- Dowiedzieliśmy się, że w tym szpitalu zabija się nienarodzone dzieci. W latach 2011 - 2015 było to 11 przypadków. Jesteśmy tu, by zaprotestować przeciwko aborcji. Każde nienarodzone dziecko ma prawo do życia. Ten proceder mordowania dzieci w szpitalach musi się skończyć - mówił w środę Krzysztof Kasprzak z Fundacji „Życie i Rodzina”, która zorganizowała pikietę antyaborcyjną pod szpitalem klinicznym nr 4 przy ul. Jaczewskiego.
Podobne demonstracje odbyły się też w Warszawie i Toruniu. - To, że w Polsce jest to obecnie legalny zabieg w niekórych przypadkach, nie zmienia faktu, że to nadal zabijanie dzieci. Z tego, co wiemy na ten moment, tylko SPSK4 wykonuje takie zabiegi u nas w regionie - dodaje Magdalena Łońska z fundacji.
Wideo
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!