- Proszę spojrzeć na to dzieło, które wyszło spod ręki Tetmajera. Widać plamy jak na dłoni. Stamtąd odpadły fragmenty fresku - pan Aleksander wskazuje mi malowidło nad naszymi głowami. - Nadal ze stropu odpadają drobne kawałki - dodaje.
To prawda. W zalegającej w kościele ciszy od czasu do czasu słychać ciche uderzenie o posadzkę.
- Trzeba interweniować jak najszybciej, bo polichromia odpada. Musimy ją ratować. Tylko że to ogromne koszty - zaznacza.
Tymczasem na dachu katedry widać już ułożone deski i część rusztowania. To na nich zostanie położona specjalna płachta, który ochroni wnętrze świątyni przed deszczem i śniegiem.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?