- W styczniu 1942 roku Niemcy przywieźli przed budynek rzeźni w Szczakowej grupę 22 skazańców z mysłowickiego więzienia. Byli to miejscowi robotnicy węzła kolejowego, których przywieziono na egzekucję za prowadzenie działalności dywersyjnej na niemieckich pociągach. Dowiezieni mieli ręce skrępowane drutem kolczastym, niektórzy zagipsowane usta. Na miejsce zaplanowanej egzekucji Niemcy spędzili miejscową ludność. Teren otoczono policją i oddziałami SS. Skazańców ustawiono pod gałęziami drzew, z których zarzucono im pętle na szyje, odczytano wyrok sądu policyjnego, po czym powieszono na oczach zebranej ludności. W czasie egzekucji Jan Maślanka zdążył krzyknąć "Jeszcze Polska nie zginęła". Powieszonych pozostawiono na kilka godzin na widok publiczny, po czym ciała ofiar zostały zdjęte, załadowane na samochody i wywiezione do Oświęcimia. Na drugi dzień Niemcy, w celu powiększenia bólu i zastraszenia ludności, rozlepili plakaty informujące o egzekucji, nazywając kolejarzy "rabusiami niemieckich wagonów kolejowych".
Zginęli wówczas: Edward Bernisz, Ignacy Chechelski, Franciszek Drabik, Jan Jura, Tadeusz Kasperczyk, Szczepan Kolka, Józef Kowalczuk, Tadeusz Lis, Izrael Mandelbaum, Jan Maślanka, Stefan Merta, Władysław Michalik, Jakub Paluch, Aleksander Radomski, Józef Rogoziński, Franciszek Spytek, Franciszek Szymiec, Andrzej Ślusarczyk, Jan Ślusarczyk, Andrzej Ślusarczyk, Józef Warzecha, Mikołaj Worobiec. W kwietniu 1944 roku Niemcy dokonali ponownej egzekucji w tym samym miejscu, tym razem zamordowano kolejnych 6 kolejarzy - przypomina jaworznicki Urząd Miasta.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?