Ćwiczenia dowódczo-sztabowe na kilku płaszczyznach
Wzięli w nich udział członkowie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego oraz wydzielone siły i środki KWP Policji, Krajowego Sytemu Ratowniczo-Gaśniczego oraz Państwowego Ratownictwa Medycznego.
Sprawdzano system obiegu informacji pomiędzy służbami, inspekcjami i strażami w sytuacji zagrożenia, oraz procedury na wypadek zdarzenia kryzysowego. Doskonalono współpracę podmiotów systemu zarządzania kryzysowego
- podkreślała podczas prasowego briefingu Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki.
Potrzebę realizacji ćwiczeń podkreślał insp. Dariusz Matusiak, komendant wojewódzki Policji.
- Dla nas to wyjątkowa możliwość przećwiczenia pewnych schematów i procedur, które w tego typu sytuacja wykorzystujemy. Możemy doskonalić wiedzę teoretyczną, które w toku szkoleń zdobywają policjanci. Dzięki czemu ograniczamy negatywne skutki tego typu zdarzeń w przyszłości - mówił insp. Dariusz Matusiak.
St. bryg. Andrzej Marczenia, zastępca komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej przypomniał, że strażacy szczególnie często współpracują z ratownikami medycznymi, dlatego istotną – z punktu widzenia funkcjonowania systemu bezpieczeństwa – jest właściwa koordynacja działania tych służb.
Dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Andrzej Kwiatkowski przypomniał, że na Podkarpaciu w gotowości jest 96 zespołów ratownictwa medycznego, dlatego w obecnej sytuacji epidemicznej w ćwiczeniach wykorzystane zostały karetki szkoleniowe. Starosta dębicki Piotr Chęciek mówił o wysokim prawdopodobieństwie wystąpienia tego typu zdarzeń na terenie powiatu dębickiego, przez który przebiegają główne szlaki komunikacyjne i swoją działalność prowadzi wiele firm przemysłowych.
Scenariusz ćwiczeń zakładał, że w Dębicy doszło do napadu na sklep jubilerski
Sprawcy, grożąc pracownikom bronią, skradli pieniądze i kosztowności. Właściciel powiadomił policję. Jeden z patroli dostrzegł samochód, a w nim podejrzewanych mężczyzn, policjanci próbowali ich zatrzymać. Sprawcy porzucili pojazd i wbiegli na teren zakładu "Tabor". Dwóch przestępców szukało schronienia w wagonie kolejowym, zamknęli drzwi i jako zakładników wzięli pracowników kolei. Trzeci napastnik ukrył się w lokomotywie.
Na miejscu pojawiły się liczne siły policyjne. Mężczyzna, który przebywał w lokomotywie, uruchomił maszynę i ruszył przed siebie. Kilkadziesiąt metrów dalej uderzył w znajdujący się na przejeździe autobus. Sprawca podjął próbę ucieczki, chwilę później został zatrzymany.
W drugiej fazie ćwiczeń przeprowadzono akcję ratowniczą na miejscu katastrofy. Z pomocą ruszyły służby ratownicze - strażacy, zespoły pogotowia ratunkowego i policja.
Na miejsce zdarzenia docierają policjanci z Zespołu Negocjatorów Policyjnych. Podejmują negocjacje z napastnikami, aby uwolnić przetrzymywanych zakładników. W rejonie zagrożenia pojawili się też policyjni kontrterroryści z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji (SPKP) w Rzeszowie. Długotrwałe negocjacje zakończyły się fiaskiem, dlatego wobec realnego zagrożenia życia zakładników podjęta została decyzja o natychmiastowym szturmie. Efektem i kulminacyjnym punktem akcji było uwolnienie przetrzymywanych osób i zatrzymanie sprawców.
Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?