Zgodnie z wcześniejszą umową 30 procent tej kwoty trafi do Grunwaldu Ruda Śląska, z którego Sobiech przeszedł do Niebieskich. Pozostaje jednak kwestia osoby Marcina Kubackiego, twierdzącego, że nadal jest menedżerem napastnika reprezentacji Polski i nie dostał jeszcze ani grosza!
- Nie jestem konfliktowym człowiekiem, nie zamierzam kierować sprawy do PZPN lub sądu, chcę najpierw porozmawiać z Arturem - mówi Kubacki, będący na liście oficjalnych menedżerów FIFA, posiadający austriacką licencję. - To ja prowadziłem sprawę przejścia Sobiecha do Polonii Warszawa już w przerwie zimowej. W końcowej fazie negocjacji zostałem pominięty. Zgodnie z umową należy mi się 3,5 procent od zarobków zawodnika (napastnik zarobi ok. 100 tys. zł miesięcznie - red.)
Artur Sobiech po pierwszym meczu Ruchu z Austrią Wiedeń w Lidze Europejskiej stwierdził wprost, że Marcin Kubacki nie jest już jego menedżerem. - Obecnie nie ma takiej osoby - dodał wtedy 20-letni napastnik.
Wiadomo, że Sobiechowi pomagał jego ojciec, z którym wcześniej o ewentualnym pozostaniu przy Cichej prowadzili rozmowy działacze Ruchu. "Gazeta Wyborcza" podawała, że Sobiech-senior podobno chciał tak skonstruować nową umowę z Ruchem, aby Grunwald dostał mniej niż 30 procent (w tle takich działań miało chodzić o starszego brata Artura - Dariusza, któremu klub z Rudy Śląskiej miał zaszkodzić w karierze). W każdym razie od pewnego czasu pojawiała się osoba ojca Artura Sobiecha, w kontekście transferu do Czarnych Koszul lub pozostania w Chorzowie.
- Mam ważną umowę z Sobiechem, potwierdzoną przez austriacki związek piłki nożnej i przez PZPN - podkreśla menedżer Kubacki. - Umowa nie została rozwiązana i na tej podstawie dopominam się o swoje prawa, choć o pieniądzach nie chcę rozmawiać z prasą.
W mediach pojawiły się też informacje, że Sobiech-senior wynegocjował z Grunwaldem pięć procent od sumy, którą czwartoligowiec dostanie z cho-rzowskiego Ruchu.
- Nie było takich rozmów i nic mi nie wiadomo o takim porozumieniu - mówi prezes klubu z Halemby, Teodor Wawoczny. - Nie ma mowy o przekazywaniu żadnych pieniędzy panu Sobiechowi. A tak przy okazji: w ostatnim czasie słyszy się o wielu transferach piłkarzy w Polsce, ale tylko w przypadku Sobiecha mówi się w tym kontekście również o jego ojcu. Przecież Artur jest pełnoletni! - irytuje się Wawoczny.
Działacze już od pewnego czasu wysyłają sygnały, że przy transferach zawodników coraz więcej zaporowych cen wynika z postawy pośredników. Nawet wolni piłkarze mają menedżerów, chcących sowitej zapłaty za przyprowadzenie zawodnika do klubu. Czasami menedżerów zastępują tatusiowe.
Wawoczny dostanie dzisiaj czek
W środę w samo południe działacze Ruchu Chorzów przekażą przedstawicielom Grunwaldu Ruda Śląska z prezesem Teodorem Wawocznym czek z tytułu zysku na sprzedaży Artura Sobiecha do Polonii Warszawa. 30 procent wynika z umowy między naszymi klubami podpisanej, gdy "Abdul" przechodził z Halemby do Chorzowa w 2006 roku.
Ruch dostał z Polonii Warszawa dokładnie 3.914.664.60 złotych. Do tej kwoty trzeba jeszcze dodać podatek VAT.
- Obowiązuje nas przelicznik z euro obowiązujący w dniu podpisania umowy transferowej Sobiecha, tak jest też w obliczeniu 30 procent dla Grunwaldu - wyjaśnia rzecznik Niebieskich Mariusz Gudebski.
Czwartoligowiec otrzyma więc ponad milion złotych. Gdyby Ruchowi udało się podpisać nowy kontrakt z Sobiechem, Grunwald również mógł liczyć na zastrzyk gotówki w przyszłości, jeśli "Abdul" zmieniłby barwy klubowe. W takim przypadku działacze z Halemby zgodzili się na niższe (procentowo) profity. - Podjęliśmy uchwałę, że wtedy mielibyśmy nie 30, a 25 procent z kwoty transferowej. Jednak w momencie transferu zawodnika do Polonii Warszawa nasza uchwała stała się nieważna - informuje prezes Wawoczny.
Działacze Ruchu zaraz po finalizacji sprzedaży Sobiecha do Czarnych Koszul, zapowiedzieli, że przekażą należną część Grunwaldowi.
- Od początku myśleliśmy o oficjalnym spotkaniu, w obecności mediów i przekazaniu czeku, aby pokazać, że kluby w naszym regionie mogą dobrze współpracować. W środę nasz pomysł dojdzie do skutku - cieszy się rzecznik Gudebski.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?