Nie zasługują na lidera?

Gospodarze nie przestraszyli się faworyzowanych jaworznian i już na początku spotkania mogli objąć prowadzenie. W 4. minucie jeden z najlepszych A-klasowych strzelców Michał Mąka stanął oko w oko z Tomaszem Palianem, lecz doświadczony golkiper Ciężkowianki wyszedł zwycięsko z tego pojedynku. Mąka próbował również trzy minuty później, ale także i tym razem nie umieścił piłki w siatce. Podopieczni Piotra Szczotki na szczęście szybko zdali sobie sprawę z tego, że w Łazach nie będzie łatwo o punkty i ruszyli do ataków. W 13. minucie Marcin Psioda dośrodkował z rzutu wolnego, a skutecznie główkował niezawodny Radomir Jarzynka.

- Według mnie w ogóle nie zasłużyliśmy na wygraną. Nie da się oszukać, każdy widział, jak to wyglądało. Co do trafienia, to po prostu mi się udało. Mam nadzieję, że podobnie będzie także w kolejnych spotkaniach - podkreślał "Jarza".

Snajper Ciężkowianki siedem minut później znów groźnie zaatakował, ale po jego strzale futbolówkę odbił Marcin Droździk. Dopadł do niej jednak Mariusz Wyka i wpisał się na listę strzelców, choć gospodarze reklamowali w tej sytuacji spalonego. - Myślałem, że w przerwie jeszcze pobudzę chłopaków do grania , ale nie przyniosło to efektu - oceniał krytycznie swoich podopiecznych trener Piotr Szczotka, choć trzeba podkreślić, że po zmianie stron obrońcy gospodarzy mieli sporo problemów z szarżami Tomasza Ciołczyka, a Wyka był bliski skutecznego strzału głową po wrzutce Psiody. Najbliżej trafienia do siatki był jednak Szymon Pieczka, lecz jego uderzenie sprzed pola karnego odbił Droździk. Po drugiej stronie boiska chwilę nieuwagi defensywy Ciężkowianki wykorzystał Mąka i zrobiło się nerwowo. Gospodarze przez moment sprawiali takie wrażenie, jakby opadli z sił, lecz już w doliczonym czasie gry mogli zadać liderowi z Jaworzna niespodziewany cios. Obrońcom uciekł Mąka i wyłożył piłkę Łukaszowi Gibowiczowi, lecz jego uderzenie poszybowało nad bramką i piłkarze z Jaworzna odetchnęli z ulgą.

- Nie pokazaliśmy dzisiaj takiej gry, jak choćby w meczu ze Strażakiem. Straciliśmy bramkę z niczego i wynik stał pod znakiem zapytania do samego końca. Przypadkowe trafienie zmotywowało gospodarzy, dlatego jestem zadowolony z tych trzech punktów - podkreślał Piotr Szczotka. W meczu kolejki Pionier Ujejsce wygrał 2:1 w Grodźcu i przewaga Ciężkowianki nad wiceliderem nadal wynosi 7 punktów. - Powiedziałem chłopakom, że z taką grą nie zasługują na pozycję lidera. Rywalizacja o awans rozstrzygnie się pomiędzy nami, Pionierem a RKS-em. Będzie to walka na śmierć i życie - nie ukrywa szkoleniowiec Ciężkowianki.

Ciężkowianka: Palian - Grodzki (66. Struski), Prażmowski, Rapacz (75. Chrząścik), Ślusarczyk (60. Bolisęga), Wyka (89. Drąg), Milewski, Pieczka, Psioda, Jarzynka, Ciołczyk.

Środowy pojedynek Ciężkowianki z Zewem Kazimierz zakończył się już po zamknięciu tego numeru. W II grupie katowickiej "okręgówki" piłkarze Szczakowianki Jaworzno, przegrywając 1:2 w meczu na szczycie z Górnikiem Piaski, zaznali goryczy porażki po raz pierwszy od…2008 roku! Tę passę przerwali na własne życzenie, ponieważ tak na dobrą sprawę to "Szczaksa" już po premierowej odsłonie powinna prowadzić kilkoma trafieniami. Tuż po zmianie stron piłkę do siatki skierował co prawda Adam Janeczko, ale odpowiedź gości w ostatnim kwadransie była piorunująca. W ciągu trzech minut grający trener Górnika Marcin Paul oraz Kamil Szczagiel wyprowadzili swój zespół na prowadzenie, a na trybunach zapanowała konsternacja.