Jak nas informuje Sławomir Samotij, wojewódzki inspektor weterynarii ds. pasz i utylizacji w Katowicach, 50 kg tego mięsa udało się zabezpieczyć jeszcze w zakładach przetwórstwa na terenie naszego regionu.
– Mięso zostało już zutylizowane – zapewnia. - Kontrole zakładów wciąż trwają.
Niestety, 89 kg tej właśnie wołowiny już wcześniej skierowano do sklepów województwa śląskiego.
– Poinformowaliśmy sanepid o tym fakcie, bo w kompetencji tych służb leży wycofanie mięsa z handlu – mówi inspektor Sławomir Samotij.
Co zrobił sanepid? Nie wiadomo, bo milczy. O podejrzanej wołowinie w sklepach wie od 31 stycznia, bo wtedy służby weterynaryjne odkryły to mięso w województwie śląskim.
Od dr n. med. Doroty Wodzisławskiej-Czapli, zastępcy śląskiego państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego otrzymaliśmy nic nie mówiącą odpowiedź, że: „Rozpoczęli procedurę związaną z poborem prób do badań laboratoryjnych mięsa wołowego pakowanego w kawałku oraz mięsa mielonego, jak również wyrobów z mięsa wołowego w różnym stopniu rozdrobnienia (przy zachowaniu cech świeżego mięsa)”.
I ani słowa o tym, gdzie trafiło podejrzane mięso, czy może już wszystko zjedliśmy? Dlaczego sanepid milczy w tak ważnej dla konsumentów sprawie?
Dlaczego nie ostrzegł nabywców najszybciej jak to tylko było możliwe?
Czytaj również:
Żabka wycofuje produkty z wołowiną! Wszystko przez nieprzebadane mięso
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?