Głos czytelnika: Faktura za prąd doszła 9 maja, a płatność byla do 8!

Nic nie byłoby w tym złego, gdyby nie fakt, że termin płatności za pierwszy miesiąc był wyznaczony do 8 maja. Termin wysłania jest niewiadomy, ponieważ koperta jest nie-stemplowana, jednak również 9 maja otrzymałem listem zwykłym informację z banku z Warszawy z terminem na stemplu 2 maja, co może świadczyć, że rachunek za prąd został wysłany nie wcześniej niż 30 kwietnia.

Dlaczego faktura "wylegiwała się" gdzieś na biurku przez ty-dzień, zanim została wysłana?
Domyślam się, że przy ko-lejnym rozliczeniu, doliczenia za dzień zwłoki będą groszowe, ale to jednak odsetki za zwłokę... Domniemywam, że tak duża grupa energetyczna, jaką jest Tauron Polska Energia, ma się za poważną firmę, dlaczego jednak swoich klientów traktuje w tak lekkomyślny sposób? Wystarczyło w tym przypadku przesunąć termin zapłaty na przykład do 12 ma-ja. Oprac. JJ