Recenzja Tekken 8 – legenda otwiera nowy rozdział w historii. Czy to bijatyka na miarę obecnych czasów? Sprawdziliśmy to

Bijatyki to jeden z pierwszych rodzajów gier wideo, z którymi mieliśmy do czynienia. Tytuły tego typu debiutowały jeszcze przed erą powszechności komputerów i konsol do gier, królując w salonach i na automatach typu arcade. Dziś, po wielu latach. doczekaliśmy się całego mnóstwa gier, ich gatunków, rodzajów i podziałów ze względu na całą listę kategorii. Niemniej to właśnie bijatyki wyznaczyły niegdyś pewien kurs, na który obecnie powracamy.

Po latach przerwy w ostatnim roku wróciły aż trzy kultowe serie bijatyk, każda z nową odsłoną. Zaczęliśmy od Mortal Kombat 1, potem otrzymaliśmy Street Fighter 6, a początek 2024 roku przyniósł nam ze sobą ostatnią z „wielkiej trójcy” światowych marek tego typu gier, czyli Tekken 8. My już mieliśmy okazje wypróbować najnowszą odsłonę serii Bandai Namco nazywanej królem bijatyk, a poniżej znajdziecie nasze wrażenia z nią związane.

Zacznijmy od tego, o co martwi się wiele osób w przypadku wieloodsłonowych cykli, czyli rozeznanie w historii. Co prawda seria Tekken nie ma jakoś niezwykle rozbudowanej i wielowątkowej fabuły, ale takowa istnieje i jest całkowicie spójna we wszystkich częściach. Ostatecznie więc przed zagraniem w Tekken 8, warto się zapoznać z losami postaci z poprzednich części i można to zrobić m.in. dzięki dostępnym w grze filmikom graficznym, które już na starcie zaoferuje nam produkcja.

Jednakże niektórym osobom, które w ogóle nie miały do czynienia z serią, te mogą się wydać chaotyczne i nie do końca zrozumiałe. Dlatego lepiej potraktować je jako „przypominajkę” dla fanów. Na szczęście pozostałe osoby nie są skazane na nieświadomość lub konieczność przejścia poprzednich gier. Bandai Namco opublikowało niedawno materiał, w którym jedna z gwiazd serialu Sukcesja przybliża nam dotychczasowe wydarzenia uniwersum Tekkena.

Przejdźmy jednak do samej gry, a konkretnie do kampanii fabularnej Tekken 8, od której zaczęłam zabawę. Trzeba przyznać, że zrobiła ona na mnie duże wrażenie, przy czym przede wszystkim chodzi o jej widowiskowość. Tekken 8 przypomina niemal interaktywny film. Poszczególne sceny nie tylko znakomicie wyglądają, ale cut scenki niezwykle płynnie przeplatają się z momentami gameplayu czy też dość rzadkimi, jednak obecnymi w grze QTE.

Jest to na tyle „gładkie”, że prawie nie widać różnicy, z wyjątkiem może m.in. zmian ostrości postaci itp. Cała akcja przy tym toczy się wartko i w większości bez przydługich monologów czy dialogów, równoważąc wprowadzanie kolejnych postaci czy wydarzeń, z samymi momentami gry, które są idealnie wkomponowane w całość narracji.

Warto zaznaczyć, że choć dynamika historii jest na wysokim poziomie, to trwa to głównie do samego finału, gdzie mamy z z tym lekki problem. Nie będę przy tym oczywiście spoilerować, ale dodam, że choć sam finał jest bardzo widowiskowy i satysfakcjonujący, to jest też nieco przydługi i można by go skrócić o kilka faz, aby był bardziej „mięsisty”. W pewnym momencie poczułam się bowiem zmęczona nieco i zastanawiałam się, ile to jeszcze potrwa. Dodam jednak, że nijak to nie umniejsza samej epickości tych starć. Ostatecznie samo przejście kampanii fabularnej sprawiło mi wiele frajdy i te kilka godzin minęło niemal w mgnieniu oka, a przecież nie to jest istotą tego typu gier, które nastawione są głównie na rywalizację z innymi.

Praktycznie od razu z fabuły przeszłam do bezpośrednich starć z przeciwnikiem. Te oczywiście możemy rozgrywać z SI, jak również z żywymi graczami i wiecie co? Dzieje się! Każdy poszczególny mecz to kolejna dawka adrenaliny i widowiskowy pojedynek. Bez względu na to, którego z długiej listy bohaterów wybierzecie i przeciw komu gracie. Tym, co mi się wyjątkowo podoba, jest intensywność, ponieważ starcia są krótkie i szybkie, ale bez poczucia niedosytu.

Muszę przyznać, że możliwość zmiany trybu sterowania jest strzałem w dziesiątkę w przypadku Tekkena 8. Serie tego typu doszły już do miejsca, gdzie każda z postaci ma długie listy różnorodnych combo i samo nauczenie się ich może być problematycznie, szczególnie w przypadku graczy niemających wcześniej do czynienia z takimi produkcjami. Tymczasem w najnowszej odsłonie serii Tekkena możemy przełączyć się na tryb uproszczony, co nie znaczy, że da on nam jakąś wyjątkową przewagę w starciach.

Po prostu opcja ta, którą w dowolnym momencie starcia i dowolną ilość razy możemy włączyć czy też wyłączyć, jest bardziej intuicyjna. Korzystanie z niej pozwoli na łagodniejsze wejście do rozgrywki, przy czym nie stoi na przeszkodzie, aby stosować kombinacje. Tym samym rozgrywka w Tekken 8 nigdy nie była bardziej „easy to learn, hard to master”, co stanowi dużą zaletę.

Jeśli natomiast chodzi o podsumowanie wrażeń ze wspólnych starć, to mogę jasno powiedzieć, że Tekken 8 jest świetny. To idealna gra na różne okazje, np. gdy nie mamy zbyt wiele czasu na posiedzenia z grą lub gdy chcemy urozmaicić spotkanie ze znajomymi. Należy wiedzieć, że starcia w [i]Tekken 8[/i] dają masę frajdy, emocji i przy tym śmiechu sytuacyjnego.

Jedynym zastrzeżeniem, choć nie do końca, są sekwencje specjalne. Gdy bowiem uda nam się wykonać nasz „super atak” to zabiera on przeciwnikowi zazwyczaj naprawdę dużo życia. Z jednej strony to dobrze, ponieważ nagradza nasze zbieranie siły i refleks (jeśli uruchomimy atak przed przeciwnikiem). Jednocześnie często zdarzają się sytuacje, gdy nawet jedno wykonanie takiej sekwencji (przy czym bywają one niezwykle widowiskowe) decyduje o zwycięstwie lub porażce. Może to całkowicie odwrócić losy starcia i czasami aż zanadto, jednak z drugiej strony dodaje to jeszcze więcej emocji. Tak więc w tym przypadku „to zależy”.

W przypadku tego aspektu nie będę się rozpisywać, ponieważ rozpoczynając tytuł, sami możecie się przekonać, jak długą i barwną listę postaci oferuje nam Tekken 8. Warto jednak zaznaczyć, że podczas gry faktycznie czuć wyraźną różnicę pomiędzy poszczególnymi bohaterami, nie tylko w przypadku indywidualnych animacji, ale całego gameplayu. Tym sposobem możemy do woli próbować nowych postaci, ucząc się ich dynamiki i mocnych stron, nie nudząc się przy tym nawet przez chwilę. Co istotne, znajomość ta przyda nam się także, gdy przeciw tym postaciom będziemy grać.

Dość szybko okazuje się też, którzy bohaterowie są łatwiejsi w opanowaniu, a którzy potrzebują większej uwagi, Wszystko jednak przekłada się na jakość gry oraz nasze wyniki. Grono samych postaci natomiast obejmuje zarówno doskonale znanych bohaterów z poprzednich odsłon, jak i zupełnie nowych, jak Victor mówiący głosem słynnego aktora i z bardzo ciekawie skomponowanymi zdolnościami.

Dodajmy, że Tekken 8 zaskakuje ogromną możliwością customizacji. Przyznam, że nie spodziewałam się takiego wachlarza opcji. Obejmuje on zarówno zmiany całych zestawów ubrań, jak i poszczególnych ich elementów, czy też wyglądu samych bohaterów.

Możemy nie tylko zmienić naszą fryzurę, ale i kolor włosów oraz dołączyć dodatki. Pomniejsze z dodatków możemy nawet dowolnie ulokować na naszej postaci, decydując np., czy czerwona róża ma znajdować się we włosach, ma być przypięta do klapy marynarki czy w dowolnym innym miejscu. Daje to duże pole do kreatywności i dostosowania wyglądu postaci do indywidualnych upodobań.

Wspomniana możliwość przełączania się pomiędzy stylami rozgrywki to nie jedyne ułatwienie w Tekken 8. Gra oferuje ogromnie rozbudowane możliwości „wejścia” do gry i nie chodzi jedynie o pojawiające się na starcie podpowiedzi. Twórcy Tekken 8 ewidentnie poświęcili bowiem (i to z sukcesem) dużo czasu na przygotowanie całego szeregu rozwiązań w ramach przygotowania do gry. Uwzględnia to m.in. możliwość przećwiczenia rozgrywki z zastosowaniem własnych ustawień (np. czy przeciwnik ma reagować i w jaki sposób). To jednak nie wszystko, ponieważ możemy w przypadku wszystkich postaci i ich poszczególnych ataków przećwiczyć każdy z osobna w sekwencjach z wyznaczonymi celami do osiągnięcia (np. wykonaj trzy udane uniki).

Tym jednak co pokazuje, że Tekken 8 nie jest grą na miarę swoich czasów, a wykracza poza nie, jest szkolenie z pomocą sztucznej inteligencji. Bandai Namco zaimplementowało do swojej najnowszej produkcji rozwiązania oparte na SI, które w nowatorski sposób pozwalają na treningi. W uproszczeniu rozwiązanie to przeanalizuje na podstawie określonej ilości naszych potyczek nasz styl walki. Co istotne analizie tej podlegają także nasze przyzwyczajenia oraz słabe strony, których potem będziemy mogli się pozbyć w trakcie dedykowanych sparingów z SI. Warto to wypróbować, ponieważ wyraźnie pozwoli poprawić nasze zdolności.

Na zakończenie należy jeszcze zaznaczyć, że Tekken 8 nie ogranicza się do „klasyki” i stara się zapewnić graczom jak najwięcej możliwości rozrywki. Dotyczy to zarówno nowości, jak i przywracania lubianych elementów. Do tych drugich należy choćby możliwość grania w piłkę plażową, czyli zabawny i odświeżający tryb Tekken Ball, który był już obecny w serii, ale potem z niej niestety zniknął. Na szczęście w Tekken 8 piłka plażowa powraca i daje zaskakująco dużo zabawy, będąc świetnym przerywnikiem nawet pomiędzy standardowymi starciami.

Zahaczmy jeszcze o nowość w postaci Arcade Quest w Tekken 8. Mamy tu do czynienia z całym nowym, odrębnym trybem, w którym poruszamy się własnym awatarem. W tym przypadku tak jak przy postaciach głównych również mamy duże możliwości personalizacji, tak aby wygląd awatara jak najlepiej nas odzwierciedlał.

W ramach tej nowości otrzymamy więc osobny obszar, w którym możemy spotkać awatary innych graczy i wchodzić z nimi w interakcje. Ciekawsze jest jednak to, że Arcade Quest oferuje nam poniekąd dodatkowy tryb fabularny, w ramach którego podejmujemy kolejne wyzwania z nagrodami, grając w salonach gier przeciwko duchom awatarów innych graczy. Uważam, że to miły i ciekawy dodatek, a potyczki w tym trybie mają przyjemny, oldschoolowy klimat.

Skoro już omówiliśmy wszystkie najważniejsze aspekty Tekken 8, przyszła pora na krótkie podsumowanie. Z całym przekonaniem mogę więc powiedzieć, że najnowsza odsłona serii Bandai Namco to nowy rozdział w historii bijatyk. Choć kilka poszczególnych elementów mogło z mojej perspektywy wyglądać nieco inaczej, to Tekken 8 podnosi wysoko poprzeczkę i nie jest jedynie grą swojej generacji, ale wykracza poza nią i to pod wieloma względami.

Starcia w grze są widowiskowe i satysfakcjonujące, a o to przecież chodzi w tego typu produkcjach przede wszystkim. Tryb fabularny to niemal filmowe doznanie, a każde kolejne starcie daje mnóstwo emocji. Systemy wprowadzające i szkoleniowe zaskakują natomiast nowoczesnością rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji, a całość uzupełnia bogactwo możliwości. Te z kolei obejmują zarówno wybór postaci i tym samym ich wyjątkowych gameplayów, jak i rozbudowane kreatory, a także dodatkowe opcje, jak Arcade Quest czy Tekken Ball. Wszystko to natomiast zapewni zarówno przyjemnie spędzony czas w samotności, jak i w gronie przyjaciół.

Sprawdź też: