Województwo śląskie, powiat żywiecki, gmina Czernichów - taka jest dokładna lokalizacja Międzybrodzia Bialskiego, a więc miejscowości, która jest prawdziwym talizmanem Szczakowianki Jaworzno.
To odbywające się właśnie tam zgrupowania poprzedzały kolejne awanse piłkarzy z Jaworzna. To sprawia, że trener Andrzej Sermak chętnie znów zabrałby tam swoich podopiecznych. Czy to oznacza, że w przyszłym sezonie po raz kolejny możemy liczyć na przeskok o szczebel wyżej w piłkarskiej hierarchii?
- Spokojnie, chociaż wydaje mi się, że jednak będziemy w czołówce - uśmiecha się szkoleniowiec. - Mamy do Międzybrodzia Bialskiego stosunkowo niedaleko, a poza tym rzeczywiście tak się akurat składa, że wszystkie awanse, które udało nam się wywalczyć były poprzedzone właśnie wyjazdami w tamte rejony - podkreśla Andrzej Sermak. - Na miejscu mamy wszystko, co jest nam potrzebne, a więc boisko ze sztuczną nawierzchnią, siłownię czy też odnowę biologiczną. Przede wszystkim jednak góry, w których zawodnicy mogą się przygotowywać dość ostro, prawie tak jak za dawnych lat - dodaje trener.
Piłkarze mieliby wyjechać na obóz po 23 lipca, co jest powiązane z planem sparingów trzecioligowca. Jeśli jednak „letni wypad w góry” nie dojdzie do skutku, to opcją awaryjną jest obóz dochodzeniowy w Jaworznie. Podopieczni Andrzeja Sermaka 11 lipca wracają do zajęć, a już dwa dni później zagrają w Jaworznie z występującą w Młodej Ekstraklasie Wisłą. Na liście sparingpartnerów znalazły się również Rekord Bielsko-Biała, z którym Szczakowianka zagra u siebie 16 lipca, Cracovia (ME, 20 lipca w Jaworznie), GKS Jastrzębie (23 lipca w Jaworznie), Janina Libiąż (30 lipca w Libiążu) i Hutnik Kraków (3 sierpnia w Jaworznie).
Wszyscy zawodnicy zadeklarowali wstępnie, że w następnym sezonie będą chcieli zakładać koszulkę Szczakowianki już na trzecioligowym froncie, choć czekają ich jeszcze rozmowy z zarządem. - Bardzo chcę zostać, ale wiele zależy od rozmów z działaczami. Wszystko zmierza jednak w dobrym kierunku - podkreśla kapitan „Szczaksy” Grzegorz Bizoń.
Po wywalczeniu awansu wielu zawodników znalazło się na celowniku klubów z wyższych lig. Tak jest choćby w przypadku Daniela Małkowskiego, którego w swoich szeregach chętnie widziałyby pierwszoligowe Zawisza Bydgoszcz i Bogdanka Łęczna. Oferta klubu z Jaworzna jest jednak ponoć konkurencyjna, a Andrzejowi Sermakowi bardzo zależy na utrzymaniu obecnego składu. - To dla nas priorytet - podkreśla szkoleniowiec, który nie kryje, że w klubie jest już też lista potencjalnych wzmocnień, a niezwykle ważnym zadaniem jest pozyskanie utalentowanych młodzieżowców. - Bierzemy pod uwagę również starszych zawodników, ponieważ patrzymy na umiejętności, a nie na metrykę. Jeśli chodzi o transfery, to musimy również pamiętać o naszej dosyć niskiej średniej wzrostu całego zespołu. Jak zatem wygląda nasz wymarzony nabytek? Młody, zdolny i wysoki - uśmiecha się Andrzej Sermak.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?