W Spale liczyli na to, że podobnie będzie tym razem, lecz jaworznianie bardzo szybko pozbawili gospodarzy chęci do gry w siatkówkę. Podopieczni duetu trenerskiego Krzysztof Janczak - Jacek Sowa piekielnie mocno serwowali, co odrzucało zawodników Szkoły Mistrzostwa Sportowego od siatki. Jeżeli tylko udawało im się z kolei zaatakować, to jaworznianie ustawiali bardzo szczelny blok.
Warto podkreślić, że zawodnicy ze Spały nie zaliczyli słabego spotkania, walcząc o każdy punkt. Na wiele nie pozwolili im jednak grający tego dnia bardzo dobrze siatkarze z Jaworzna.
- Zagraliśmy konsekwentnie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Oprócz mocnej zagrywki i skutecznego bloku, chłopcy bronili także wiele piłek w polu. Sam wynik najlepiej świadczy o tym, jaką mieliśmy przewagę - podkreślał II trener zespołu z Jaworzna, Jacek Sowa.
W polu zagrywki brylował szczególnie Marcin Kozioł, który swoimi mocnymi serwisami wypracowywał na początku każdego seta kilkupunktowe prowadzenie. Do tego dołożył jeszcze skuteczną grę w ataku.
Podobnie przy wykańczaniu akcji radził sobie Jarosław Tepling, który był na dodatek niezastąpiony w grze blokiem. Na słowa uznania zasługuje zresztą cała drużyna, która już na dobre pożegnała się z łatką drużyny nie potrafiącej zdobywać punktów na wyjeździe. Jaworznianie wygrali bowiem drugie w tym sezonie spotkanie na parkietach rywali. Po raz pierwszy zgarnęli jednak za zwycięstwo trzy punkty, które umocniły "Energetycznych" na ósmej lokacie, która zapewnia utrzymanie bez konieczności występu w turnieju barażowym. Za plecami naszych siatkarzy czają się jednak zespoły z Nysy, Hajnówki czy Szczecina, a jaworznianie z kolei do szóstego miejsca tracą ledwie trzy punkty.
To pokazuje jak wyrównane są w tym sezonie rozgrywki I ligi. Każdy może wygrać z każdym, a o wynikach decyduje często dyspozycja dnia.
SMS PZPS Spała - MCKiS PKE Energetyk Jaworzno 0:3 (17:25), (17:25), (13:25).
MCKiS: Syguła, Janczak, Kozioł, Kaźmierski, Tepling, Gorzewski, Rzędzicki (libero) oraz Antosik, Nowak i Kurian.
W środę jaworznianie podejmowali na własnym parkiecie lidera rozgrywek, Trefla Gdańsk. Spotkanie zakończyło się jednak już po zamknięciu tego numeru.
Następny pojedynek naszych siatkarzy odbędzie się 27 lutego, a wyjazdowym rywalem "Energetycznych" będzie wtedy BBTS Bielsko-Biała.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?