Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa świata w Pekinie. Do stolicy Chin poleciało 50 reprezentantów Polski

Marcin Sagan
PZLA/x-news
W nocy z piątku na sobotę naszego czasu w Pekinie zaczynają się mistrzostwa świata. Do stolicy Chin poleciało 50 reprezentantów Polski. W tym gronie mamy trójkę kandydatów do złotego medalu.

Siłą naszej “królowej sportu” są od kilku lat konkurencje techniczne, a zwłaszcza rzuty. W historii w 14 poprzednich edycjach światowego czempionatu biało-czerwoni zdobyli 35 medali (po 12 złotych, 10 srebrnych i 13 brązowych). Najlepszy występ był sześć lat temu w Berlinie, kiedy udało się zdobyć osiem medali (dwa złote i brązowe oraz cztery srebrne).

Teraz taka liczba będzie raczej nie do powtórzenia, ale medali z najcenniejszego kruszcu możemy mieć więcej niż dwa, co nam się nigdy nie zdarzyło.

Prawdziwie polską konkurencją powinien być rzut młotem. Zarówno wśród kobiet jak i wśród mężczyzn w tym roku na świecie nasi reprezentanci całkowicie dominują. Jeśli Anita Włodarczyk i Paweł Fajdek nie zdobędą nie tyle medalu, co nawet złotego, to będzie to spore zaskoczenie.

Włodarczyk trzy tygodnie temu we Władysławowie ustanowiła fantastyczny rekord świata - 81,08 m. Została tym samym pierwszą kobietą, która przerzuciła magiczną granicę 80 metrów. Najgroźniejszymi rywalkami Polki będą: Chinka Wang Zheng i Niemka Betty Heidler. Obie jednak w tym roku rzucają o kilka metrów bliżej. Włodarczyk od ponad roku pozostaje niepokonana. Wygrała 17 kolejnych zawodów.

O ponad cztery metry dalej od najgroźniejszych rywali rzuca też w tym roku Fajdek. Dwa tygodnie temu ustanowił wynikiem 83,93 m rekord Polski. Żaden inny zawodnik w tym roku nie przekroczył granicy 80 metrów. Fajdek, który mistrzem świata był już dwa lata temu w Moskwie, robił to regularnie praktycznie w każdych zawodach.

Najlepszy w tym roku wynik na świecie ma też w rzucie dyskiem Piotr Małachowski. Jego przewaga nad konkurentami nie jest jednak tak wielka jak w przypadku naszych specjalistów od rzutu młotem.

Małachowski tylko raz stał na najwyższym stopniu podium na dużej międzynarodowej imprezie - podczas mistrzostw Europy w Barcelonie pięć lat temu. Byłoby więcej złotych medali, gdyby nie Niemiec Robert Harting. Nasz wicemistrz olimpijski sprzed siedmiu lat i dwukrotny wicemistrz świata (2009 i 2013 rok) będzie miał w Pekinie nieco ułatwione zadanie. Harting jest bowiem po operacji kolana i nie wystąpi w Chinach. Jest jednak kilku dyskoboli, którzy rzucają powyżej 66 metrów i każdy z nich może sprawić niespodziankę.

Jednym z nich jest drugi z naszych zawodników - Robert Urbanek, który rok temu na mistrzostwach Europy w szwajcarskim Zurychu stał na podium wyprzedzając Małachowskiego.

Urbanek otwiera grupę tych reprezentantów Polski, która może sprawić w Pekinie niespodziankę i stanąć na podium. W pierwszej kolejności należy w niej wymienić Kamilę Lićwinko w skoku wzwyż. W tym roku ma czwarty wynik na świecie (198 cm), ale czołówka jest bardzo wyrównana. Równie dobrze może zająć 1. lokatę jak i 7. O wszystkim zadecyduje dyspozycja dnia.

Wydaje się jednak, że aby stanąć na podium trzeba będzie zaliczyć dwa metry. Na stadionie Lićwinko jeszcze tyle nie skoczyła, ale w hali jej się to udawało. W walce o srebro i brąz w skoku o tyczce mogą się liczyć: Paweł Wojciechowski i Piotr Lisek. Złoto jest “zarezerwowane” dla Francuza Renauda Lavillenie’ego, ale kilku innych zawodników włącznie z Polakami może się pokusić o medal.

Niespodziankę w rzucie młotem może też sprawić Wojciech Nowicki. Ma on w tym roku 7. wynik na świecie, ale różnice w tej klasyfikacji, nie licząc oczywiście Fajdka, nie są duże.

Nie wolno też zapominać o naszych 800-metrowcach: Marcinie Lewandowskim, a zwłaszcza Adamie Kszczocie. Konkurentów do podium jest jednak kilku. Postępy robi młodzież: Patryk Dobek (400 m przez płotki), Sofia Ennaoui (800 i 1500 metrów), Joanna Jóźwik (800 metrów). Trudno się jednak spodziewać w ich przypadku medalu, a samo wejście do finału będzie sukcesem. Na podium trudno też liczyć w przypadku naszego dwukrotnego mistrza olimpijskiego w pchnięciu kulą - Tomasz Majewskiego. Najlepsi w tym roku pchają bowiem zdecydowanie dalej.

Mistrzostwa świata w Pekinie - transmisje

Mistrzostwa na żywo relacjonować będą Eurosport i TVP. Nocne eliminacje zobaczyć będzie można w TVP Sport i Eurosporcie. Codzienne finały (od około godz. 12.30 do 16.00 polskiego czasu) w Eurosporcie i przemiennie w TVP 1 i TVP 2. Impreza potrwa do przyszłej niedzieli 30 sierpnia.

Mistrzostwa świata w Pekinie - starty Polaków

Finały w wybranych konkurencjach, w których biało-czerwoni mogą liczyć się w walce o czołowe miejsca: rzut młotem mężczyzn i pchnięcie kulą mężczyzn (23.08), skok o tyczce mężczyzn (24.08), 400 m przez płotki mężczyzn i 800 m mężczyzn (25.08), rzut młotem kobiet (27.08), skok wzwyż kobiet, 800 m kobiet i rzut dyskiem mężczyzn (29.08).

Zobacz: Cichocka wystartuje w Pekinie na dwóch dystansach. "Jestem w formie i wszystko jest możliwe"

Źródło: PZLA/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto