MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Koszykarze JBL MCKiS Jaworzno rozegrali w minionym tygodniu dwa mecze

Jarosław Adamski
Jaworznianom (jasne stroje) w meczu z Przemyślem wychodziło niemal wszystko to, czego nie umieli zaprezentować w spotkaniu z Nowinami.
Jaworznianom (jasne stroje) w meczu z Przemyślem wychodziło niemal wszystko to, czego nie umieli zaprezentować w spotkaniu z Nowinami.
O sensacji można mówić w związku ze środowym meczem podopiecznych Marcina Lichtarskiego. Koszykarze JBL-u pokonali u siebie wicelidera rozgrywek zespół MKS Polonia Przemyśl.

O sensacji można mówić w związku ze środowym meczem podopiecznych Marcina Lichtarskiego. Koszykarze JBL-u pokonali u siebie wicelidera rozgrywek zespół MKS Polonia Przemyśl. Nie spodziewali się tego nawet najwięksi fani młodej drużyny z Jaworzna. Niestety w drugim meczu JBL przegrał dość wyraźnie na wyjeździe z Sitkówką Nowiny.

Kibice koszykarzy z Jaworzna przecierali oczy ze zdumienia, patrząc na poczynania swoich pupili w drugiej połowie meczu z wiceliderem tabeli.

- Okazało się, że dobra gra w obronie, do tego spokój w rozegraniu decydujących akcji i odwaga pozwalają nam wygrywać nawet z takimi przeciwnikami jak Polonia Przemyśl - mówi Marcin Lichtański trener JBL MCKiS Jaworzno.

Pierwszą kwartę gospodarze przegrali wyraźnie 14: 24, drugą także 11: 18. I kiedy wydawało się, że będzie to koleiny mecz bez happy endu ze strony jaworznian ci pokazali co to znaczy walka do ostatniego gwizdka sędziego. Po nim to jaworznianie cieszyli się z wygranej. W ostatniej kwarcie JBL wygrał 26: 12, by cały mecz zakończyć wynikiem 77: 76.

Niestety, w drugim meczu, drugoligowcy z Jaworzna przegrali dość wyraźnie z Sitkówką Nowiny 77: 108. Mecz rozegrano w sobotę. Zawodnikom sił starczyło na kilka pierwszych minut spotkania. Potem skutecznie i ze szczęściem grający rywale odjechali na bezpieczną odległość od JBL-u. Efekt to przegrana aż 31 punktami.

Tym razem fatalnie jaworznianie radzili sobie w obronie. Być może jest to efekt ciężkiego meczu z Przemyślem, jednak to nie tłumaczy tak słabej postawy drużyny.

- W naszym składzie zabrakło najlepszych Goldammera i Remina. Na dodatek słabo spisaliśmy się na własnej tablicy - podkreśla trener Lichtarski.

Zespół z Jaworzna zajmuje obecnie czwartą od końca lokatę w tabeli. By się odbić od strefy spadkowej musi zacząć regularnie wygrywać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto