Piotr.

Obecnie zajmują się remontowaniem ośrodka. Sprzątają, porządkują, zaniedbaną stadninę starają się doprowadzić do dobrego stanu. Od fundacji kupili też konie, które były w stajniach. Teraz zmieniają im podkowy, czyszczą, remontują ich boksy. Koni jest trzydzieści, a ma być jeszcze więcej. Inwestorzy liczą na to, że stadnina wzbogaci się o zwierzęta prywatnych właścicieli, którzy wynajmą stajnię dla swoich klaczy i ogierów.

Nowi dzierżawcy planują wiele zmian. Będą malować stajnie i budynek socjalny. Na terenie ośrodka są puste pomieszczenia do zagospodarowania. Nowi dzierżawcy chcą utworzyć pokoje gościnne, rozbudować zaplecze. Zbudować boisko do siatkówki, plac zabaw dla dzieci. Ma powstać nowoczesny parkour do skoków, nowe wybiegi, place, padoki dla koni. Do dyspozycji jest 30 ha łąk. - Myślimy też o tym, aby ludzie przyjeżdżali tu na wakacje. Chcemy organizować zimowiska, Hubertusa, czyli święto myśliwych, którzy urządzają konną pogoń za lisem -wymienia Aneta Puchalska.

Tymczasem klienci już dzwonią, pytają, czy to prawda, że stadnina przetrwała, umawiają się na jazdy.
Bowiem ośrodek przez cały czas jest otwarty dla jeźdźców i odwiedzających, a nad końmi i gośćmi czuwają instruktorzy jazdy i wolontariusze.

Wolontariuszy jest czterech. To trzy dziewczyny i jeden chłopak, którzy mieszkają w dzielnicy Ciężkowice. Końmi opiekują się od kilku lat. Mają blisko, a konna jazda to ich prawdziwa pasja. Specjalnie dla nich Piotr Kubaczka chce otworzyć szkółkę jeździecką.

- Wcześniej stadnina nie rozwijała się. Nic się tu nie działo. Panowała stagnacja. Chcemy to zmienić - dodaje Piotr Kubaczka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto