Kierowcy spowodowali wypadki w Jaworznie i Mysłowicach. Obaj byli kompletnie pijani

Nieodpowiedzialne zachowanie dwóch kierowców w Jaworznie mogło doprowadzić do tragedii. Oboje prowadzili swoje samochody kompletnie pijani. Nietrzeźwych kierowców nie powstrzymują kolejne akcje profilaktyczne, drastyczne kampanie społeczne, strata prawa jazdy lub bardzo wysokie kary finansowe. W dalszym ciągu dochodzi do zdarzeń drogowych z udziałem kierowców "na podwójnym gazie". Kolejne takie zatrzymanie miało miejsce w minionym tygodniu.

Do groźnej kolizji drogowej doszło w godzinach wieczornych w jednej z jaworznickich dzielnic. Kierowca osobowego volkswagena stracił panowanie nad kierownicą swojego pojazdu. Wypadł z drogi. Najpierw uderzył w słup oświetleniowy, a następnie w ogrodzenie jednej z posesji. Tam zakończył swoja podróż. To cud, że nikomu nic się nie stało. Rozpędzony samochód mógł przecież uderzyć w inny pojazd lub przechodnia, który doznałby naprawdę poważnych obrażeń. Cudem jest także fakt, że poważniejszych obrażeń nie odniósł kierowca volkswagena.

Na miejscu kolizji szybko pojawiła się policja. Mundurowi zatrzymali 45-letniego kierowcę volkswagena. Okazało się, że mężczyzna był kompletnie pijany. Podczas badania alkomatem "wydmuchał" ponad 3 promile alkoholu.

Groźny wypadek miał miejsce także w Mysłowicach. Na ulicy Powstańców Śląskich w Mysłowicach kierowca land rovera stracił panowanie nad kierownicą. Zjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył w bok prawidłowo jadącego opla. Zatrzymał się na ogrodzeniu jednej z posesji.

Badanie wykazało, że 47-letni mieszkaniec Mysłowic był pijany. W swoim organizmie miał ponad 2 promile alkoholu. W wypadku ranny został 34-letni kierowca opla. Miał urazy głowy oraz nogi. Jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Kierowca opla był trzeźwy.

Wypadek spowodował spore utrudnienia w ruchu. Na czas trwania czynności policyjnych ulica Powstańców Śląskich w Mysłowicach była zablokowana.

Obaj mężczyźni przekroczyli 0,5 promila alkoholu w organizmie, więc prowadził w stanie nietrzeźwości. Kara w takim przypadku to grzywna, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2. Grzywna jest wymierzana w stawkach dziennych i może być wymierzona w wysokości od 10 do 540 stawek dziennych. Jedna stawka dzienna to od 10 do 2000 złotych. Kwota ta ustalana jest na podstawie możliwości finansowych osoby, która zostanie ukarana. Kara ograniczenia wolności polegająca na obowiązku wykonywania prac społecznych lub potrąceniu wynagrodzenia może wynieść maksymalnie 2 lata. Jeśli kierowca był już wcześniej karany za prowadzenie pod wpływem alkoholu, podlega wtedy karze od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności.

W przypadku kierowcy land rovera sprawa jest bardziej skomplikowana. Spowodował wypadek, a o jego losie zadecyduje sąd oraz prokurator. W zależności od uszczerbku na zdrowiu osoby pokrzywdzonej wymierzona może zostać kara pozbawienia wolności do lat 3. Jeśli obrażenia zostaną zakwalifikowane jako ciężkie to może zostać wymierzona kara od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności.

Warto pamiętać, że ukarani możemy zostać za jazdę w stanie po użyciu alkoholu. To stan, w którym badanie alkomatem wykaże od 0,2 do 0,5 promila alkoholu. Kara jest nadal surowa, ale nieco łagodniejsza niż w przypadku stanu nietrzeźwości. Kierujący w stanie po użyciu alkoholu może zostać ukarany aresztem do 30 dni lub grzywną w wysokości od 50 do 5000 złotych. Ponadto sąd zmuszony jest orzec w stosunku do kierowcy, który popełnił omawiane wykroczenie, obligatoryjny zakaz prowadzenia pojazdów, który obejmować powinien pojazd, którym sprawca dopuścił się popełnienia wykroczenia.

Ukarani możemy zostać także za użyczenie samochodu osobie pod wpływem alkoholu. Za takie działanie grozi nam grzywna od 20 do 5000 złotych.