Jaworzno: Przypadek gruźlicy u gimnazjalisty. Sanepid uspokaja - to nie jest epidemia

- Wszystkie te osoby będą przebadane przez lekarza pulmunologa - mówi Celina Galera-Cebo, inspektor sanitarny Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Jaworznie. - Chcemy jednak uspokoić. To nie jest tak, że każdy, kto miał kontakt z chorym, też zarazi się gruźlicą. To wszystko zależy od organizmu człowieka i tego, jaka jest aktywność danego prątka gruźlicy. Czasami, jeśli dojdzie do zarażenia, organizm potrafi sam poradzić sobie z bakteriami - dodaje.

Na gruźlicę zapadają z reguły osoby, których organizm jest z jakichś przyczyn osłabiony. Prowadzą wyczerpujący tryb życia. Mało śpią. Gruźlicą można zarazić się drogą kropelkową lub np. w wyniku picia skażonej wody. Wśród objawów występuje uciążliwy suchy kaszel, który trwa nawet kilka tygodni. Czasami wraz z odkrztuszaniem może pojawić się krew. Choremu doskwiera osłabienie, senność. Może pojawić się temperatura. Leczenie gruźlicy trwa nawet do kilku miesięcy. Przed gruźlicą warto się zaszczepić.

Pracownicy jaworznickiego sanepidu proszą mieszkańców, aby jednak nie wpadali w panikę. Pojedyncze przypadki gruźlicy zdarzają się po kilka razy w ciągu roku i mogą pojawić się w różnych środowiskach, nie tylko jeśli chodzi o szkoły. Jeden przypadek to jednak żadna epidemia. Ilość zachorowań nie wybiega zwykle powyżej normy.

- Z reguły opinia publiczna dowiaduje się tylko o chorobie wśród uczniów. A przecież zapadają na nią nawet osoby, które np. jeżdżą miejską komunikacją albo mają kontakt z innymi ludźmi w swoim zakładzie pracy - wymienia inspektorka.

Jaworzno jest miastem, w którym dochodzi do najmniejszej ilości zachorowań na gruźlicę w województwie śląskim. W ubiegłym roku zachorowało tam 16 osób, gdy w Sosnowcu 41, w Dąbrowie Górniczej 90, a w Katowicach 116.

*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WALCZYMY O USTAWĘ METROPOLITALNĄ - POZNAJ EFEKTY