Sosnowiec: Laboratorium Gyncentrum wykona dziennie 12 tysięcy testów na koronawirusa. Zbada też różne warianty wirusa ZDJĘCIA

Laboratorium Gyncentrum zwiększa liczbę badanych próbek na koronawirusa

Urząd Marszałkowski województwa śląskiego kontynuuje współprace z laboratorium Gyncentrum. Dzięki aneksowi do umowy o wartości 2,5 mln zł, który podpisano we wtorek 2 lutego, pracownicy będą mogli skupić się na dwóch ważnych działaniach. Przede wszystkim zwiększy się przepustowość testów. Będzie można ich badać jeszcze więcej niż dotychczas.

- Współpraca układa nam się bardzo dobrze. Dofinansowaliśmy laboratorium Gyncentrum w Sosnowcu, które stało się filarem walki z COVID-19. Przepustowość, ilość próbek, jakość i szybkość badań spowodowało, że województwo śląskie wyskoczyło z ogona na lidera. Aneks do umowy pozwoli na zwiększenie przepustowości do 12 tysięcy próbek dziennie. W tej sytuacji, gdy to zagrożenie występuje na całym świecie, województwo śląskie będzie przygotowane bardzo dobrze. W przypadku, gdyby ewentualna fala zachorowań lub inny wariant wirusa do nas dotarł, będziemy mogli testować naszych mieszkańców w sposób szybki, bezpieczny i efektywny - mówił Jakub Chełstowski, marszałek województwa śląskiego, który podkreślał, że nasze województwo jest bardzo dobrze przygotowane do kolejnego etapu walki z wirusem.

- Mamy już dużą przepustowość. Ilość wykonywania badań na terenie Polski jest znacząco niska. Te 12 tysięcy badań na dobę, które możemy wykonać to bardzo duża ilość, nie ma potrzeby wykonywać ich więcej - informowała doktor Anna Bednarska-Czerwińska, wiceprezes Gyncentrum.

Laboratorium Gyncentrum zbada różne warianty koronawirusa

W Sosnowcu rozpoczną się bezprecedensowe badania, które jeszcze nie miały miejsca w Polsce. Laboratorium przebada 1500 próbek, a z nich zostaną wyizolowane warianty COVID-19. Będzie można również sprawdzić przebieg kliniczny danych wariantów, które z nich oddziałują na dany organizm. Badania mają być wsparcia dla środowiska walczącego z koronawirusem na całym świecie.

- Dzięki umowie możemy rozpocząć badania już od poniedziałku. Będziemy zbierać próbki z różnych szpitali. Przez okres dwóch miesięcy będziemy oceniać próbki do uzbierania około 1500 próbek. Przez jeden miesiąc będziemy opracowywać wyniki. Myślę, że do 3 miesięcy będziemy w stanie wydać pełną analizę - mówiła dr Anna Bednarska-Czerwińska - Wiedza, którą zdobędziemy przez te badania jest cenna. Dowiemy się, czy i gdzie występują warianty wirusa. Musimy pamiętać, że on mutuje. Dla terenu województwa śląskiego jest to o tyle ważne, że obserwujemy większe zakażenie, gorszy przebieg u pacjentów, którzy żyją w środowisku zanieczyszczonym - dodała.

Materiał będziemy zbierany ze szpitali z terenu województwa śląskiego. To pacjenci hospitalizowani, u których testem molekularnym potwierdzone będzie zakażenie wirusem SARS-CoV-2. Nowe badania nie byłyby możliwe, gdyby nie dodatkowy zastrzyk gotówki. Wsparcie finansowe było bardzo potrzebne. Laboratorium dzięki aneksowi otrzymało z funduszy unijnych 2,5 mln zł, a w sumie łączna wartość projektu wyniesie ponad 5,2 mln zł.

- Obserwowaliśmy, że wirus mutuje, ale brakło środków na badania. Mamy teraz możliwość zbadania różnych wariantów wirusa na bardzo dużej populacji, bo około 1500 próbek. To da nam już częściowy obraz mutacji wirusa. Będziemy prosili wysokospecjalistyczne szpitale z terenu województwa o współpracę, byśmy mogli określić zachowanie wirusa w poszczególnych subregionach. Myślę, że szpitale będą chciały współpracować, by ten projekt był jak najbardziej czytelny. Dzięki temu będziemy mogli przekazać województwu śląskiego faktyczną mapę rozwijania się różnych wariantów wirusa w Polsce - opowiadała o sytuacji doktor Anna Bednarska-Czerwińska, wiceprezes Gyncentrum. - Nasze badania będą przekazywane również na arenę międzynarodową dodała.

Jak informuje Urząd Marszałkowski, realizacja projektu ma zakończyć się pod koniec sierpnia 2021 roku. Laboratorium zakupi dodatkowe urządzenia i odczynniki do badań pozwalających na ocenę różnorodności występowania wariantów COVID-19. Będzie to urządzenie do przeprowadzania automatycznej elektroforezy kapilarnej, wysokoprzepustowy sekwenator nowej generacji NGS, zestaw odczynników do izolacji wirusowego RNA z badanych próbek, stosowanych w systemach zamkniętych i odczynniki do wykonywania oznaczeń na aparacie Fragment Analyser oraz termocykler.

Marszałek województwa śląskiego widzi przyszłość regionu w medycynie. - Uważamy medycynę szeroko pojętą za innowacyjną branżę przyszłości województwa śląskiego. Dzięki współpracy, środkom unijnym, będziemy mogli takie projekty rozkręcać. Będzie to też wielka encyklopedia informacji o tym, jak mieszkańcy województwa śląskiego przechodzą chorobę w zależności od regionów. To bardzo cenne informacje. Pomoże nam to ustalić jakie działania wdrażać i jak eliminować wirusa - mówił Chełstowski.

- Chcemy dokładnie dowiedzieć się jak wygląda wirus na Śląsku, jak on mutuje. Chcemy sprawdzić jak to było od początku w różnych regionach np. Rudzie Śląskiej, Żorach, Częstochowie na Podbeskidziu. Będziemy mogli sprawdzić z jakimi mutacjami mamy na Śląsku do czynienia. To największy projekt tego typu w Polsce i jest on realizowany w województwie Śląskim - powiedział Wojciech Kałuża, wicemarszałek województwa śląskiego.

Laboratorium sprawdzi nie tylko warianty koronawirusa, ale też wirus grypy. Będzie aplikacja

Przed laboratorium teraz dużo pracy.

- Stoimy przed bardzo dużym wyzwaniem, jakim będzie sekwencjonowanie największej ilości próbek w skali nie tylko naszego regionu, ale całej Polski. Będziemy współpracować z różnymi międzynarodowymi instytucjami m.in. Europejska Baza Nukleotydów, którą będziemy zasilać sekwencjami koronawirusa, które wykryjemy w danym materiale w próbkach, które będziemy poddawać analizie - informowała Emilia Morawiec, diagnosta laboratoryjny Laboratorium Genetycznego Gyncentrum, koordynator i "mózg" projektu. - W naszej analizie nie skupimy się tylko na analizowaniu samej sekwencji koronawirusa. Swój czas poświęcimy również na analizę ponad 40 innych patogenów oddechowych wirusowych w badanych próbkach. Oprócz samej informacji na temat sekwencji wirusa i ewentualnej korelacji ze stanem klinicznym pacjenta, będziemy poszukiwali również odpowiedzi na pytanie czy pacjenci są zakażeni innymi wariantami koronawirusa - dodała.

Pracownicy cały czas muszą aktualizować badania, bo wirus "nie śpi".

- Zdecydowanie widzimy, że testy molekularne, którymi posługujemy się na co dzień z czasem tracą na swojej aktualności. Musimy ciągle wychodzić na przeciw. Aktualizować te testy, na których opieramy diagnostykę. Każda mutacja wirusa może powodować, że testy nie będą łapały tych sekwencji, które są niezbędne, by wskazać, że u pacjenta doszło do zakażenia - mówi Emilia Morawiec.

W laboratorium będzie także zwracana uwaga na wirusa grypy. Pracownicy są ciekawi czy i jak mają na siebie wpływ. Istnieje obawa, że wirus grypy może zmutować. W projekcie zatrudnione jest kilkanaście osób. Jedni wykonują prace manualnie, inni analizują wyniki. Ważne są także osoby z działu IT, które pracują nad koordynacją działań zbierania danych, a także ci, którzy stanowią nadzór merytoryczny nad przebiegiem i płynnością projektu. Powstanie również aplikacja. Ma ona monitorować różnorodność wariantów występujących w poszczególnych powiatach województwa śląskiego.

- Będzie to cenne na przyszłość. Aktualnie trwająca pandemia będzie dla nas nauką na następny raz, byśmy wiedzieli jakie działania mamy wdrażać, żeby jak najskuteczniej sobie z taką sytuacją poradzić - mówiła Emilia Morawiec. - Takie badania mogą przyczynić się do tego, żebyśmy wnioskowali czy szczepienia będą skuteczne, a jeżeli będą, to czy będzie potrzeba ich ewentualnej zmiany, modyfikacji - dodała.