"Batman. Trzech Jokerów" to bez wątpienia jeden z najbardziej wyczekiwanych albumów na polskim rynku wydawniczym. Już w 2016 roku pojawiły się pierwsze doniesienia ze strony DC, że Joker może nie być jedną osobą, a grupą osób, które posługują się tym pseudonimem w walce z Rycerzem z Gotham.
Zanim jednak pomysł został w pełni zrealizowany, minęły ponad cztery lata. "Batman. Trzech Jokerów" ukazał się w Stanach Zjednoczonych w sierpniu, wrześniu i październiku 2020 roku. W Polsce zagościł zaledwie kilka miesięcy później.
Za dzieło odpowiada znany scenarzysta Goeff Johns i rysownik Jason Fabok. W "Batmanie. Trzech Jokerów" obrońca Gotham odkrywa, że w rzeczywistości Jokerów jest trzech, a on od lat walczy nie z jednym śmiertelnym wrogiem, a kilkoma, którzy różnią się między sobą sposobem działań, stopniem bezwzględności i mniej lub bardziej spaczonym poczuciem humoru.
Klaun, Komik czy Przestępca? Który z tych Jokerów jest prawdziwy, a może prawdziwy jest każdy z nich. Jeśli Jokerów jest trzech, to który z nich jest szefem i odpowiada za działalność grupy. Geoff Johns w komiksie wykorzystuje pomysły z najlepszych opowieści o Batmanie, nawiązując do najlepszych komiksów o Gacku.
Johns chce wzmocnić swój przekaz, wprowadzając Barbarę Gordon (Batgirl) i Jasona Todda (Red Hood), dwie osoby, które szczególnie dotkliwie odczuły krucjaty Jokera, stając się jego ofiarami. Czy razem z Batmanem są w stanie rozwiązać kolejną zagadkę i pokonać Trzech Jokerów.
"Batman. Trzech Jokerów" to na pewno bardzo dobrze napisany i narysowany komiks. Myślę jednak, że jest to jedno z tych dzieł, w przypadku którego oczekiwania były tak wysokie, że efekt końcowy musiał niektórych fanów rozczarować. "Batman. Trzech Jokerów" to album ważny, który powinien przeczytać każdy fan Batmana, ale nie zapisze się w historii jako komiks wybitny czy kultowy. To nie jest po prostu historia na miarę "Zabójczego żartu".
Dlaczego tak twierdzę? Bo Johns nawiązując do najlepszej klasyki stworzył komiks, który nie jest przełomowy i nie pokazuje nowatorskiego podejścia do postaci Jokera. Scenarzysta wykorzystuje sprawdzone elementy i świetne pomysły, ale chyba za mało daje od siebie. Być może to osąd nieco krytyczny, ale wynika z oczekiwań związanych z tym albumem.
Kończąc nieco bardziej optymistycznie. Jeśli chcecie przeczytać dobry komiks z ciekawymi kadrami, sięgnijcie po "Batman. Trzech Jokerów", bo to komiks bardzo dobry, mimo że nie spełnia on wielkich oczekiwań fanów.
Recenzja powstała dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?