Nie chcą z muzyką popularną konkurować, ani umniejszać jej znaczenia. Próbują tylko pokazać, że Polacy wcale nie są głusi i nie mają wrodzonej niechęci do Beethovena czy Mahlera. Problem tkwi w stereotypach, braku osłuchania i podstawowej wiedzy z historii muzyki. Bo ma rację dyrektor Opery Śląskiej w Bytomiu - Tadeusz Serafin, gdy mówi: - Spektakli operowych często boją się ci, którzy nigdy w całości takiego przedstawienia nie widzieli. Założyli, że "opera strasznie trudna jest" i nie próbują swego przekonania w jakikolwiek sposób zweryfikować!
Skoro nie każdy słuchacz i widz pała ochotą odwiedzenia filharmonii czy opery, to artyści wychodzą do widza i słuchacza.
Przede wszystkim zróżnicowanym, poważnym i lżejszym na przemian, repertuarem. Przykład? Pierwszy z brzegu - w najbliższy piątek Filharmonia Śląska zagra w Bielsku-Białej koncert pamięci H.M. Góreckiego, w ramach XVI Festiwalu Kompozytorów Polskich. W programie utwory Wojciecha Kilara do znanych filmów, m.in. "Ziemi obiecanej", "Pana Tadeusza", "Draculi".
- Naszą podstawową działalnością - mówi Grażyna Szymborska, dyrektor Filharmonii Śląskiej - jest oczywiście wykonywanie kanonu muzyki klasycznej. Tego oczekują melomani i sami muzycy. Ale mamy świadomość, że są słuchacze, którzy odwiedzają nas tylko raz w roku. A mogliby częściej... Nie zmusimy ich, bo nie o to chodzi, do słuchania utworów W. Lutosławskiego, ale zaryzykowaliśmy kiedyś koncert filharmoników i zespołu Perfect. Wyszedł świetnie, więc choć raz w sezonie łączymy pop, jazz z muzyką klasyczną. Dwa tygodnie temu wykonywaliśmy np. utwory Jimiego Hendrixa.
Podobną ofertę ma NOSPR, która uzupełnia ofertę o koncerty edukacyjne i niedzielne poranki (choć o godz. 12), z popularniejszym repertuarem. Najbliższy, 6 listopada, przygotowany został z okazji 200. rocznicy urodzin Fr. Liszta, słuchać będziemy znanych utworów kompozytora, w tym II Rapsodii węgierskiej.
Opera Śląska hasło różnorodności gatunków wypisała nieomal na sztandarach. Obok rzeczywiście trudnego dla niewyrobionego widza "Tannhäusera" R. Wagnera, ma w ofercie m.in. baletowe przedstawienie (wraz z Gliwickim Teatrem Muzycznym) do muzyki zespołów The Beatles i Queen. No i gromadzi tysiące (policzone!) widzów na spektaklach plenerowych.
- Żadne działanie - mówi Grażyna Szymborska - nie zastąpi jednak edukacji muzycznej i wspólnego przeżywania muzyki w rodzinie. Dziecko, które słucha muzyki z rodzicami, jako dorosły nie ominie filharmonii . Przyjdzie i na Lutosławskiego, i na Hendrixa.
Prawykonanie
Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia zaprasza
Inauguracja nowego sezonu artystycznego NOSPR przyniesie wydarzenie, na które melomani długo czekali - prawykonanie II Koncertu fortepianowego Wojciecha Kilara. 14 października o godz. 19.30 katowickich symfoników poprowadzi szef muzyczny NOSPR - Jacek Kaspszyk, a partię solową premierowego dzieła wykona Beata Bilińska.
Utwór przeznaczony został na fortepian, orkiestrę smyczkową i perkusję. Warto przypomnieć, że pierwszy koncert na fortepian Wojciech Kilar skomponował 14 lat temu. W programie także IV Symfonia Fr. Schuberta oraz poemat symfoniczny "Śmierć i wyzwolenie" R. Straussa.
Na kolejne muzyczne święto - koncert z okazji 60. urodzin kompozytora Eugeniusza Knapika - NOSPR zaprasza 18 listopada
Jak często słuchasz muzyki poważnej?
Dni Lawinowo-Skiturowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
