Baza nurkowa Gródek to bez wątpienia jeden z najlepszych tego typu obiektów w kraju, a nawet w Europie. Do Jaworzna chętnie przyjeżdżają Czesi i Niemcy, którym podoba się niepowtarzalność tego miejsca.
Nie wszędzie bowiem pod taflą wody można natknąć się na koparki, a nawet na wrak bmw, który zatopił desperat porzucony przez dziewczynę.
Natura dała im szansę
Kiedy zakłady dolomitowe upadły i potężne pompy przestały pompować wodę gruntową, 20-metrowe wyrobisko zaczęło być zalewane. W krótkim stosunkowo czasie pod wodą znalazła się cała infrastruktura dawnego zakładu i wszystkie urządzenia, których nie zdołano zabrać z wyrobiska.
- Kiedy mój mąż zobaczył to wyrobisko po raz pierwszy, od razu stwierdził, że musi tu powstać baza nurkowa - mówi Krystyna Kierepka. - Mąż jest zapalonym płetwonurkiem. Po prostu to kocha.
Baza jest doskonałym przykładem wykorzystania obiektów poprzemysłowych. Nic dziwnego, że o jej istnieniu wiedzą wszyscy, którzy choć trochę interesują się nurkowaniem.
Czynna cały rok
Baza Gródek jest czynna cały rok. Nawet w zimie, kiedy wodę skuwa gruba warstwa lodu, doświadczeni nurkowie mogą zejść pod wodę. Oczywiście wymaga to zachowania szczególnych względów bezpieczeństwa, bo bardzo łatwo o wypadek. Nawet doświadczeni płetwonurkowie nie mogą zlekceważyć podstawowych zasad.
- Podlodowe nurkowanie to już jest wyższa szkoła jazdy. Trzeba przede wszystkim ukończyć dodatkowy kurs - mówi Krystyna Kierepka. - Zimą dodatkowe obowiązki spoczywają również na nas, bo musimy odpowiednio przygotować bazę.
Największym zainteresowaniem Gródek cieszy się jednak latem. Wtedy bazę odwiedzają również mieszkańcy, którzy nurkować nie umieją. Przychodzą na spacery, nierzadko podpatrują płetwonurków. Sami nie mogą się kąpać, bo żeby wejść do wody, wymagane jest posiadanie specjalnego kombinezonu. Krystyna Kierepka przyznaje, że czasami ktoś ukradkiem próbuje zanurzyć się po drugiej stronie wyrobiska, ale wszystkie takie przypadki są szybko wyłapywane.
Dodatkowe atrakcje
Gródek zasłynął również wyborami Miss Płetwonurków, które od kilku już lat obywają się w czerwcu. Impreza ta ściąga amatorów nurkowania nie tylko z naszego kraju. W tym roku tytułem najpiękniejszej podzieliły się reprezentantki Polski i Czech.
Dodatkową atrakcją jest również wrak bmw, który zatopił porzucony przez kobietę mężczyzna. Auto zbyt przypominało mu o ukochanej, więc postanowił pozbyć się go w nietuzinkowy sposób.
- Oczywiście auto zostało wcześniej odpowiednio przygotowane, czyli usunięto z niego wszelkie materiały i substancje, które mogłyby zanieczyścić wodę - zapewnia Kierepka. - Czystość wody to nasz powód do chluby. Jej jakoś jest pierwszorzędna, co potwierdzają systematyczne kontrole sanepidu.
Kosztowne hobby
Baza przeprowadza szkolenia dla osób chcących spróbować tego sportu. Od razu jednak trzeba mieć świadomość, że jest to dość drogie. Podstawowy kurs, po którym otrzymuje się licencję i międzynarodowe uprawnienia, kosztuje 900 zł. Do tego kursant musi we własnym zakresie zaopatrzyć się w płetwy (ok. 200 zł), maskę (ok. 80-300 zł) oraz fajkę (ok. 30-100 zł). Co ciekawe, żeby nauczyć się nurkować, wcale nie trzeba umieć pływać. Na kursach zdarzają się osoby, które ledwie utrzymują się na wodzie. Kurs nurkowania może rozpocząć nawet 14-latek, pod warunkiem, że zgodzą się na to rodzice. Górna granica wieku nie jest określona. Najstarszy uczestnik miał jak na razie 62 lata.
Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?