Oczywiście chodzi nie o stanowisko, a o mebel, który znajduje się przy prezydenckim biurku. Na początku pierwszej kadencji Silberta gabinet prezydencki nadawał się do generalnego remontu. PRL-owski budynek Urzędu Miejskiego przed przełomem pełnił funkcję prezydium. Był szary i zaniedbany, zniszczony przez upływający czas. Do gabinetu prezydenta wiodły ciasne korytarze. W gabinecie były stare meble, a pomieszczenie było mniejsze niż teraz.
- Postawiłem sobie za zadanie, aby wyremontować wszystkie budynki urzędu. Najpierw odbył się remont toalet, które były w najgorszym stanie. Później do renowacji poszły wszystkie biura urzędników i inne pomieszczenia, w których przebywają pracownicy magistratu i petenci urzędu. Dopiero później remontowi zostały poddane sekretariat i gabinety prezydenta i jego dwóch zastępców - wspomina Paweł Silbert.
Nowy wystrój gabinetu opracowali projektanci. Pokój został nieco powiększony, pomalowany na jasny kolor. W gabinecie znalazły się nowe meble. Na prawo od drzwi stoi duża, oszklona szafa, w której prezydent trzyma książki, różne wydawnictwa, wieżę hi-fi. Wzdłuż gabinetu ciągnie się długi stół konferencyjny, przy którym stoi osiem krzeseł. W drugim końcu pokoju znajduje się niewielka komoda, na której szef Jaworzna trzyma kolekcję minerałów. Są tam kawałki rudy cynku i ołowiu, amonity itp.
Na ścianie wisi obraz z wizerunkiem Jana Pawła II i dyplom dla bezbłędnego prezydenta. Zdobył go podczas ogólopolskiego dyktanda w 2009 roku.
- Co ciekawe, więcej ludzi dzwoniło do mnie z gratulacjami po tym dyktandzie, niż wtedy gdy zostałem wybrany na drugą kadencję - żartuje prezydent.
W gabinecie ma dwa kwiatki. Opowiada o nich z zachwytem. Jeden to kroton. Drugi to specjalna odmiana bluszczu. Nie opodal okna stoi sporych rozmiarów biurko, a za nim prezydencki fotel. Czy jest wygodny?
- Tak naprawdę, to nie jest mój fotel. Bo ten, na którym siedziałem przez ponad trzy lata, a który przywieziono mi po remoncie, był bardzo niewygodny, sztywny i zimny. Dlatego zamiast na nim, siadywałem na jednym z krzeseł przy stole i tam pracowałem. Dopiero, gdy we wrześniu ze stanowiska zastępcy prezydenta zrezygnował Jacek Nowak, zamieniłem mój fotel z jego wygodniejszym. W tym drugim pracuje mi się o wiele lepiej. Mówiąc obrazowo, niebo a ziemia - tłumaczy prezydent Jaworzna.
Nowy fotel rzeczywiście jest wygodny, obity skórą z wygodnymi oparciami dla rąk. Nie wiadomo jednak, czy w gabinecie prezydenckim zostanie na stałe.
Na pytanie o to, czy Paweł Silbert planuje, oprócz jednego zastępcy, mieć też drugiego, prezydent odpowiada, że jest to możliwe.
- Czy wtedy oddam ten fotel i wrócę do starego? Tego również nie mogę wykluczyć - dodaje Paweł Silbert.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?