Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fetor z osiedla

Anna Zielonka
Mieszkańcy osiedla Gigant chcą, aby miejskie wodociągi usunęły przyczynę nieprzyjemnych zapachów przy ich blokach
Mieszkańcy osiedla Gigant chcą, aby miejskie wodociągi usunęły przyczynę nieprzyjemnych zapachów przy ich blokach Fot. Anna Zielonka
W blokach przy ulicy Piekarskiej i Granitowej na osiedlu Gigant śmierdzi. Nieprzyjemny zapach wydostaje się z kanałów i urządzeń sanitarnych. Przedstawiciele miejskich wodociągów twierdzą, że śmierdzieć nie powinno...

- Smród wydobywa się z wanny, zlewu, ubikacji. Tego nie da się wytrzymać - skarży się Małgorzata Bukowska, mieszkanka os. Gigant.

Jak się okazuje brzydkie zapachy są związane z powstaniem i uruchomieniem miejskiej przepompowni ścieków. Przerzut nieczystości odbywa się ze zlewni Szczakowa do zlewni oczyszczalni Dąb w Jaworznie. Kłopot w tym, że rurociąg z fekaliami przebiega przez tzw. wały, zlokalizowane w bezpośrednim sąsiedztwie osiedla Gigant.

- Widać je z okien naszych mieszkań - mówi Stanisława Glonek.

Przepompownia zaczęła działać pod koniec ubiegłego roku. Właśnie w momencie jej uruchomienia pojawiły się nieprzyjemne zapachy. Mieszkańcy robią, co mogą by pozbyć się fetoru. Otwierają na oścież okna, używają zapachowych odświeżaczy. Ale te zabiegi nie dają pozytywnego rezultatu. Nieprzyjemny odór czuć kilka razy w miesiącu. Brzydki zapach utrzymuje się w powietrzu nawet przez kilka dni.

- Śmierdzi też w piwnicy i na klatce schodowej. Sprzątaczka, która sprząta w naszym bloku ostatnio nie była w stanie umyć podłogi na korytarzu - opowiada Stanisława Glonek.

Gdy fetor pojawił się po raz pierwszy, mieszkańcy Gigantu nie wiedzieli skąd pochodzi. Z początku myśleli, że to jakiś niebezpieczny gaz. Zwrócili się do sanepidu i wezwali straż pożarną, która zbadała problem.

- Po tym incydencie smród przestał się wydobywać, więc sprawa ucichła. Ale pod koniec lutego znów zaczeło cuchnąć - opowiada Arkadiusz Zawiślak.

Mieszkańcy wiele razy interweniowali do władz spółdzielni mieszkaniowej. Te z kolei zwracały się do Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Jaworznie.

Mają już cały plik pism, które wysyłali i otrzymywali od miejskich wodociągów i urzędników jaworznickiego magistratu.

- Odpowiedzi na nasze pisma są bardzo lakoniczne. Urzędnicy migają się od odpowiedzialności - mówi Mieczysław Długosz, przewodniczący Rady Nadzorczej SM. Spółdzielnia usłyszała nawet zarzuty, że to jej urządzenia są nieszczelne.

- Ale badania wykazały, że z naszej strony wszystko jest w porządku - mówi Długosz. Mieszkańcy postulują, aby wodociągowcy zajęli się w końcu sprawą. Pracownicy MPWiK-u tłumaczą jednak, że problemy z wydostawaniem się brzydkiego zapachu były tylko chwilowe.

- Działo się tak wtedy, gdy przepompownia przestawała pracować. Zastój był związany z pracami konserwacyjnymi i dostosowywaniem pracy tłoczni do ilości ścieków. Teraz tłocznia będzie działać przez cały czas, dlatego fetor nie powinien pojawić się ponownie - zapewnia Sławomir Grucel, rzecznik prasowy MPWiK w Jaworznie.

Wodociągowcy dosypują do ścieków wierszą ilość specjalnego środka, który neutralizuje brzydkie zapachy.

Dla mieszkańców to żaden argument. Twierdzą, że tzw. okres przejściowy trwa o wiele za długo.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto