Już w pierwszej odsłonie piłkę do siatki skierował natomiast Piotr Sierczyński. Była to jednak bodaj najdziwniejsza bramka w karierze „Siary”, bowiem piłkę z rzutu wolnego wrzucał Rafał Łybyk, a Patryk Nogal tak niefortunnie interweniował, że trafił piłką w Sierczyńskiego. Futbolówka odbiła się od zawodnika Szczakowianki, a następnie, mimo interwencji Adama Bensza, od słupka częstochowskiej świątyni i wpadła do siatki. Gospodarze wyrównali po zmianie stron, gdy w 56. minucie Adrian Musiał dośrodkował z rzutu rożnego idealnie na głowę Tomasza Stefańskiego. Ostatnie słowo należało jednak do Szczakowianki, która ma już cztery punkty przewagi nad piłkarzami spod Jasnej Góry.
Skra Częstochowa - Szczakowianka Jaworzno 1:2 (0:1)
Bramki: Stefański 56 - Sierczyński 15, Chojnowski 90.
Szczakowianka: Jeziorek - Małkowski, Stankiewicz, Bizoń, Dębowski, Sierczyński (80. Chojnowski), Biskup, Łybyk, Dylowicz (90+2. Kantek), Piegzik, Kmiecik.
Zobacz radość piłkarzy i kibiców Szczakowianki po meczu
Więcej o meczu w piątkowym Tygodniku Powiatowym w Jaworznie.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?