- Ale jak widać biznes z nimi jest możliwy. Wszystkie wielkie, światowe marki są tam obecne. Sprzedaje się tam mnóstwo luksusowych towarów, po cenach wyższych niż w Europie, czy USA. Jest na to zapotrzebowanie. Kupują drogie zegarki, drogie ciuchy, drogie kosmetyki, alkohole. Wejście na rynek chiński nie jest pewnie do końca proste. Polskich marek tam za bardzo nie ma - opowiadał na konferencji prasowej prezydent Silbert.
Na ponad tygodniową wyprawę do Pekinu, Szanghaju i Yiwu pojechało pięciu naszych samorządowców. Poza prezydentem był to jego zastępca Dariusz Starzycki, przewodniczący Rady Miejskiej Paweł Bańkowski, zastępca przewodniczącego Paweł Kaczmarczyk oraz pełnomocnik do spraw rozwoju Krzysztof Ciemniewski.
- Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że nasz bilans handlowy z Chinami jest ewidentnie negatywny. My bardzo mało rzeczy sprzedajemy do Chin, a musimy pamiętać o tym, że jest to olbrzymi rynek zbytu. Myślę, że trochę nas blokuje mała wiedza o Chinach, albo wiedza która zostaje wyciągnięta z publikacji niekoniecznie obiektywnych gospodarczo. Czy też z wizyt, które odbywały się 10 czy też 15 lat temu - mówił z kolej Krzysztof Ciemniewski.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?